Środa - J 3, 13-17.

Jezus powiedział do Nikodema:

«Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.

A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony».

Oto słowo Pańskie.

Bóg nie chowa się z niczym przed człowiekiem. Ale człowiek nie pojmuje wszystkiego o Bogu. Wywyższenie węża na pustyni jest bardzo tajemnicze. Jeśli nie zechcę na to popatrzeć, nie zrozumiem, nie zapragnę, a wtedy węże, których jest pełno dookoła, spowodują we mnie ciągle postępującą śmierć.

Bo węże to demony, które próbują wnikać w nasze uczucia, emocje, popędy, pragnienia, wyobrażenia, myśli… we wszystko, aby powodować tam śmierć, najlepiej niezauważalnie dla samego człowieka.

Jeśli ograniczymy się czasowo w doświadczaniu Słowa Bożego, nic nie pojmiemy. A tymczasem od samego początku stworzenia świata, jest już mowa o całej Trójcy Przenajświętszej!

I tak samo jest mowa o ofierze Jezusa Chrystusa, gdy Mojżesz wywyższył węża na pustyni! Te kilka słów jest genialnym opowiedzeniem losów ludzkości! Jezus Chrystus wywyższony na Krzyżu, wziął na siebie całą truciznę, którą wpuścił, wpuszcza i jeszcze wpuści w siebie człowiek! On zwyciężył tę truciznę nie w nas, bo byśmy tego nie przeżyli, ale w sobie samym dla nas!

Co mamy robić?

To jest dokładnie napisane.

„wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu” Lb 21, 4b-9

Co to znaczy spojrzeć? Czy chodzi tu o zwyczajne spojrzenie? NIE!

Gdy ktoś jest śmiertelnie ukąszony (a demon nie kąsa inaczej jak zawsze tylko śmiertelnie!), a ma wiedzę, że jeśli spojrzy na coś, to przeżyje, to owo spojrzenie takiego człowieka jest wyjątkowe! Jest autentycznym krzykiem o pomoc.

Jeśli demony na różne sposoby kąsają naszą wyobraźnię, gdzie mamy patrzeć? Jeśli kąsają naszą uczuciowość pokusami rozpaczy, czy pychy, gdzie mamy patrzeć? Jeśli kąsają nieuporządkowaną pożądliwością, zwyrodniałymi obrazami, zwątpieniami, smutkiem itd… gdzie mamy patrzeć? Jeśli upadamy… gdzie mamy patrzeć????

Zawsze na Niego! Na Chrystusa ukrzyżowanego!

Patrz!

Tego nie da się opisywać, ani tutaj na portalu, ani nigdzie indziej. Tego, co się wtedy dzieje, nie da się opowiedzieć. Tego każdy sam musi… doświadczyć.

To co się podczas TAKIEGO patrzenia wydarza z człowiekiem jest tajemnicą jego i Boga. To nasza wspólna z Nim, przy Nim i w Nim intymna relacja.

Stajemy obnażeni z całą naszą kondycją i… patrzymy na obnażoną Miłość. Bo nic innego nie przychodzi do nas z Krzyża, tylko czysta Miłość. …Patrz… Oto Chrystus.