Uciekają od Palikota

0
0
0
/

„Czarny koń” ostatnich wyborów parlamentarnych, który w zapowiedziach lidera ugrupowania Janusza Palikota, miał być nową jakością na polskiej scenie politycznej, może okazać się gwiazdą jednego sezonu.


Przejście z frakcji PO do Ruchu Palikota krakowskiego posła Łukasza Gibały, prywatnie kuzyna konserwatysty Jarosława Gowina, miało być pierwszym zwiastunem otwarcia okienka transferowego.


Niemal każdego dnia Janusz Palikot informował opinię publiczną, jak to drzwiami i oknami walą do niego posłowie innych klubów. Miały być liczne przejścia z ogranego w wyborach SLD Leszka Millera, a także kolejny niezadowoleni z partii Donalda Tuska.


Zapowiadane „puchnięciu” Ruchu okazało się, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, wyłącznie chciejstwem i bajką dla zaćpanych. Najpierw w konflikt z Palikotem weszła, rekomendowana przez niego na funkcję wicemarszałka, Wanda Nowicka. A w ostatnich tygodniach czterech posłów klubu opuściło jego szeregi. To w ujęciu liczebnym strata sięgająca ponad 10 proc. A to – na co wskazują dysydenci współtworzący koło „Inicjatywa Dialogu” – jeszcze nie koniec.


Trudno się dziwić, że wielu parlamentarzystów ze stajni Palikota, świadomych drogi do nikąd z politykiem posiadającym najwyższy odsetek ocen negatywnych, zaczyna rozglądać się za nowym umiejscowieniem na Wiejskiej. Nie mają, bowiem żadnej gwarancji na powtórny wybór. Marka „Ruch Palikota” jest przepalona, niczym mózgownica tych, którym Palikot obiecuje zalegalizowanie handlu „trawką”.


Próba reaktywowania politycznego trupa, w postaci dokooptowania Aleksandra Kwaśniewskiego i jego przyjaciół z kawiorowej lewicy, pokroju Siwca, Kwiatkowskiego, czy Kalisza, spełzła na niczym. Potwierdziły to niedawne wybory w Elblągu. Zaangażowani w kampanie w tym mieście: „filipińczyk” Kwaśniewski, „sztuczny penis” Palikot, „porno-minister” Kalisz, czy „całuj ziemię” Siwiec, zostali wycenieni przez elblążan na mniej niż 5 proc. Większy sukces w Elblągu Palikociarnia odniosła jedynie ... w zakładzie karnym.


Tak kończy się jednoaktówka, o której było głośno w wyborach 2011 roku. Legalizacja narkotyków, promocja dewiacji seksualnych, czy agresywny antyklerykalizm – to zagadnienia, które interesują i pociągają niewielu Polaków. Mniejszości pozostaną w zdecydowanej mniejszości.


Wanda Grudzień
fot. Jan Bodakowski/prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną