Otóż matka, która zostawia własne dzieci i idzie na Manifę, by domagać się jeszcze na dodatek bezproblemowej, w zależności od jej "widzimisię", możliwości zarzynania trzymiesięcznej żywej istoty to ... Trudno mi znaleźć określenie... - skomentował na swoim profilu na Facebooku Paweł Kukiz udział Joanny Muchy w feministycznych pikietach przy okazji sobotniej manifestacji przywiązania do zabijania dzieci znanej jako „czarny protest”. - I żeby jasne było - jestem przeciwnikiem tak projektu z zapisem o możliwości abortowania żywych istot do 3 miesiąca życia bez żadnych ograniczeń, jak i przeciwnikiem tego projektu, który zakazuje aborcji w każdym przypadku i surowo karze za... poronienie – dodał, jakby zupełnie nie miał świadomości, że proponowany przez komitet społeczny Stop Aborcji projekt ustawy wcale nie przewiduje kar za poronienie. - Uważam, że powinna obowiązywać dzisiejsza ustawa a zaostrzyć ją można jedynie zakazem abortowania dzieci z zespołem Downa – oświadczył polityk. W jego ocenie aborcja to temat zastępczy, który ma za zadanie przykryć CETA, afery reprywatyzacyjne, nepotyzm w spółkach skarbu państwa, etc... - I tak od lat. Jak jakieś afery (hazardowe czy misiewiczowe) to wali się aborcją, związkami partnerskimi i in vitro.... - stwierdził Kukiz.