Puławy: ONR walczy o krzyż podczas najazdu Ligi Muzułmańskiej

0
0
0
/

Prezentujemy relację z manifestacji obrony Krzyża przez Brygadę Mazowiecką ONR podczas zjazdu Ligi Muzułmańskiej w Puławach, nadesłaną przez jednego z działaczy do redakcji naszego portalu.

 

6 lipca Brygada Mazowiecka ONR przyjechała do Puław, aby pokazać Lidze Muzułmańskiej zgromadzonej na spotkaniu w Bursie, że przydrożne krzyże i setki kościołów nie są przypadkowo postawionymi budynkami, lecz zewnętrznym znakiem przynależności Polski do katolickiego Kościoła Chrystusa.


Na skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego i alei Lubelskiej, ONR stanął w obronie prowizorycznego krzyża, który miał zostać zabrany i najprawdopodobniej zniszczony przez służbę oczyszczania miasta. Podstawiony do tego celu transporter służył do wywozu zwykłych śmieci o większych gabarytach.


Nie można było pozwolić, by krzyż został wyrzucony niczym już nikomu niepotrzebna stara szafa. Narodowcy stanęli murem za krzyżem, przez co szybko zetknęli się z lokalną policją. Mimo licznych wyzwisk i obelg ze strony śmieciarzy policja nie reagowała. Procedura spisywania jak zwykle trwała kilkadziesiąt minut dzięki czemu Brygada w otoczeniu flag Polski i ONR, mogła agitować miejscową ludność, angażując ją w czynny protest przeciw zebraniu muzułmanów w Puławach, aż do momentu, kiedy padło polecenie ze strony służb mundurowych, że krzyż ma zniknąć, mimo że chwilę wcześniej jeden z funkcjonariuszy sam przyznał, że miejsce ustawienia krzyża nie blokuje z żadnej strony przejścia na chodniku, więc nie jest żadnym problemem, ani tym bardziej wykroczeniem.


Powodem dziwnej reakcji służb policji mógł być (i zapewne był) fakt, iż skrzyżowaniem miał przejeżdżać szejk Al Kafi, który zasłynął jako podżegacz islamskiego motłochu, siejąc propagandę przeciw katolikom w krajach arabskich.


Nie chcąc jednak konfliktu, ani zniszczenia krzyża oenerowcy wzięli krzyż na swoje ramiona i przenieśli go na teren pobliskiego kościoła Matki Bożej Różańcowej przed którym rozmawiali z mieszkańcami Puław naświetlając problem islamistów. Puławianie jak najbardziej poparli postulaty narodowców.


Finalnie, nowe miejsce pobytu brygadzistów odwiedził patrol policji informując, że za „zakłócanie ładu i porządku publicznego” na skrzyżowaniu każdy z uczestników otrzymuje mandat.


Ta absurdalna informacja spotkała się z sprzeciwem Brygady, tym bardziej, że bezzwłocznie wypełniano wszystkie polecenia policji z ust której nie padło nawet jedno ostrzeżenie, ani napomnienie. Działacze ONR zostali dodatkowo okłamani przez policję, która zapewniła rozmowę z przedstawicielem prasowym policji w celu wyjaśnienia szczegółów. Oczywiście nikt się nie zjawił. To podłe kłamstwo można uznać jako element zastraszenia w celu wywarcia presji do przyjęcia mandatów. Tak się jednak nie stało. Narodowi radykałowie twardo stali przy swoim odmawiając przyjęcia tej absurdalnej kary za ochronę krzyża przed zbeszczeszczeniem.


Tak nienawidzony przez muzułmanów symbol naszej wiary stanął na terenie parafii wraz z innymi krzyżami. Czując, że zadanie w Puławach zostało zakończone Brygada wróciła do Warszawy.

 

Symbol męki Chrystusa tak bardzo broniony przez warszawskich radykałów nie dotrwał do wieczora. W nieznanych okolicznościach został przeniesiony lub zniszczony, lecz odniesiono sukces – szejk nie zjawił się na zjeździe ani w sobotę, ani następnego dnia - w niedzielę.


Niech muzułmanie wiedzą, że ONR stoi na straży wiary katolickiej i każde odchylenie od niej będzie przez nas bezwzględnie tępione!


Czołem Wielkiej Polsce!


Krzysztof Zaborek

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną