Demokracja to sprawa przereklamowana

0
0
0
/

Według brytyjskiego filozofa Rogera Scrutona demokracja jest przereklamowana. Wbrew twierdzeniom zachodnich polityków nie musi wcale iść w parze z wolnością i prawami człowieka. Twierdzenie myśliciela to przestrogą dla osób, które wierzą, że demokratyzacja uzdrowi sytuację w takich krajach jak Egipt.

 

Brytyjski myśliciel udowadniając tezę o przereklamowaniu demokracji zwraca uwagę, iż poszczególne państwa mają własną historię i kulturę. I to właśnie te czynniki mają bardzo duży wpływ na sytuację w kraju.

 

- Przekonanie, że istnieje pojedyncze, pasujące dla wszystkich krajów rozwiązanie politycznych i społecznych konfliktów na świecie i że jest nim demokracja opiera się na lekceważeniu historycznych i kulturowych uwarunkowań. Ludzie chętnie akceptują zbieżność demokracji z wolnością osobistą i ochroną praw człowieka. Tymczasem są to trzy odrębne kwestie, które tylko w pewnych okolicznościach ze sobą współgrają - dowodzi Scruton.
 


Jak zauważa filozof, prawa człowieka były chronione w XIX-wiecznej Brytanii na długo przed ustanowieniem demokracji. Z kolei we współczesnej Rosji wprowadzono demokrację bez ustanowienia prawdziwej ochrony tych praw.

 

Scruton ostrzega, że podobne wprowadzenie demokracji w Egipcie doprowadziłoby do zwycięstwa Bractwa Muzułmańskiego i związanego z nim narzucenia stylu życia sprzecznego z wolą znacznej ilości obywateli. Innymi słowy - demokracja rozumiana jako rządy większości w niektórych przypadkach może stanowić wręcz zagrożenie dla praw obywateli.
 


Brytyjski filozof zauważa, że totalitaryzm będący zaprzeczeniem zdrowej wolności polega nie tyle na braku demokracji, co na braku rozróżnienia na państwo i społeczeństwo obywatelskie. Dowodzi tego przykład krajów komunistycznych, w tym europejskich, w których Scruton wspierał działalność opozycyjną. Wolność zależy od „delikatnej sieci instytucji”, które są niszczone przez komunizm.
 


Jedną z tych instytucji jest niezależność władzy sądowniczej. Gdy sędziowie nie są niezawiśli, to rządy prawa są fikcją. Władza może wówczas zażądać od sędziów skazania każdego obywatela, który jest po prostu dla niej niewygodny.
 


Kolejną z opisanych przez Scrutona instytucji chroniących wolność i prawa człowieka jest prawo własności. Filozof przypomina, że własność daje ludziom niezależność od państwa, podczas gdy jeśli jedynym właścicielem (i pracodawcą) jest państwo, to egzystencja ludzi zależna jest od akceptacji przez władzę.

 

Podobnie brytyjski filozof postrzega ważność wolności słowa. Państwo niekiedy broni się przed krytyką swoich „jedynie słusznych” poglądów poprzez cenzurowanie wszelkiej ich krytyki.
 


Brytyjczyk zwraca również uwagę na znaczenie legalnej opozycji. Jest ona koniczna dla wolności. Jej przeciwieństwem jest zorganizowanie całego państwa na wzór wojskowy, jak to miało miejsce choćby za leninizmu. W państwach totalitarnych wszelka krytyka uznawana jest za zdradę, a obywatel ma takie samo „prawo” nieposłuszeństwa wobec rządu, jak żołnierz do sprzeciwu rozkazom dowódcy.


Nawet ta ostatnia z wymienionych przez Scrutona instytucji wolnego społeczeństwa nie jest w sposób konieczny związana z demokracją. Dowodzi tego przykład opozycji w Wielkiej Brytanii, w XVI i XVII wieku, a więc na długo przed nastaniem ery demokracji.


Agata Bruchwald
Źródło: pch24.pl
fot. rogerscruton.com

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną