Polska wiecznie na kolanach, bo rządzący nie mają jaj

0
0
0
/

Nie dosyć, że przez 70 lat ludobójstwo na Wołyniu było skrzętnie i systematycznie ukrywane, że przez ponad pół wieku nikt tak naprawdę, godnie i oficjalnie nie uczcił pamięci naszych bestialsko pomordowanych rodaków, że większość społeczeństwa polskiego prawie nic nie wie o tej straszliwej zbrodni, to jeszcze teraz Polska ośmieszyła się na arenie międzynarodowej.

 

Dopiero w tym roku, w siedemdziesiątą rocznicę tej tragedii władze państwowe oficjalnie uczciły pamięć Ofiar. Oczywiście nie obyło się bez nieustannie ośmieszających nas fochów prezydenta Komorowskiego, który ani nie zaprosił nikogo na ‘swoje’ uroczystości, ani nie przyjął zaproszenia do objęcia patronatem uroczystości obywatelskich.


Pomijając fakt, iż w obchodach zorganizowanych przez Komitet Społeczny w Warszawie wzięło udział kilka tysięcy osób, a u boku prezydenta stanęło tradycyjnie kilkadziesiąt to jednak można powiedzieć, że wreszcie mamy dzień, w którym możemy głośno mówić o Ofiarach Wołynia.                 


Ludobójstwo, które miało miejsce w tamtych regionach jest godne naszej najwyższej uwagi, pamięci, a także domagania się przeprosin i zadośćuczynienia od oprawców. Ludobójstwo to: “masowe mordowanie ludzi, mające na celu zniszczenie określonej grupy narodowej, etnicznej, religijnej lub rasowej” (słownik PWN, on-line, za: http://sjp.pwn.pl/slownik/2479402/ludob%C3%B3jstwo). Czymże więc miało być celowe, świadome, systematyczne i czynione ze szczególnym okrucieństwem zamordowanie ponad 100 tysięcy nieuzbrojonej, zamieszkującej tamte tereny od lat ludności polskiej przez nacjonalistyczne grupy ukraińskie? Co do terminu: ‘ludobójstwo’ nie ma chyba tu żadnej wątpliwości.

                         
Głosowanie przez parlamentarzystów polskich nad uchwałą, która zataja prawdę i nie określa żadnych działań w tej niezwykle ważnej sprawie historycznej jest poprostu niczym innym jak zdradą narodu polskiego. Uchwalanie rocznicy ‘zbrodni mającej znamiona ludobójstwa’ celem zadowolenia oprawców jest poprostu żenujące. Fakt, iż dzień 11 lipca nie został ustanowiony dniem pamięci tamtych wydarzeń woła o pomstę do nieba. Sejm upadł na kolana przed innym narodem, w imię podtrzymywania jakiś, bliżej- nie- określonych interesów. I znowu, zamiast najpierw dbać o polski naród, rządzący chcieli podlizać się obcym.


Polski parlament, nieśmiało wzrok podnoszący z kolan, przed innym narodem, całujący w rękę (albo w coś innego) obcych przywódców w imię jakiejś niezrozumiałej jedności (? tolerancji czy tak naprawdę czego?) wygląda śmiesznie i słabo. Niegdyś waleczna, dumna, nigdy nie poddająca się Polska teraz staje się miernym, słabym, płaszczącym się państwem, już przed większością naszych sąsiadów bliższych i dalszych. A Ofiary tego straszliwego ludobójstwa do tej pory nie mogą doczekać się współczucia i oddania honoru.


‘Wybaczamy i prosimy o wybaczenie’? Ale, dlaczego prosimy o wybaczenie? Wybaczenie czego? Tego, że po potwornych cierpieniach ginących kobiet, dzieci i starców, całych polskich wiosek spalonych żywcem, obserwowaniu w poczuciu beznadziejności i nie mogąc nic uczynić, barbarzyńskich tortur na sąsiadach mężczyźni zorganizowali się, aby bronić swoich rodaków i przez to zginęło kilka tysięcy Ukraińców? Czy to Polacy organizowali mordy na Ukraińcach w imię czystości narodowej? Za co mamy przepraszać i kogo? Oprawców? Żeby wybaczyć, potrzebna jest skrucha tego, kto krzywdę wyrządził, jego uznanie win, postanowienie poprawy, pokuta i zadośćuczynienie. Wówczas, kiedy spełni te warunki i prosi o wybaczenie, my jako chrześcijanie mamy obowiązek mu wybaczyć. I wszyscy chcemy wybaczyć. Tylko domagamy się prawdy i sprawiedliwości.


Ukraińcy nie tylko nie proszą o wybaczenie, nie tylko nie czują się winni i nie przyznają się do popełnionych zbrodni, ale wręcz gloryfikują bandytów stawiając im pomniki, zakłamując prawdę w podręcznikach do historii, organizując uroczystości wspominające ‘bohaterów ukraińskich’, tych samych, którzy wbijali polskie dzieci na sztachety, a kobietom w ciąży rozpruwali brzuchy, wyjmowali niemowlęta i wrzucali do studni. Tych samych, którzy żywcem zdzierali z ludzi skórę, palili w kościołach podczas nabożeństw, wydłubywali oczy, wyrywali języki, gwałcili, katowali i torturowali, aż do śmierci, nikogo kto był Polakiem nie oszczędzając. Oni mają pomniki. A Polska? Nie śmie się przeciwstawić. Nie śmie nawet we własnym kraju nazwać tej zbrodni po imieniu.

                                                  
Jeszcze bardziej tragiczne jest to, że robiąc ten poddańczy gest w stosunku do Ukrainy, Polska otrzymała za to strzał w drugi policzek. W mediach ukraińskich pisało się o bezczelności Polaków, a Bronisław Komorowski, reprezentujący cały naród Polski, na uroczystościach wołyńskich, na Ukrainie został obrzucony jajkami kiedy wzywał do pojednania i wybaczenia. Kolejny raz napluto nam w twarz. Czy warto było? Czy są jeszcze w Polsce prawdziwi mężczyźni?

                                              
Barbara Rode

fot. Agata Bruchwald/prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną