Platforma zmienia płeć

0
0
0
/

images_nowe_stories_media_felietonisci_pawel_janowski_aktualneDziwy się dzieją. Dziwne dziwy. Dwa powiaty w okolicach Słupska i pół partii przeżyło olśnienie i zmienia płeć. Kto wyszedł z inicjatywą, nie wiadomo. Czy to młodzież partyjna, czy prezydent sławnego miasta? Nie wiadomo. Ale coś pod obrusem podskakuje. Hula wiatr zmian. Rakowski z zaświatów woła: Sztandar przemalować towarzysze! Zmienić płeć obywatele! Partia wzywa! Patria radzi! Partia zawsze wam doradzi! Grzesiu, jak usłyszał ten głos, to najpierw sprawdził, czy wszystkie nowe zęby są na miejscu. A następnie zadzwonił do przyjaciela, bo szansę 50 na 50 już wykorzystał. A tymczasem cisza w słuchawce. Przyjaciel właśnie zajęty był malowaniem kredkami antyterrorystycznych haseł na bulwarze w Brukseli. Więc Grześ, zdany na siebie, poszedł przed siebie. I chodził po wsi z dziurawym workiem i chodził. I jak się nachodził, to się zmęczył. Po czym przeszedł Grześ przez wieś jeszcze raz i zorientował się, że piasek coś nie tego. Jakby go nie było. A jak już zobaczył, że pogubił, to się nie ucieszył. Nie wie, co teraz. Tak bez piasku z dziurawym workiem. Dokąd zmierzać? Skupił się i zaczął szukać odpowiedzi w zakamarkach swej piłkarskiej duszy. Wciąż biega po niej, jak po orliku. Publiczność się przygląda, a Grzesiu biega po swej wydeptanej duszy, od bramki do bramki, tam i z powrotem. Z piłką nie może sobie poradzić, bo mu Donald flaka zostawił. Co kopnie, co kiszka. Kilka metrów przeleci i do tego nie w tę stronę, w którą zamierzał. Nawet nie marzy o tym, że kiedyś trafi w okienko. A zmierzał tyle razy, tak bardzo zamierzał. Piłka go nie lubi, partia go nie słucha, rezerwowi szemrają przeciw niemu. Zmartwił się Grzesiu od ucha do ucha. Koledzy z drużyny też jacyś nie w formie. Dotychczasowi liderzy grzeją ławę, kilku wyleciało z boiska z dożywotnim zakazem stadionowym. Andrzej z niezawisłymi sędziami za bramką rozlewają sznapsa i tak często gwiżdże, że nikt już nie zwraca na niego uwagi. Grudzień coraz bliżej, a trybunalscy przez niego konfitury stracą i będą biedować do końca życia za marne 15 tysięcy miesięcznie plus gadżety. A Grzesiu coraz bardziej osamotniony. Pierwsza ćwiartka meczu i flaszki dobiegły końca, a na tablicy wyników 20 do zera dla przeciwników. Jak na złość jeszcze telewizornie podają relacje na żywo z całego zamieszania, TT nabija się od świtu do świtu. Nawet przerwy na reklamy nie są na tyle długie, żeby oddech złapać i po cichu zmienić zmoczone spodenki. Co prawda sztab szkoleniowy szykuje nowe stroje – wersję dla dziewczaków i chłopaków, bo stare już zabłocone i przeciążone wspomnieniami, nie wspominając o zapachach nie ten tego tamtego. Panie Joanny dwie na zapleczu szyją i prasują od rana do wieczora, zagryzając drożdżówkami. Ale co z tego, skoro CBA czeka z autobusami pod stadionem. Kibice, od czasu, gdy dostali bilety 500+, po cichu wymykają się z sektora wiernych fanów. Sponsorzy zaczynają nerwowo przeliczać topniejącą gotówkę. Die gazetki dołują w sprzedaży. Oj, źle się dzieje w państwie duńskim, źle. Las smoleński zbliża się do okien. Zbliża się powoli, a nieuchronnie. Nawet zagajniczki z Gdańska Zaspy i okolic ruszyły na Polanki. Bolek krzyczy, Donek milczy. Będzie burza duża. A Grzesiu skołowany wzrokiem błędnym toczy wokół. Tak marzył o swym kapitaństwie i co? I po co mu to było? Kapitanem jest, ale szczęścia to mu kapitaństwo nie przynosi. Już nawet rzadziej nowe zęby pokazuje, taki smutny się zrobił. Dlatego postanowił zmienić płeć, nazwę i skład drużyny, a przecież każdy trener wie, że nie zmienia się zwycięskiego składu. Tak dobrze im szło, nie mieli z kim przegrać, szli od zwycięstwa do zwycięstwa, a teraz co? Będzie Zjednoczenie Chrześcijańsko-Obywatelskie? ZChO, może ZjeChO? Pan Stefan od mirabelek i szczawiu, jako były założyciel Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, nie ma nic przeciw. To bardziej męsko brzmi i zjednoczeniowo, a jednoczyć się trzeba. Nawet TVN to zauważył. Ale co z towarzyszami ubekami, ich dziećmi i wnukami. Im przez gardło nie przejdzie „chrześcijański” i „narodowy”. To może Najnowocześniejsza Platforma Obywatelska? NajPO? A może będzie Polska Zjednoczona Platforma Chrześcijańsko-Obywatelska? PZPChO? Mają zagwozdkę macherzy od ściemniania. Jak to coś nazwać, żeby wstyd przykryć, a brak wstydu ukryć jak należy? A wstydzi się Grzesiu uczynków z niedalekiej przeszłości, wstydzi się Ewa, Słońce Peru też się wstydzi. Bo to patrioci. Niemieccy patrioci. Wstydzą się przedstawiciele emerytowanej młodzieży. Kolega Adam S. podobno najbardziej się wstydzi. Wszystkie gołębie w okolicy o tym gruchają. A wstydzi się Adam bardzo za naród polski, że nie chce 7 tysięcy dziennie, tak jak ukochany przez Adama naród niemiecki. Dlatego Adam chce być jak wódz. On chce być jak Niemiec. Nawet uważa, że wszyscy Polacy chcą być tacy, jak Niemcy. Jawohl. No niech uważa, niech uważa. Ale w tym głębokim uważaniu nie zauważył, że koleżanka, kiedyś wielka wicepremierka Tereska, a teraz jeszcze większa komisarka, nie chciała brać 6 tysięcy, bo tyle to tylko idioci i złodzieje biorą. A my mamy brać 7? Niemcy, to idioci, czy złodzieje? Wiem, wiem, nie chodzi o złotówki, tylko o imigrantów, ale kwota się zgadza. Ponieważ dziwnym zwyczajem bardzo wysocy, choć niscy, urzędnicy około junkerscy lubią mówić o kwotach imigrantów. Co oni z naszym kochanym językiem polskim wyprawiają. Wzbogacają go, czy nie wzbogacają? Wzbogacają semantycznie, czy syntaktycznie? A może po prostu, jak mówią - imigranci, to im od razu wielkie kwoty przed oczami fruwają, fruwają, fruwają, a na koniec lądują i parkują na wskazanym koncie oczywiście. Przypadkowo w panamskim raju podatkowym. Taka darwinowska pomyłeczka może? Może, może. A może ktoś im już zapłacił i teraz taki kłopot z Polakami i innymi Słowianami? Może to pan Jurek S., z narodu wybranego, nieprzypadkowo sypnął euro i teraz trzeba się wywiązać za wszelką cenę? No może nie za wszelką, tylko za wcześniej ustaloną, co już na kocie nad procentami pracuje dzień i noc? I ma dylemat Grzesiu. Zmieć płeć czy nie zmienić? Grzywkę w lewo czy w prawo zaczesać? Może wąsik zapuścić? Nabierze się naród polski, czy nie nabierze? Milczy ksiądz Kazik, duszpasterz krajowy i międzynarodowy Platformy. Milczy cesarzowa Angela. Może Krzysiu B. podpowie, o ile jeszcze istnieje? Dr Paweł Janowski Redaktor naczelny nowego miesięcznika „Czas Solidarności” Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną