MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 20 lipca 2016 r.

0
0
0
/

  prawy.pl_images_biblia_rvŚroda - Mt 13, 1-9 Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedne stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha». Oto słowo Pańskie. Zobaczmy siebie w tych słowach jako ziemię. Jesteśmy jednością, ale mamy też w sobie różne przestrzenie. Uczuciowość, z którą niekiedy sobie radzimy lub nie, która jest czasem pięknem w nas, a niekiedy ciężarem. Mamy wyobraźnię, sumienie, inteligencję, pamięć, emocje… jesteśmy pełnią, której doskonałość zawiera również braki, bardzo potrzebne! Nie jesteśmy chodzącymi maszynkami, które zaprojektowane, stanowią mechanizm bez zarzutu. Nasze braki to piękno! Mamy w sobie na przykład przestrzenie, które są w nas jeszcze wciąż jak droga, czyli takie miejsce w nas, gdzie ziarno Słowa Bożego nie może wzrosnąć, bo sami pozwalamy na to, aby mieli większy wpływ na nas ‘przechodnie’! Pozwalamy różnym ludziom i różnym teoriom w nas działać bardziej niż Słowu, to znaczy oddajemy siebie temu, co po prostu tylko przechodzi przez nas, jak podróżny przez drogę. Słowo Boga nie jest jednak nigdy tym, co przechodzi, bo w naturze Słowa Bożego jest zatrzymanie, złączenie z ziemią - człowiekiem i wydanie plonu. Niektóre przestrzenie w nas są jeszcze też twarde jak skała, jeszcze nieożywione. Słowo Boga trafia wszędzie, bo Miłość nigdy nie ma w sobie zatrzymania. Taka skała w końcu kruszeje, ale póki co przychodzą trudy, które nie są delikatne i spalają Prawdę, która miałaby dać plon. Inne są też nasze miejsca, w których sami pozwalamy, aby chwasty i ciernie zagłuszyły treść Słowa Bożego. Dlaczego jesteśmy skałą? Czym są owe chwasty? U każdego z nas oznacza to coś innego, ale z pewnością możliwe jest to do rozeznania i ponazywania. Czym są ptaki, które z nas chcą wydziobywać Prawdę? To też osobista przygoda rozeznania. I teraz najważniejsze: Jest też w nas i takie miejsce – wewnętrzne sanktuarium, w którym Słowo Boga jest słyszalne. Jeśli tylko tego zapragniemy, wyciszymy w sobie każdą skałę, zamkniemy się na ruch ciągłych bodźców, który nieustannie trwa na drodze naszego umysłu, zmysłów… wtedy odkryjemy miejsce, które jest tylko dla Boga w nas. Zobaczymy niemal namacalnie, jak kiełkuje w nas Słowo bezpośrednio wypowiadane do nas właśnie od Niego samego w naszym wnętrzu, które jest glebą żyzną! I dotkniemy cudu, który nie odbywa się poza nami, ale w nas samych, bo takie piękno w nas stworzył Bóg Ojciec. Katarzyna Chrzan

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną