Zamach w Nicei nastąpił wkrótce po pracach nad ograniczeniem prawa do posiadania broni

0
0
0
/

prawy.pl_images_wiejakZakrawa na swoisty paradoks, że tuż przed zamachem w Nicei, konkretnie w środę Komisja ds. Rynku Wewnętrznego Parlamentu Europejskiego wprowadzała poprawki do projektowanych regulacji, mających jeszcze bardziej niż dotychczas ograniczyć obywatelom dostęp do broni, chociaż i tak owego dostępu już w zasadzie nie mają. Sprawa jest o tyle skandaliczna, że francuski wywiad, uchodzący za jeden z najlepszych w świecie, oraz inne służby nie były w stanie zapewnić bezpieczeństwa bawiącym się Francuzom. Jakie zatem poczucie bezpieczeństwa mogą mieć obywatele krajów, w których służby są mniej sprawne niż we Francji? Okazuje się, że można wjechać w tłum ciężarówką i taranować ludzi bez narażania się na interwencję służb. Gdyby w tłumie była osoba uzbrojona, to zapewne napastnik zostałby zastrzelony zanim zdążyłby zabić tyle osób. Tymczasem UE chce wprowadzić dodatkowe obostrzenia do... posiadania nawet broni hukowej, ponieważ mogłaby ona w niektórych przypadkach zostać przerobiona na broń na ostrą amunicję. Obywatel zostaje w zasadzie wystawiony jako potencjalny cel ataku, jako że nie może liczyć ani na służby ani na siebie, gdyż nie posiada broni. Biorąc pod uwagę rosnące zagrożenie ze strony islamistów to już nie jest nawet absurd, ale polityka, która doprowadzi do tego, że obywatele poszczególnych państw będą mogli być wystrzelani jak kaczki. W tej sytuacji postulat Janusza Korwin-Mikkego, aby ograniczyć dostęp do ciężarówek, gdyż jest on zbyt powszechny to już śmiech przez łzy. Niemałą zgryzotę mają również myśliwi, ponieważ wiele z broni używanej legalnie przez myśliwych oraz strzelców sportowych zostanie dodanych do „Kategorii A” czyli broni, której cywile używać nie będą mogli. Do „Kategorii A” zostaną także zaliczone półautomatyczna broń, a także karabiny wyposażone w lunetę. Jeżeli do tego dodamy obowiązkowe „przydziały” islamistów, to każdy kraj będzie „wyposażony” w dostateczną liczbę terrorystów, aby ludności ubywało w zamachach proporcjonalnie do wielkości kraju. „Biedni uchodźcy” będą mogli bez przeszkód mordować kogo i gdzie będą chcieli. Żywieni z pieniędzy podatników, uprzywilejowani, ruszą z chwilą, kiedy ich religijny przywódca rzuci hasło do ataku. A później już będzie tylko kalifat brukselski i zgliszcza niedawnej, kwitnącej Europy...

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną