Kandydatka Demokratów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Hillary Clinton wyraziła „żal” z powodu wypowiedzianych przez siebie słów, którymi obraziła wyborców Donalda Trumpa, a w których stwierdziła, że mogą oni zostać włożeni do „kosza żałosnych typków”. Hillary Clinton, przemawiając na spotkaniu ze zwolennikami, którzy sfinansowali jej kampanię, powiedziała także, że wyborcy Trumpa to „rasiści, seksiści, ksenofobi, islamofobi, jakkolwiek inaczej by ich nie nazwać”. Clinton, przepraszając zwolenników swojego politycznego adwersarza, kajała się, tłumacząc, że „mocno generalizowała”, krytykując wspierających Trumpa obywateli. Oświadczyła, że żałuje, że określiła tymi słowami połowę z nich, co – jak podkreślała - było niewłaściwe. - To nigdy nie jest dobry pomysł – mówiła. Trudno powiedzieć, czy przeprosiny pozwolą jej zminimalizować straty w sondażach, a te zapewne będą znaczące, na co zresztą zwrócił uwagę Donald Trump, komentując słowa Clinton na Twitterze: „Wow, ależ mocno Hillary Clinton obraziła moich zwolenników, miliony wspaniałych, ciężko pracujących ludzi. To ją będzie kosztować w sondażach!”. Zresztą kandydat Republikanów przekonał się na własnej skórze, do czego prowadzą nieostrożnie wypowiadane opinie, kiedy w zeszłym miesiącu skrytykował muzułmankę, matkę amerykańskiego żołnierza zabitego w Iraku. Za tę krytykę słono zapłacił gwałtownym spadkiem poparcia. Przysłowiowej suchej nitki na Clinton nie pozostawił gubernator Indiany Mike Pence, który odnosząc się w sobotę do słów kandydatki Demokratów, zwrócił jej uwagę, iż zwolennicy Donalda Trumpa są „Amerykanami i zasługują na szacunek”. - Mężczyźni i kobiety, którzy wspierają kampanię Donalda Trumpa to ciężko pracujący Amerykanie, farmerzy, górnicy, nauczyciele, weterani, członkowie naszej tworzonej prawem społeczności, członkowie każdej klasy w tym kraju – mówił Pence podczas dorocznego zjazdu konserwatystów w Waszyngtonie znanego jako Value Voters Summit. Z kolei przewodniczący Narodowego Komitetu Republikanów Reince Priebus zauważył, że „obrażanie zwykłych Amerykanów wobec grupy bogatych donatorów kampanii, pokazuje, czyje priorytety naprawdę się dla Clinton liczą...”. - Miliony Amerykanów wspierają Donalda Trumpa, ponieważ mają dość skorumpowanych karierowiczów politycznych pokroju Clinton – skonstatował. Źródło: Fox News