250 tys. uczestników oczekują organizatorzy protestów, jakie odbędą się w sobotę w całych Niemczech przeciwko umowie między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską o handlu transatlantyckim TTIP.

- Mamy nadzieję, że w protestach w całym kraju udział weźmie 250 tys. uczestników – mówił Roland Suess z antyglobalizacyjnej grupy Attac.

Akcja protestacyjna będzie miała miejsce w siedmiu niemieckich miastach, włącznie ze stolicą, Berlinem.

W październiku rozpoczyna się nowa runda rozmów dotyczących kształtu TTIP, najbardziej tajnej ze wszystkich międzynarodowych umów w dziejach. Prezydent Barack Obama chce ją sfinalizować jeszcze przed upływem swojej kadencji, czyli przed styczniem 2017 roku.

Przeciwna TTIP - umowie, która da władzę nad państwami ponadnarodowym korporacjom - jest większość opinii publicznej. 28 proc. respondentów ostatniej ankiety dotyczącej tego porozumienia wyraziło wątpliwość, czy TTIP rzeczywiście – jak zapowiadają niektórzy politycy – przyniesie jakiekolwiek korzyści. Ponad 52 proc. ankietowanych uważa, że jej przyjęcie obniży standardy i doprowadzi do obniżenia jakości oferowanych produktów.

Również europejskie rządy są podzielone co do tego, jakie skutki przyniesie przyjęcie tej umowy. Przeciwny jej jest m.in. rząd francuski, natomiast wspiera ją kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Warto przypomnieć, że umowa jest negocjowana przez przedstawicieli UE, zatem rządy narodowe nie mają na jej kształt żadnego wpływu.

Źródło: Press TV