Narodowa droga życia- relacja z Marszu pamięci Powstania Warszawskiego

0
0
0
/

Zdjęcie0195Pierwszego sierpnia przypada 72. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, z tej okazji narodowcy zorganizowali Marsz, na którym byłam wraz z koleżankami z Narodowej Organizacji Kobiet. Od kilku dni odgrzewano w mediach dyskusję na temat mitu i szkodliwości narodowego zrywu zbrojnego, (żeby w tym nie utonąć, warto wysłuchać rozmowy Krzysztofa Bosaka z Piotrem Gursztynem w Polskim Radiu 24 o roli mitów historycznych i zająć swoje miejsce w rozważaniach), facebook zanurzony jest w fotografiach opatrzonych tekstami cytatów z pamiętników bohaterów, ale także refleksji nad ogromem strat, cierpieniem cywilów, itp.

Tymczasem, tegoroczny V Marsz Powstania Warszawskiego zapamiętam inaczej. Byłam na nim z koleżankami, z których jedna oczekuje dziecka, dzielnie maszerowała wraz z mężem, dając przykład nie tylko jeszcze nienarodzonemu obywatelowi Polski, lecz również młodszym parom, które nie zdecydowały się jeszcze na małżeństwo czy na dziecko. Szłyśmy z rodzinami, załączam kilka zdjęć – które prowadziły wózeczki, ojcowie nieśli dzieci, czasem uśpione, matki prowadziły je za ręce, pochód w pewnym momencie otwierała mała dziewczynka, ubrana na biało-czerwono, siedząc na ramionach taty.

Marsz współczesnych rodzin w hołdzie poległym, pomordowanym, a także tym, którzy przeżyli – uczestnikom Powstania. W pewnej chwili zamyśliłam się, bo popłynął śpiew: tyle młodości, tyle miłości, ile Warszawy wokół we krwi… Spojrzałam wtedy na młodzież, która szła obok, prezentując całą galerię odzieży patriotycznej i mocne głosy – wszak poza śpiewem były też okrzyki. Pomyślałam wówczas, że oto trzeba pamiętać, by nie wykrwawić znów stolicy i Narodu. Jednak idąc wśród rodzin możemy zrozumieć, że Naród odradza się właśnie wtedy, gdy rodziny strzegą swoich dzieci, już w łonie matek – i od małego brzdąca uczą kochać Ojczyznę.

Dlatego nie chcę koncentrować się ani na wspomnieniu zeszłego roku, kiedy ten Marsz został przedstawiony jako faszystowski, ani na tej samej omylności demonstracjach KOD, pragnę natomiast przekazać tę prawdę, którą poznaliśmy w drodze. Wśród okrzyków, będących wyznaniem hierarchii wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna! Pojawiła się deklaracja tożsamości: To my, to my, Polacy! Nie zabrakło pragnienia podjęcia testamentu powstańców: Polska, Polska Walcząca! oraz historycznego zawołania NSZ: Śmierć wrogom Ojczyzny! Pamiętano o historycznych wrogach: przywołano hasła powstańcze, wskazujące Niemców - hitlerowców, bolszewików - sowietów i banderowców. (Wiadomo, że w armii radzieckiej byli nie tylko Rosjanie)

Organizatorzy poprosili nas o zachowanie ciszy w hołdzie bohaterom, i tę ciszę zachowano do końca trasy, aż do placu Krasińskich szliśmy przy muzyce żałobnej, a jednocześnie, wybitnej i polskiej. Ten fakt przypomniał nam o zadaniu twórców i odbiorców kultury, a także, o marzeniu powstańców, aby żyć w Polsce godnej i świadomej swojej wartości. Po złożeniu wieńca odśpiewano hymn państwowy, zagrano także sygnał wieczorny.

Patrząc na te dzieci, prowadzone przez rodziców, a także na te dorosłe, prowadzące rodziców w podeszłym wieku, wsłuchałam się w okrzyk: Śmierć wrogom Ojczyzny!

Narodowi życie.

Aleksandra Pietkiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną