W krytycznym momencie, kiedy Brytyjczycy wystawili eurokratom czerwoną kartkę, narodowe ugrupowanie Jobbik inicjuje pięciostronną dyskusję (ma ona się odbyć jeszcze tego lata) dotyczącą przyszłości wspólnoty, a konkretnie – renegocjacji traktatów unijnych – poinformował poseł Jobbiku Márton Gyöngyösi podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Jego zdaniem nie należy uparcie obstawać ani przy pozostaniu w UE, ani przy opuszczeniu struktur wspólnoty, ale podejść do kwestii z rozwagą i starać się wytargować najwięcej jak się da, zgodnie z interesami państw narodowych. Jobbik stoi na stanowisku, że sytuacja z jaką mamy do czynienia po ogłoszeniu wyników referendum w Wielkiej Brytanii stworzyła ogromne możliwości, a wręcz historyczną szansę dla zastąpienia koncepcji „Federacji Europejskiej” Europą opartą o państwa narodowe, suwerenne i niepodległe.

Gyöngyösi dodał, iż zdaje sobie sprawę, że ta zmiana również wymaga zmiany kadr. Zarówno Europa jako całość jak i poszczególne państwa członkowskie potrzebują jego zdaniem nowego przywództwa na miarę XXI wieku, zamiast elity, która korzeniami ugrzęzła w wieku XX.

W ocenie Jobbiku dotychczasowa unia, oparta o bieżące traktaty, zawiodła na całej linii i nie jest w stanie sprostać społecznym, ekonomicznym, finansowym czy demograficznym wyzwaniom.

W opinii eurorealistycznego ugrupowania czas, aby pozostałe 27 państw członkowskich zasiadły przy stole negocjacyjnym jako równorzędni partnerzy i zrewidowali działania prawne i praktyczne UE.

Gyöngyösi dodał, że kolejnym powodem, aby to uczynić jest fakt, iż Rada Europejska została w sposób istotny zdewaluowana poprzez przyjęcie Traktatu Lizbońskiego i została niejako poddana Komisji Europejskiej oraz Parlamentowi Europejskiemu. Jobbik stoi na stanowisku, że sytuację tę należy odwrócić, natomiast Komisja Europejska oraz Parlament Europejski powinny być podległe krajom członkowskim i rządom narodowym i mieć przyznane większość władzy koordynacyjnej.