Komunistyczna propaganda radiowa w powojennej Polsce

0
0
0
/

ipn_propaganda_ksiezaPo drugiej wojnie światowej, kiedy jeszcze w okupowanej przez komunistów Polsce nie było telewizji (TVP regularnie zaczęła nadawać 23 stycznia 1953, a przez kolejne dekady telewizor był dobrem nieosiągalnym dla większości Polaków) radio, obok prasy i agitatorów, było najważniejszym kanałem komunistycznej propagandy mającej na celu z Polaków uczynić posłuszne sowietom masy. To, jak ważnym dla komunistów kanałem demoralizowania i ogłupiania Polaków było radio ukazuje 300-stronicowa praca Marka Rzepy „Propaganda radiowa na Pomorzu i Kujawach. Rozgłośnia Polskiego Radia w Bydgoszczy w systemie indoktrynacji społeczeństwa w latach 1945–1956” wydana staraniem oddziału gdańskiego IPN. Jak można przeczytać we wstępie do książki „termin „propaganda” upowszechnił się na początku XX w. w związku z rozwojem demokracji parlamentarnej i nasileniem walki wyborczej. W PRL często utożsamiano go z polityką informacyjną państwa. Nadawcą odpowiednio przygotowanych informacji była władza, pośrednikiem („pasem transmisyjnym”) – środki przekazu, a odbiorcą – społeczeństwo. Ważny element systemu medialnego stanowiło Polskie Radio – do1989 r. zarządzane przez Dyrekcję Naczelną całkowicie podporządkowaną władzom partyjnym i państwowym. Od 1944 r. Polskie Radio uczestniczyło w indoktrynacji społeczeństwa, uprawiając mniej lub bardziej natarczywą propagandę. Osłabła ona w okresie przełomu 1956 r., ale radio wciąż pozostawało ważnym instrumentem propagandowego oddziaływania na społeczeństwo. W publikacji przedstawiono ten najmniej znany i często pomijany aspekt działalności Polskiego Radia na przykładzie rozgłośni regionalnej w Bydgoszczy. Autor książki Marek Rzepa to doktor nauk humanistycznych, absolwent Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Pracownik Polskiego Radia Pomorza i Kujaw w Bydgoszczy. Autor audycji, reżyser słuchowisk, realizator dźwięku. Współtwórca i kierownik Archiwum Dokumentów Fonicznych Polskiego Radia PiK i portalu internetowego. Autor wielu publikacji i prezentacji poświęconych mediom, szczególnie regionalnym. Marek Rzepa w pierwszych rozdziałach swojej książki opisał historię radia na świecie, w Polsce i na Pomorzu, przed i w trakcie II wojny światowej, prawne i polityczne uwarunkowania działalności Polskiego Radia po II wojnie światowej (w całej Polsce i szczególnie na Pomorzu), uzależnienie radia od PPR, PZPR, UB, treści obecne na falach pomorskiej radiostacji, przesłanie propagandy obecnej na falach pomorskiego radia, zmiany w 1956 i działalność radiostacji zagłuszających zachodnie radiostacje. Największym wrogiem dla komunistów okupujących Polskę po II wojnie światowej był Kościół katolicki. Celem komunistów było zniszczenie katolicyzmu. Tylko dzięki aktywności Żołnierzy Wyklętych komuniści do chwili wymordowania żołnierzy podziemia antykomunistycznego odkładali rozprawę z Kościołem katolickim. By trzymać katolików w nieświadomości co do losu, jaki im był szykowany komuniści udawali przed Polakami swój pozytywny stosunek do Kościoła. Propaganda komunistyczna, w tym też i ta radiowa, nagłaśniała w pierwszych miesiącach w 1945 po wojnie katolicki charakter uroczystości państwowych w Bydgoszczy, udział władz komunistycznych w Mszy w trakcie przysięgi wojskowej i zakończenie roty przysięgi wojskowej odwołaniem do Boga. Szybko jednak obsesyjna nienawiść komunistów do katolicyzmu dała o sobie znać. Z racji na to, że uczestnicy pochodów zdejmowali czapki, mijając kościół na placu Wolności w Bydgoszczy, władze planowały wyburzyć ten sakralny budynek i na jego miejscu postawić pomnik Stalina. Jesienią 1945 PPR uznała, że w Polsce przestał obowiązywać konkordat (zawarty między Polską a Stolicą Apostolską w 1925 roku). Decyzja ta uzasadniana była na wszelkie sposoby przez komunistycznych propagandzistów na antenie radia. Z racji na sprzeczny z komunizmem ton kazań w czasie transmisji radiowej Mszy świętej słuchacze słyszeli nie kazanie księdza z kościoła, ale tekst ocenzurowanego przez cenzurę kazania odczytywany ze studia. Komuniści dyskryminowali prasę katolicką odbierając wydawnictwom katolickim przydziały papieru niezbędne do publikowania czasopism w ilości, jaką chcieli kupować czytelnicy. W 1947 roku Episkopat Polski zaapelował w swoim liście do wiernych o bojkot prasy antyreligijnej. W odwecie komuniści ograniczyli ilość retransmitowanych nabożeństw. W 1949 roku Święte Oficjum nałożyło ekskomunikę na wszystkich katolików wstępujących do partii komunistycznej z racji na dogmatyczny ateizm komunizmu. Decyzja Watykanu spotkała się z histeryczną nagonką komunistów. Komunistyczna propaganda głosiła, że robotnicy w odpowiedzi na antykomunizm Watykanu zwiększyli wydajność pracy. W arsenale komunistycznej propagandy znalazły się też listy otwarte potępiające Kościół. Radiostacje całkowicie zrezygnowały z transmisji nabożeństw. Komunistyczna propaganda nieustannie głosiła, że katolicy w rządzonej przez komunistów Polsce cieszą się pełnią swobód religijnych (co było wierutnym kłamstwem). Antyreligijna obsesja komunistów doprowadzała nie tylko do walki z instytucją Kościoła, ale także do fanatycznej i histerycznej nagonki na katolików biorących udział w pielgrzymkach do miejsca cudu maryjnego w Lublinie. Od połowy 1948 roku komunistyczna propaganda, zgodnie z sowieckimi instrukcjami, promowała kolektywizację rolnictwa. Przeciwko kolektywizacji i w obronie prywatnego rolnictwa bardzo jednoznacznie wystąpił Kościół katolicki. W odwecie w antykatolickiej propagandzie władz kreowano stereotyp księży wyzyskiwaczy i pasożytów. Celem komunistycznej propagandy była laicyzacja Polaków. Media, w tym i radio, dążyły do wyrugowania treści katolickich z świąt Zesłania Ducha Święta (które było szczególnie świętowane przez ruch ludowy), Wielkanocy i Bożego Narodzenia. Zamiast Zielonych Świątek miało być święto ludowe, zamiast Wielkanocy święto wiosny, zamiast Bożego Narodzenia czas odpoczynku i wycieczek. Radio popularyzowało w niedzielę dokarmianie zwierząt, a prezenty miały znajdować się pod choinką w Nowy Rok dzięki Dziakowi Mrozowi przybyłemu z ZSRR. Komuniści chcieli, by zwyczaje ludowe całkowicie zastąpiły religijny charakter świąt. Władze zwalczały też lekcje religii w szkołach. Komuniści chcieli mieć monopolistyczny wpływ na dzieci i młodzież. Katoliccy księża, uznawani przez sowieckich kolaborantów za siły reakcyjne, byli przeszkodą w komunistycznym dziele demoralizacji i ogłupiania młodego pokolenia. Komuniści nie tylko wprost zwalczali Kościół, ale także starali się szerzyć podziały wewnątrz Kościoła. Na współpracę z władzami poszło tylko okolu 10% duchownych zwanych księżmi-patriotami. Apogeum komunistycznych prześladowań miało miejsce w 1953 roku, kiedy do licznych aresztowanych duchownych dołączył prymas Wyszyński i biskup Czesław Kaczmarek. Komuniści w czasie prześladowań Kościoła posuwali się do najbardziej surrealistycznych i haniebnych oskarżeń wobec duchownych katolickich. Księży oskarżano nawet o szpiegostwo i kolaboracje z nazistami.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną