Gen. Polko o sytuacji w Niemczech i kryzysie w NATO

0
0
0
/

www.prawy.pl_images_nowe_rozne_a_z_p_PolkoZ gen. Romanem Polko na temat sytuacji w Niemczech oraz problemach NATO z Turcją rozmawia Anna Wiejak. Jak informują niemieckie media, rząd w Berlinie każe swoim obywatelom gromadzić zapasy żywności i wody pitnej. To pierwszy taki apel od czasów Zimnej Wojny. Wygląda na to, że lada moment w Niemczech wybuchnie wojna domowa. Jeżeli tak, to z punktu widzenia wojskowego, jakie skutki może mieć ona dla Polski? - To dosyć kuriozalne. Ja myślałem, że to jakiś „fake” tak naprawdę. Nie wiem, o co tu chodzi. Żeby sprzedać tam te produkty? Bo zmuszanie obywateli, żeby gromadzić zapasy żywności, które potem, jak wiadomo trzeba rotować, to jest napędzanie koniunktury na jakieś konkretne produkty, a sensu w tym specjalnie nie widać. Nawet jeżeli miałoby dojść do wojny, to siłą rzeczy stale pewne zakłady funkcjonują. Zresztą żywność przydaje się bardziej wtedy, kiedy mamy do czynienia z katastrofami. Szczerze mówiąc trudno mi znaleźć jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie takiej informacji i takiego polecenia. Gdyby jednak w Niemczech rzeczywiście doszło do wojny domowej, co niektórzy przewidują, to jaki wpływ miałaby ona na Pakt Północnoatlantycki? - Trudno mówić o rzeczach absurdalnych. Są ludzie, którzy myślą katastroficznie i okazuje się, że to jest większa grupa ludzi, którzy myślą o tym, żeby budować sobie schrony, gromadzić żywność. Tak naprawdę przypomina to Albanię z czasów Zimnej Wojny, gdzie każdy miał obowiązek wybudować sobie schron, zgromadzić zapasy wody i jedzenia. Leciałem nad Albanią śmigłowcem i patrzyłem, jak to z góry wygląda, a wygląda dość kuriozalnie. Jeżeli jednak w Niemczech doszłoby do wojny domowej, to zdestabilizowałoby to całą sytuację i miało wpływ też na nasz kraj. Oczywiście mamy do czynienia z dużym kryzysem w NATO, po tym dobrym dla nas szczycie, w którym okazaliśmy solidarność, a NATO okazało solidarność w stosunku do nas, związanym z Turcją, która jest kluczowym krajem w sojuszu i z pewnością destabilizacja, jakiekolwiek tąpnięcie będzie miało przełoży się na nasze bezpieczeństwo bardzo negatywnie, a z pewnością takiej okazji nie przepuściłby Putin. Czy Pana zdaniem NATO w obecnym kształcie przetrwa przez kolejne dziesięć lat? - Myślę, że tak. Sojusze są zawierane po to, by wszyscy uczestnicy tego sojuszu mieli z niego konkretną korzyść. Jeżeli sojusz się komuś przestanie opłacać, po prostu z niego wyjdzie i założy nowy. Należy dbać o to, żeby nie była to struktura papierowa, papierowy tygrys, tylko rzeczywisty potencjał, żeby to był sojusz, do którego wstępowaliśmy i do tego potrzebne jest zdecydowanie bardziej poważne traktowanie zobowiązań sojuszniczych. Mam nadzieję, że zagrożenie ze strony Putina, działania terrorystyczne ISIS, czy problem z Turcją, pobudzą kraje europejskie do tego, aby bardziej poważnie traktowały swoje bezpieczeństwo. Dziękuję za rozmowę.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną