Jak z błazna i degenerata zrobić autorytet - Czesław Mozil

0
0
0
/

prawy-pl_images_nowe_stories_media_felietonisci_miloszmichal-292x300Czesław Mozil po swoim kolejnym wywiadzie dla „GW”  urósł do rangi kolejnego „autorytetu” salonu i wychowawcy młodzieży. To także kolejny po Niesiołowskim, Hartmanie i Libickim człowiek orkiestra. Tępi polski nacjonalizm i zaściankowość, śpiewa, tańczy, pije, ćpa, kopuluje i mieszkania demoluje. Co więcej nienawidząc Polski i o tym śpiewając używa bez zezwolenia, czyli kradnie znaczek Solidarności za co Komisja Krajowa pozwała go do sądu. Cóż własność i prawa autorskie dla tego środowiska są również wybiórcze i oparte na mentalności Kalego. Nienawidzę cię Polsko Po obrzydliwym, antypolskim, ale wpisującym się w marketing Mozila wywiadzie w „GW” ruszyła promocja jego nowej płyty „Księga emigrantów, tom I”. Promowanej klipem „Nienawidzę cię Polsko”. Wystąpili w nim: aktor Robert Gonera, autor filmu „Tajemnica Westerplatte” reżyser Paweł Chochlew, Birgitte Raaberg, Miłosz Fuławka i Adrianna Branecka. Jeden z występujących w nim „artystów” nosi znaczek „Solidarności”. Nawet zazwyczaj pro salonowy Lech Wałęsa stwierdził, że - Trzeba postarać się o jakieś publiczne napiętnowanie. Znaczek nie zasłużył sobie na takie traktowanie. Biografia 35-letni Czesław Mozil urodził się w Polsce, w Zabrzu. Jego matka pochodzi z Górnego Śląska, ojciec jest Ukraińcem ze Lwowa. Gdy miał 5 lat jego rodzina wyjechała do Danii do Kopenhagi. Czesław mieszkał tam do 28 roku życia, po czym wrócił w Polsce. W 2008 roku wydał w Polsce debiutancką płytę. Mozil musiał uciekać z Danii, ponieważ narobił pokaźnych długów. Chociaż w Polsce jest już prawie 8 lat, to jakoś poprawnie nauczyć się języka polskiego mu nie udało, chociaż jest wokalistą, kompozytorem i muzykiem. Ma też ciekawe hobby - Niektórzy zbierają znaczki, inni grają w gry na konsolach. Ja czytam i czasami odpisuję na maile – chwali się na facebooku.  Czesław Mozil. Autorytet Mozil to alkoholik, narkoman, seksoholik, autorytet „GW” i młodzieży (ma zacięcie do młodych dziewczyn). - Przepraszam Rzeszów. 2 Marca 2013 wyszedłem na scenę mocno pijany w klubie Wytwórnia (…)  „SZALEŃSTWO RZESZÓW” stało się już u Nas w zespole kultowe – pisał po pewnym koncercie. - spałem z trzycyfrową liczbą kobiet (...) dziewictwo straciłem w wieku 16 lat. Jest zdeklarowanym seksoholikiem ocierającym się o pedofilię, bo lubiącym młode dziewczyny  - Jak ona jest młoda i piękna, a ja jeszcze będę ją traktował z szacunkiem, to chyba nic złego w tym, że spędzimy cudowną noc razem. (...) Nie szkodzi, że ma 17 lat, byleby wyglądała młodo – opowiadał Jakóbiakowi w programie 20 m2 Łukasza, zanim na koniec ową kawalerkę zdemolował za nazwanie go „Cześkiem”. Można tylko dodać, że dobrze, że 17, a nie jak inny pieszczoch salonu Roman Polański 12 lat. Pochwalił się także, że uprawiał seks na placu zabaw i w... kościele. - Nie było penetracji, był petting. I to było w kościele św. Anny w Danii – opowiadał wyraźnie z siebie dumny. Z tego samego miejsca oburzony miał wynieść wydruki wywiadów z Marysią Sokołowską, 17-latką, która nazywała Donalda Tuska zdrajcą. - Ostatnio byłem w kościele św. Anny (...) Wchodzę i widzę jakieś religijne ulotki, polskie psalmy i nagle znajduję dosłownie taaaaki stos wydrukowanych wywiadów z tą 17-letnią dziewczyną z Gorzowa Wielkopolskiego, która nazwała Tuska zdrajcą. I naprawdę, ja nie mam żadnego problemu, to może sobie leżeć, tylko niech to nie leży, k***a mać, koło psalmów w kościele! - opowiadał „GW”. Ciekawe, bo wcześniej mocno wspierał Adama Darskiego, szydząc na swoim profilu facebooku z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. To z kolei nie przeszkodziło mu 25 kwietnia 2014 roku  śpiewać „Pieśń o szczęściu” w trakcie koncertu poświęconego Janowi Pawłowi II. Teraz promuje klipem „Nienawidzę cię Polsko”, wcześniej brał udział w „Kocham cię, Polsko”. Opowiadał, że nie płakał po Smoleńsku, ale pewnie miał łzy w oczach, kiedy źli antysemici, którzy musieli wyjść z ekranu w trakcie „Pokłosia” na forach internetowych piszą „Mozil, ty Żydzie. Jaruzelski cię wywalił z Polski w 1968. Musiałeś wrócić?". - W Polsce jest tradycja antysemityzmu. Przeniósł się z przystanków autobusowych do internetu. Oficjalnie nie wypada być antysemitą. Ale anonimowo, hulaj dusza. - płacze w niezawodnej „GW”. Jest też zdeklarowanym ćpunem – sam się przyznał do wciągania twardych narkotyków, a kokaina stała się tematem jego piosenki „krucha blondynka”. Antyrasista W jednym z wywiadów stwierdził, że Polacy na emigracji są najgorszymi rasistami. - Mama wspomina, że jak ciocia narzekała któregoś razu: „Brudasy, muzułmanie, przyjechali tutaj i tylko są wszyscy na socjalu”, to ja się oburzyłem: „Ciociu, co ty gadasz, ty mówisz o moich kolegach z podwórka!” - opowiadał dziennikarzowi „GW”. A potem jest zdziwiony, że na internecie lecą posty „Spierd... na swój spedalony Zachód”, albo „Kolejny półgłówek awansowany do roli myśliciela za plucie na własny naród”. To już jest mowa nienawiści, a jego wypowiedzi to przecież tylko zachęta do dyskusji. Wypowiedz Mozila jest bardzo smutna, bo pokazuje, ze wśród tak zwanych elit jest mnóstwo uprzedzeń i że on sam wyjeżdżając do Kopenhagi, nie stał się nagle światowym człowiekiem i ma liczne fobie. Świetnie wpisuje się salonową „pedagogikę wstydu”, więc może powinien dostać stałą szpaltę w „GW”. Przyjaciel wielkich i mądrych Ma grono wspaniałych oddanych przyjaciół ze stajni ogłupiaczy lemingów, tak samo godnych i wspaniałych jak on sam: Darski, Wojewódzki, Kuźniar. - Wydaje mi się, że Kuba ma wielki dystans, ale mam nadzieję, że wszyscy będziemy happy, a nie „People of Poland”. Z uśmiechem, tolerancją, patrzeniem w oczy. - mówił Mozil, kiedy go wraz z przyjacielem znanym z wkładania polskich flag w psie kupy wykopano z X-Factora. Później obraził się na Polskę po żałosnym, przypominającym parodię, rzekomym ataku na Wojewódzkiego. Co prawda nie przebił Mai Sablewskiej, która dopatrzyła się analogii tego ataku ze śmiercią Lennona, ale i tak nieźle. Potem się poskarżył, że TVN nie potrafi docenić jego talentu aktorskiego. - Dobry pomysł na teledysk. Czeslaw Mozil może się jednak odbić od betonu prawicy - zachwyca się nim Jarosław Kuźniar. - Polskie społeczeństwo jeszcze nie rozumie, kim jest artysta(...) Uważam, że artysta powinien uderzać w czuły punkt, żeby sprowokować i dać do myślenia – rewanżuje mu za wcześniejsze wsparcie lider „Behemota” Adam Darski. - Jestem nieodkrytym talentem. Byłem gwiazdą jasełek od szóstego roku życia. Grałem wszystko, diabła, Heroda, syna Heroda i Józefa. - opowiadał. Niestety zagrał tylko niewielką rólki w głupawej komedii „Facet (nie)potrzebny od zaraz” z Katarzyną Maciąg. Zagra też dresiarza w filmie Piotra Wereśniaka „Wkręceni”. Może to być jego rola życia, bo wydaje się do niej być stworzony. Osoby takie jak Czesio Mozil są fatalnymi wzorcami dla tej części młodzieży, której brakuje inteligencji, krytycyzmu, czy logiki. Marysi Sokołowskiej nie zepsuje, ale może wyhodować spore stado nowych lemingów. Jest w swoim mniemaniu sławny, pokazywany w telewizji. To daje mu pieniądze i młode dziewczyny mające parcie na telewizyjne szkło. I dlatego jest potrzebny „GW”, czy TVN do niszczenia wzorca rodziny, stawiania antywzorca, realizacji „pedagogiki wstydu” i opluwania wszystkiego co polskie, czy katolickie. Wszystkiego z czego jesteśmy dumni – w tym Jana Pawła II i Solidarności. Michał Miłosz

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną