Za tydzień Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście ogłosi wyrok w sprawie Witolda Tomczaka oskarżonego o uszkodzenie rzeźby przedstawiającej figurę Jana Pawła II przygniecionego skałą. Po szesnastu latach postępowania, 6 lipca br., odbyła się ostatnia rozprawa przed sądem pierwszej instancji. Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła wniosek do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia o umorzenie postępowania. Pomimo jednoznacznego uznania przez oskarżyciela publicznego, że zarzucany czyn nie był przestępstwem, prokurator nie wycofał aktu oskarżenia przeciwko dr. Tomczakowi. Jednocześnie, zarówno prokurator jak i obrońcy uznali, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jest wystarczający dla stwierdzenia, że zachowanie Witolda Tomczaka nie było bezprawne. W mowie końcowej prokurator stwierdził, że zachowanie oskarżonego nie było przestępstwem, ponieważ cechowała je znikoma szkodliwość społeczna. Obrońcy Tomczaka również podkreślali, że sztuka Cattelaniego z założenia prowokuje i włącza odbiorcę w proces twórczy poprzez fizyczne oddziaływanie na instalację. Świadczy o tym m.in. wypowiedź samego rzeźbiarza, który uznał działania oskarżonego za oczekiwane, a po usunięciu skały przygniatającej figurę Jana Pawła II, zezwalał na dalszą ekspozycję dzieła. Ponadto obrońcy wskazali, że oskarżony działał w stanie wyższej konieczności, dążąc do ochrony dobra prawnie chronionego, tj. uczuć religijnych, które w tej sytuacji stanowią bezsprzecznie wartość nadrzędną. Witold Tomczak w swojej mowie końcowej wskazał, że działał w imieniu wszystkich Polaków, którzy byli zbulwersowani wystawioną rzeźbą oraz w obronie dobrego imienia papieża Jana Pawła II. Podziękował za pomoc prawną adwokatom z Instytutu Ordo Iuris, podkreślając ich odwagę i jednoznaczną postawę w obronie wartości religijnych. Oskarżonego reprezentowali mec. Łukasz Jończyk, mec. Krzysztof Wąsowski i mec. Maciej Kryczka. Ogłoszenie wyroku odbędzie się 13 lipca br.