Babcie zagroziły hipermarketom. Zysk biednych miliarderów trzęsie się w posadach. Stragany z placów i chodników zatrzęsły równowagą handlową.Dlatego pani komisarz Elżbieta Bieńkowska, znana z tego, że chwilach szczerości mawiała, że za 6 tys. pracują tylko idioci albo złodzieje, w ostatnich dniach znowu się zatroszczyła. Tak jak pani Ela potrafi najbardziej. Jako gwiazda rządu upadłego pana Tuska, tak bardzo się zatroszczyła. Media doniosły, że „lobbyści reprezentujący duże sieci handlowe z Polski odbyli spotkanie w gabinecie komisarz Bieńkowskiej”. Pewnie, jako wzorowi obywatele z wzorową panią komisarz wymienili się spostrzeżeniami odnośnie konkurencji na rynku polskim. Okazuje się, że babcie ze straganów polskich zagrażają hipermarketom. Trzasnęły fundamenty. Ale dzielna Elżbieta nie odda bez walki pola sklepom osiedlowym, straganom i obnośnej sprzedaży. Co to, to nie. Hipermarkety od lat nic w Polsce nie zarabiają. Tak się starają, a rok w rok zerowe dochody. Tak wytrwałe i bezinteresowne są, te hipermarkety, więc wciąż nie dają się babciom. Ale babcie też nie odpuszczają.A soko tak, to Komisja Europejska, która zawsze staje po stronie najsłabszych, najbiedniejszych i pokrzywdzonych, wszczęła w miniony poniedziałek postępowanie o naruszenie prawa Unii Kołchoźniczej przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego. Zdaniem Brukseli jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy i babcie spod kiosku, co może być uznane za pomoc publiczną. Skończy się babciom Eldorado, szybko się skończy, skoro Elżbieta wzięła się do pracy.Przede wszystkim biedni lobbyści, ubodzy dobroczyńcy ludzkości, międzynarodowe korporacje handlowe są bezbronne. Jak się dowiadujemy od lat przynoszą straty i dlatego biedaczki nie płacą w Polsce należytych podatków. Oni tak z bardzo dobrego serca i wrażliwego bardzo, systemowo wykolegowali drobny handel w Polsce. Oni tak z dobrego serca. Jeżeli ktoś myśli inaczej, to lepiej niech uda się do najbliższego lekarza lub farmaceuty, bo samodzielnie myślenie zagraża życiu lub zdrowiu.Koledzy i koleżanki, co za 6 tysięcy nie ruszają palcem, tak przejęli się ich losem, że zablokowali podatek od handlu wielkopowierzchniowego. Stop babciom. Ratujmy hipermarkety. Czy wystarczyła kawka z panią komisarz? A może drinio z panem szefem komisarzy, specjalisty od raju podatkowego w Luksemburgu i od demokracji w barze za rogiem? A może nie kawka tylko walizeczka? Ja nic nie sugeruję. Faktem jest, jak podało tvp.info, że minister finansów Paweł Szałamacha powiedział: „Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie podatku handlowego jest zwycięstwem lobbystów dużego biznesu i nie uwzględnia interesu państwa”.Jak skuteczna ta pani Elżbieta. Jeszcze karierę zrobi. O przepraszam, już zrobiła, ale może jeszcze większą zrobi. No stara się, żeby nie miała do czego w Polsce wracać. Bardzo stara się. Bo jak Lidl dostał pożyczkę w wysokości 1 mld euro na wykoszenie małej konkurencji w Polsce od kolegów z Banku Światowego, to nie była pomoc. To była filantropia. To było wspieranie zrównoważonego rozwoju. No i to byli Niemcy. Dlatego bardzo można było. Nawet sehr można było i teraz jest sehr gut, oczywiście.Niemcom wolno. A nam nie wolno. Bo Niemcy, to naród zasłużony dla Europy, a Polacy nie. I koniec dyskusji. Wiemy coraz lepiej, dlaczego pani Elżbieta i pan Donald potrzebni są w Brukseli. A Polska oczywiście ma profity, nie pan Tusk. On jest bezinteresowny i tylko skromną pensję pobiera. Ledwie wiąże koniec z końcem. Ledwie. A mym mamy chwałę i dzielne babcie. Co nawet papież Franciszek zauważył.Ktoś nie wie, jakie mamy profity? Jak to, jeszcze państwo nie widzicie, jakie to dla nas korzystne. Ten pan jest naszym szczęściem i ukoronowaniem naszych marzeń, on jest taki bezstronny, taki niezależny, taki dzielnie maszerujący przeciw terrorystom, on po prostu taki jawolh na każde skinienie właśnie upadającej cesarzowej Angeli. Już powstaje poemat narodowy Pan Donald i ma podobno zastąpić na liście lektur Pana Tadeusza. Tam jego miejsce i przeznaczenie. Załatwmy mu w Brukseli nie tylko kolejną kadencję, ale dożywocie. I bądźmy z niego dumni. To rozkaz.Tymczasem KE wydała inny rozkaz - zobowiązano Polskę do zawieszenia stosowania podatku do czasu zakończenia jego analizy przez Komisję. Resort finansów zawiesił pobór podatku od handlu detalicznego w obecnej formie oraz przedstawił projekt ustawy o podatku od handlu wielkopowierzchniowego według innej formuły. Trzeba też skorygować projekt budżetu na przyszły rok. To się bajeranci ratingowi ucieszą, a opozycja jaka będzie szczęśliwa. Im dla Polski gorzej, tym dla opozycji lepiej, nieprawdaż?
„Nie spodziewaliśmy się, że KE będzie tak uprzedzona, że wyda decyzję sprzeczną z traktatami europejskimi”. Pan minister jest ministrem, to musi tak mówić. A ja nie muszę, więc powiem, jak jest: to było oczywiste, że tak się stanie. Teraz widzimy, kto naprawdę rządzi w Kołchozie Europa. No przecież nie odporni na korupcję, bezinteresowni, najuczciwsi i najpracowitsi urzędnicy, nieprawdaż? Rządzi niewidzialna troska o miliarderów, jako najbardziej zestresowanych ludzi na świecie. No przecież oni z tej troski spać po nocach nie mogą, bo tak się martwią. Martwią się, bo Polska nie odpuszcza i babcie się nie poddają.No to ile koleżanka z Komisji Europejskiej załatwiła biedakom z korpo? Jakieś tam kieszonkowe kilka miliardków. Pikuś. Tyle, to nasze babcie na jajkach i kwiatkach polnych w tydzień koszą. Więc damy radę. Jasne, że damy radę. Ale patrzmy, jak „nasi” reprezentanci w Brukseli troszczą się o interesy. Ich interesy, nie nasze.Teraz trzeba dobrze zaprojektować nowy podatek i nie tylko dobrze. Nie tylko. Przede wszystkim skutecznie zaprojektować. Trzeba ponaciskać tam i ówdzie. Trzeba przede wszystkim w zneutralizować wpływy agentury niemieckiej. Będziemy mieli coraz bardziej pod górkę, ale damy radę. Tym bardziej, że sypie się państwo niemieckie na naszych oczach, choć wielu jeszcze tego nie widzi.Ktoś zadał pytanie: Będzie skarga do Trybunału w Luksemburgu? Minister Szałamacha odpowiedział, że Polska będzie mogła składać wyjaśnienia dotyczące podatku od sprzedaży i przedstawiać swoje argumenty. „Decyzja będzie mogła być zaskarżona przez RP do Trybunału Luksemburskiego. Jeżeli ostateczna decyzja Komisji Europejskie będzie negatywna, to będziemy ją zaskarżać – zapowiedział”. A ja się pytam: Do Luksemburga? Bądźmy poważni. Kto był premierem Luksemburga? To właśnie tam jest raj podatkowy dla wszystkich hipercwaniaczków z Europy i nie tylko. Wszyscy kolesie zasiadający w tym czymś, co nazywamy Trybunałem, to jego ziomki? Takie luksemburskie Andrzeje, jak nasze trybunalskie. Pan Juncker, ten, co się flaszkom nie kłania i klepie wszystkich po łysinach i innych atrybutach, jest przecież ich człowiekiem w Brukseli. Skarga skargą, a my musimy robić swoje. Ratujmy babcie i zatrzymajmy dyktaturę handlową hipermarketów.Dr Paweł JanowskiRedaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”Felieton ukazał się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Solidarność”