MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 12 lipca 2016 r.

0
0
0
/

prawy.pl_images_biblia_rvWtorek - Mt 11, 20-24 Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie». Oto słowo Pańskie. A zatem mamy do czynienia z dwiema sytuacjami. Z kimś, kto spotkał Jezusa i z kimś, kto Go nie poznał. Wymieniane miasta to tak naprawdę my - ludzie, grzesznicy. Jedni jeszcze Chrystusa nie poznali, inni już Go poznali, a mimo to wciąż się nie otworzyli na Miłość. Ci słyszą od samego Jezusa słowo: „biada”. Co to znaczy? To znaczy, że naprawdę istnieje fatalne zagrożenie. Jeśli otrzymujemy Miłość, ale jej nie przyjmujemy, to naprawdę czekają nas straszne doświadczenia! Prawdziwie demony upominają się o swoją własność. Jezus robi wszystko, aby nas przed tym uchronić, przed naszymi własnymi wyborami. Bo to my wybieramy otchłań, a nikt za nas. Jezus Chrystus robi wszystko i ostrzega na wszystkie możliwe sposoby, żeby ustrzec nas przed straszliwymi konsekwencjami popełnianych przez nas grzechów. Jeśli tym razem robi to wyjątkowo dosadnie, to znaczy że naprawdę chodzi o coś bardzo istotnego. Rozgrywa się jakaś ostateczna bitwa o duszę, w której stawką jest życie wieczne. Człowiek może je prawdziwie stracić. Z Chrystusem zawsze chodzi o rzeczy ważne, o sprawy wieczne. Gdy Chrystus krzyczy do kogoś „biada!”, to naprawdę człowiek idzie ku zatraceniu. Katarzyna Chrzan

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną