Były działacz Unii Wolności kandydatem PiS na prezydenta?

0
0
0
/

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Węgrowa zasugerował, że kandydatem PiS na prezydenta Warszawy, a potem całej Polski zostanie prof. Piotr Gliński. Okazuje się, że był on członkiem Unii Wolności, a także Collegium Invisibile - organizacji finansowej przez George'a Sorosa.


Prof. Piotr Gliński kandydował w wyborach parlamentarnych w 1997 r. z listy Unii Wolności. Był członkiem tej partii od 1998 do 2000.


Unia Wolności była ekspozyturą polityczną środowiska Gazety Wyborczej. Jej prominentnymi działaczami byli: Tadeusz Mazowiecki, Leszek Balcerowicz, Bronisław Geremek, Władysław Frasyniuk, Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Jacek Kuroń.


To, że polityk skompromitowany co najmniej trzy letnim związkiem z partią reprezentującą polityczne poglądy środowiska Gazety Wyborczej ma być kandydatem środowisk patriotycznych, środowisk zabiegających o poparcie katolickiego Radia Maryja, jest bulwersującym pomysłem.


Dodajmy także, że prof. Piotr Gliński jest również członkiem Collegium Invisibile - organizacji naukowej założona w 1995 roku przy wsparciu George'a Sorosa - finansisty amerykańskiego pochodzenia węgiersko-żydowskiego, jednego z najbardziej znanych spekulantów walutowych, współautora tzw. Planu Sorosa - Sachsa, znanego w Polsce jako plan Balcerowicza.


W wydanej w 1991 r. książce pt. "Underwriting Democracy" George Soros o polskiej transformacji pisał: "Przygotowałem szeroki program ekonomiczny obejmujący trzy elementy: stabilizację monetarną, zmiany strukturalne oraz reorganizacje dług.  Zaproponowałem swego rodzaju makroekonomiczną wymianę długu na akcje polskich przedsiębiorstw. (…) Połączyłem swoje wysiłki z prof. Sachsem z Uniwersytetu Harvarda, którego działalność sponsorowałem przez Fundację Stefana Batorego. Współpracowałem również blisko z prof. Stanisławem Gomułką, doradcą Leszka Balcerowicza".


Czy przez lata swojej działalności środowiska dziś wspierające PiS, nie dorobiły się nikogo kto by mógł je reprezentować we władzach Polski, a nie był by byłym działaczem politycznej ekspozytury środowiska „Gazety Wyborczej”?


Jarosław Kaczyński swoimi wypowiedziami sugeruje, że zasoby kadrowe PiS są tak szczupłe, iż musi sięgać po byłego działacza Unii Wolności. To smutne. Bo może się ostatecznie okazać, że po to odbierze się władze PO, by oddać ją środowisku Unii Wolności.


Jan Bodakowski
Na zdjęciu: Ulotka wyborcza prof. Piotra Glińskiego - wtedy członka Unii Wolności

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną