W sprawie łódzkiego drukarza, który odmówił przyjęcia zlecenia od organizacji promującej ruch LGBT, głos zabrali znani prawnicy. Obok Adama Bodnara wypowiedziały się także: przedstawicielka Urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich Anna Mazurczak, prof. Łętowska oraz Irena Kamińska, Prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis. Rozpowszechniają oni nieprawdziwe informacje, szczególnie w zakresie klauzuli sumienia w polskim prawie. Z ich wypowiedzi wynika chęć ograniczania konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich.
Informacjom dotyczącym sprawy drukarza z Łodzi od samego początku towarzyszyła akcja propagandowa, która nie miała odzwierciedlenia w faktycznym stanie sprawy. Jak
wskazywał Instytut Ordo Iuris, została „podjęta na podstawie pozbawionego już mocy wyroku nakazowego, ma na celu zastraszanie przedsiębiorców i pracowników korzystających ze swych konstytucyjnie gwarantowanych wolności".
Adam Bodnar
komentując sprawę stwierdził, że „nie można w sposób nieuzasadniony odmawiać komuś świadczenia usługi oferowanej publicznie". Wniosek taki nie znajduje potwierdzenia w obowiązującym w Polsce prawie. Prawo krajowe przewiduje obowiązek świadczenia usług jedynie w bardzo wąskim zakresie świadczeń o szczególnym i najistotniejszym znaczeniu. Nie są nimi usługi drukarskie, których powszechna dostępność nie budzi żadnych wątpliwości. Dodać należy, że obowiązki prawne nie mogą naruszać niezbywalnych praw podstawowych, którym jest wolność sumienia. Powołanie się na te prawa stanowi więc samo w sobie wystarczające uzasadnienie odmowy świadczenia usługi.
Anna Mazurczak z Urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich odniosła do tej sytuacji art. 32 Konstytucji. Jej zdaniem równość wszystkich wobec prawa ogranicza swobodę gospodarczą[1]. Taka wykładnia Konstytucji nie znajduje potwierdzenia w literalnym brzmieniu Konstytucji oraz doktrynie polskiego prawa. Zgodnie z art. 32 Konstytucji, zakaz dyskryminacji jest obowiązkiem władzy publicznej i dotyczy procesu stanowienia i stosowania prawa. Polski Trybunał Konstytucyjny nie rozszerza działania zakazu dyskryminacji na relacje pomiędzy podmiotami w obrocie gospodarczym (działanie horyzontalne). W tym zakresie pierwszeństwo ma wolnorynkowa wolność gospodarcza, obejmująca prawo do wyboru partnerów biznesowych, i wolność sumienia, w tym prawo do korzystania ze sprzeciwu sumienia. "Trybunał Konstytucyjny dotychczas nie rozciągnął obowiązywania zasady równości na inne podmioty i (...) nie uznał horyzontalnego oddziaływania tej zasady"[2].
Zupełnie bezpodstawne i sprzeczne z podstawowymi zasadami Konstytucji RP poglądy o konieczności "zapisania w ustawie" klauzuli sumienia dla poszczególnych zawodów przedstawiły ostatnio także prof. Ewa Łętowska oraz sędzia Irena Kamińska, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis.
W
wypowiedzi dla portalu gazeta.pl prof. Łętowska stwierdziła: „Jeśli ktoś ma biznes, to musi realizować usługi na ogólnych zasadach. I żadna klauzula sumienia nie ma tu zastosowania. Ona, owszem, istnieje, ale tylko w niektórych wypadkach, w niektórych zawodach, honorowana jest przy wykonywaniu niektórych czynności. Ale musi być wyraźnie wprowadzona, jak w przypadku lekarzy." Natomiast w
wywiadzie dla portalu rp.pl prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis argumentowała: „drukarze nie mają, jak to sobie załatwili lekarze, wpisanej w ustawie klauzuli sumienia. I nic im nie pozwala na obchodzenie obowiązującego prawa".
Zgodnie natomiast z wykładnią dokonaną przez Trybunał Konstytucyjny
w wyroku z dnia 7 października 2015 r. „Wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną i niezbywalną, którą prawo konstytucyjne oraz regulacje międzynarodowe jedynie poręczają. Wolność sumienia – w tym ten jej element, którym jest sprzeciw sumienia – musi być więc respektowana niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe ją potwierdzające".
Z powyższych wypowiedzi wynika jednoznacznie chęć ograniczenia praw podmiotowych w imię ideologicznej interpretacji obowiązujących przepisów. Budzą one zdziwienie tym większe, że stoją za nimi zarówno urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, który powinien w sposób bezstronny stać na straży wolności i praw konstytucyjnych jak i przedstawiciele doktryny prawa.
Ordo Iuris