Kapliczki i ołtarze powstańcze

0
0
0
/

O kapliczkach i księżach w czasie Powstania Warszawskiego opowiada Michalina Żelazny – edukatorka z Centrum Edukacyjnego Instytutu Pamięci Narodowej. Tym razem dotarliśmy na urocze podwórko przy ulicy Szpitalnej 6. Podwórko wyjątkowe ponieważ na nim stoi taka perełka warszawska, kamienica warszawska, która przetrwała całą wojenną zawieruchę, a na jej ścianie możemy podziwiać jedną z wielu kapliczek warszawskich. Kapliczki warszawskie – rzecz wyjątkowa. Podejrzewam, że nie ma takiego drugiego miasta na świecie, w których podwórkach możemy podziwiać właśnie takie malutkie kościółki. Skąd te kapliczki w ogóle wzięły się na warszawskich podwórkach? Wszystko to za sprawą okupacji niemieckiej. Pamiętajmy, że wtedy ludzie bali się wychodzić ze swoich domów, na ulicach panowały łapanki, wprowadzono godzinę policyjną, więc ludzie byli trochę odcięci od Kościoła. Dlatego wpadli na taki pomysł, że będą stawiać na swoich podwórkach. Właśnie takie kapliczki, aby być niezależnym człowiekiem, móc się przyjść pomodlić gdy się chce, ile czasu na to potrzeba. Takie kapliczki stawiano w całej Warszawie, w różnych formach. Tutaj np. mamy taką formę w kształcie skrzyneczki. Przed tymi kapliczkami organizowano bardzo często Msze Św. Warto wspomnieć, że modlitwa w czasie całej okupacji, w czasie Powstania Warszawskiego była bardzo ważną częścią życia każdego Polaka. Ponieważ modlitwa dawała ludziom taką nadzieję, wiarę, że przeżyją ten najgorszy czas, że przeżyją wojnę lub Powstania Warszawskie. Natomiast były też podwórka, na których takich kapliczek nie było. Co wtedy? Wtedy Polacy zaczęli tworzyć takie prowizoryczne ołtarze, które najczęściej były stawiane właśnie pod takimi ścianami. Często za ołtarz służył stół lub ława wyniesiona z czyjegoś mieszkania. A na ścianie pod którą stał ołtarz, zawieszano biały obrus lub białe prześcieradło. Dużym problemem – według relacji świadków – było zorganizowanie naczyń liturgicznych. Dlatego wykorzystywano szklanki, kieliszki, kubki. I przed takimi ołtarzami modliły się całe grupy ludzi. Mimo zakazów, mimo tego, że dookoła była śmierć, spadały bomby, był wielki ostrzał ludzie się nie bali. Mieli taką potrzebę modlitwy w tych ciężkich czasach. Jeżeli czytamy książki o Powstaniu Warszawskim, czytamy wspomnienia świadków, możemy też zauważyć, że ludzie troszeczkę te modlitwy zmieniali. Treść dostosowywali do tego co się dookoła działo. I teraz przeczytam Państwu taką króciutką modlitwę, słynną modlitwę Batalionu Zośka, jaką oni sami napisali: Od wojny, nędzy i od głodu Sponiewieranej krwi narodu Od łez wylanych obłąkanie Uchroń nas Panie! Od nieprawości każdej nocy Od rozpaczliwej rąk niemocy Od lęku przed tym, co nastanie Uchroń nas Panie! Od bomb, granatów i pożogi I gorszej jeszcze w sercu trwogi Od trwogi strasznej jak konanie Uchroń nas Panie! Od rezygnacji w dobie klęski Lecz i od pychy w dzień zwycięski Od krzywd, lecz i od zemsty za nie Uchroń nas Panie! Uchroń od zła i nienawiści Niechaj się odwet nasz nie ziści Na przebaczenie im przeczyste Wlej w nas moc, Chryste! Podobną modlitwę mieli też cywile, którzy ukrywali się w piwnicach, którzy bali się, że na ich głowę spadną bomby lub przez okienka piwniczne zostaną wrzucone granaty i w tych piwnicach ostatecznie zginą. Często też bywało tak, że cywile sami oddawali swoje mieszkania, aby w tych mieszkaniach w którymś z pokojów zorganizować taki właśnie Kościół. Wiele Mszy Św. odbywało się w prywatnych mieszkaniach. Jeżeli mówimy o modlitwie to trzeba też tutaj wspomnieć troszeczkę o księżach i kapelanach, którzy służyli w Powstaniu Warszawskim. Bardzo ważni ludzie, przede wszystkim ich taką najważniejszą pracą to było owszem udzielanie sakramentów, chrztu, komunii, ślubu, chowanie zmarłych powstańców i cywilów, ale przede wszystkim ich główną rolą było podtrzymywanie cywilów i powstańców na duchu, dawanie im takiej nadziei. Bardzo często z nimi rozmawiali, wiele spowiedzi udzielali, dosłownie w każdym miejscu – w piwnicy, w klatce schodowej, na chodniku, na polu walki. Są też takie przypadki zapisane, że księża sami w Powstaniu walczyli. Często zastępowali powstańców, którzy już byli tak zmęczeni, ledwo patrzyli na oczy, np. na barykadach. Często też dostarczali powstańcom żywność, czystą bieliznę, wodę przedzierając się między ogniem, spadającymi bombami. Podobnie pamiętali też o cywilach. Tam dostarczano także mleko dla matek z niemowlętami. Więc o księżach i kapelanach również pamiętajmy bo to były ważne postacie w czasie Powstania Warszawskiego. Not.IF

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną