Węgry wzmacniają mur graniczny i szykują antyimigrancką kontrofensywę

0
0
0
/

orban2Ogrodzenie, jakie stoi na granicy Węgier z Serbią zostanie wzmocnione poprzez zainstalowanie drugiej zapory – poinformował w piątek premier Węgier Viktor Orbán w wywiadzie dla Radia Kossuth, dodając, iż nowe ogrodzenie zostanie wzniesione z użyciem najnowszych technologii. Szef węgierskiego rządu tłumaczył, że istniejące ogrodzenie musi zostać wzmocnione przez „bardziej masywny” system obronny, aby było ono zdolne do powstrzymania setek tysięcy ludzi, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Obecnie trwają prace nad projektem umocnień. Viktor Orbán zaznaczył, że rząd zwiększy liczbę policjantów strzegących południowej granicy o 3 tysiące. Dodał, że jednym z problemów odnośnie do procedur azylowych na Węgrzech jest to, że migranci, których wnioski o azyl zostają odrzucone, ale którzy wnoszą o apelację za pośrednictwem „opłacanych przez Sorosa aktywistów praw człowieka” muszą pozostać w kraju aż do zakończenia procesu odwoławczego. W tym samym czasie ludzie ci nie mogą być trzymani w zamkniętych centrach i tam czekać na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy. Odnosząc się do apelu austriackiego ministerstwa spraw wewnętrznych o wprowadzenie w Austrii stanu wyjątkowego, Orbán oświadczył, że kraj powinien zdecydować czy chce wznosić mur graniczny. Zasugerował, że zamiast usiłować zabezpieczyć granicę z Węgrami, Austria powinna wspomóc ochronę granic Węgier z Chorwacją i Serbią. Zasugerował, że kraje Europy Środkowej mogłyby połączyć siły w celu zagwarantowania ochrony granicom serbsko-macedońskiej oraz macedońsko-greckiej, dodając, iż z pomocą europejskich zasobów, zabezpieczyć można by było również zewnętrzne granice Grecji. Orbán zauważył, że Austria jest poddawana coraz większym migracyjnym naciskom na jej granicy z Włochami, większym, niż z Węgrami. Premier zaznaczył przy tym, że ci, którzy twierdzą, że nie ma żadnych powiązań między migracją a terroryzmem „nie wiedzą, co mówią” lub „z jakichś powodów chcą zaprzeczać faktom”. Zdaniem szefa rządu Węgier powodem, dla którego terroryzm podniósł głowę w Europie jest to, że setki tysięcy ludzi przybyło niesprawdzonych na kontynent z miejsc, które świat zachodni postrzega jako wrogie. Orbán stwierdził także, że europejscy przywódcy powinni podjąć decyzję o odmowie przyjmowania kwot uchodźczych w ramach unijnego programu redystrybucji imigrantów. Uważa on, iż rządy państw członkowskich powinny zakazać realizacji tego schematu, jednakże problem stanowi to, że nie każdy z polityków jest mu przeciwny. Czwórka Wyszehradzka (V4) skupiająca Węgry, Słowację, Polskę i Republikę Czech chce odejścia od schematu redystrybucji, jednakże problemem jest to, czy kanclerz Angela Merkel będzie chętna zgodzić się na tę propozycję. - W tej kwestii powinniśmy patrzeć sobie prosto w oczy – powiedział Orbán, odnosząc się do spotkania V4 w Warszawie, w którym uczestniczyć będzie kanclerz Angela Merkel. Jego zdaniem wynik tych rozmów nie jest jeszcze przesądzony, chociaż nie wszystkie pozycje są jeszcze znane. - Nawet ja nie wyłożyłem jeszcze moich kart na stół – stwierdził. Premier Węgier odniósł się także do sytuacji w Turcji, podkreślając, iż w interesie Węgier leży funkcjonowanie w Turcji stabilnego rządu, prowadzącego przewidywalną politykę zagraniczną, a prezydentura Recepa Tayyipa Erdogana jest stabilną prezydenturą. - Jeżeli Turcja ulegnie osłabieniu, nie będzie nawet jednego stabilnego kraju w tym regionie, z którym Europa mogłaby negocjować – ocenił. Źródło: dailynewshungary.com

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną