Wildstein przeciwko Applebaum

0
0
0
/

wildsteinapplebaumBronisław Wildstein na portalu wPolityce.pl opublikował list otwarty, w którym Anne Applebaum - amerykańskiej dziennikarce, a prywatnie żonie Radosława Sikorskiego zarzuca kłamstwa i manipulacje przeciw rządom PiS. List otwarty do władz SDP ws. łgarstw Anne Applebaum. Konieczny jest protest na łamach „Washington Post”. Od momentu dojścia do władzy PiS, a i wcześniej, dziennikarka „Washington Post”, Anne Applebaum, prywatnie żona Radosława Sikorskiego, manipuluje, przeinacza fakty a czasami wręcz kłamie uprawiając czarną propagandę przeciw rządzącym obecnie w Polsce. Zwracałem już uwagę, że tolerowanie przez redakcję, podobno poważnego dziennika, zaangażowanej i stronniczej publicystyki jako specjalistki od polskiej rzeczywistości, bez choćby poinformowania czytelników o jej osobistym uwikłaniu w opisywane sprawy, jest naruszeniem standardów, do których oficjalnie gazeta się odwołuje. Ostatnio Applebaum posunęła się jednak o krok dalej. Jej nie poparte niczym kłamstwa na temat gen. Błasika, który miał do końca znajdować się w kokpicie tupolewa i wzywać pilota do lądowania powtarzając: „Bądź odważny, zrobisz to”, powinny przejść do annałów nie liczącej się z niczym, politycznej propagandy. To przykład, że w XXI wieku, w USA, kraju szczycącym się swoją demokratyczną tradycją, można stosować goebbelsowskie metody w walce politycznej i publikować najbardziej jaskrawe i odrażające łgarstwa na łamach pism, które deklarują się jako obrońcy publicznej moralności. To kłamstwo jest jednocześnie pomawianiem ludzi, którzy zginęli w katastrofie o jej spowodowanie, a więc zrzucenie na nich odpowiedzialności. Innym jaskrawym kłamstwem, choć niższego rzędu, jest insynuacja wobec twórców filmu „Smoleńsk”, że zrobili go na zamówienie rządzących, gdy tworzony był on przeciw ówczesnym władzom i presji najbardziej wpływowych środowisk w kraju. Wytoczenie przed amerykańskim sądem procesu przeciw Applebaum jest kosztowne i niezwykle uciążliwe. Rodziny szkalowanych przez nią przypuszczalnie nie mają takich możliwości. Natomiast Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, którego jestem członkiem, powinno zareagować i wystąpić z oficjalnym protestem przeciw publikowania tego typu jaskrawych i krzywdzących kłamstw oraz domagania się jego publikacji na łamach „Washington Post”. Jak informowaliśmy na portalu Prawy.pl ostatnio Anne Applebaum napisała „Washigton Post” skandaliczny tekst na temat katastrofy smoleńskiej: „Nie ma dowodów na spisek pod Smoleńskiem. W kilka godzin po katastrofie polscy eksperci medycyny sądowej byli na miejscu. Natychmiast uzyskano dostęp do czarnych skrzynek, które przepisano skrupulatnie. Taśmę z kokpitu można odsłuchać online, a to sprawia, że okoliczności są boleśnie jasne. Prezydent był spóźniony; zaplanował transmisję na żywo z Katynia. Kiedy rosyjscy kontrolerzy ruchu lotniczego chcieli zawrócić samolot z powodu gęstej mgły, on się nie zgodził. Szef sił powietrznych siedział w kokpicie w ostatnich minutach lotu i popchnął pilotów do lądowania: „Bądź odważny, zrobisz to,” powiedział. Według oficjalnego raportu, napisanego przez najlepszych ekspertów lotniczych w kraju, samolot uderzył w drzewo, a następnie o ziemię, po czym rozpadł się. Wydaje się, że brat prezydenta, Jarosław Kaczyński, wówczas niepopularny lider opozycji początkowo wierzył, gdyż wszystkie dowody na to wskazywały, że katastrofa była wypadkiem. Potem zmienił zdanie. Być może nie mógł zaakceptować, że jego ukochany brat-bliźniak zginął przypadkowo, w bezsensownym wypadku. Być może był oszalały z rozpaczy. Może czuł się winny: On pomógł zaplanować podróż. A może, jak Donald Trump, widział, że teoria spiskowa może pomóc wprowadzić go do władzy”. Bronisław Wildstein jest obecnie publicystą tygodnika „w Sieci” i współpracownikiem portalu Polityce.pl. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2006-2007 był prezesem Telewizji Polskiej. Od września 2016 poprowadzi program Południk Wildsteina w TVP2. IF Źródło: wpolityce.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną