Dlatego, że nie chcemy wojny musimy zlikwidować instytucje, które służą jednej partii i stały się ośrodkami zatruwania życia publicznego – zapowiedział w niedzielę przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, zwracając się do uczestników zorganizowanej w Gdańsku konwencji tej partii. - Dlatego zapowiadam dzisiaj: zlikwidujemy IPN. Badanie historii nie może służyć manipulowaniu faktami, niegodnym wykorzystywaniu tej historii i promowaniu przez rządzących własnej ideologii. Nie można pozwolić na to, by niszczono legendy i bohaterów – mówił Schetyna, dodając, iż zadania IPN chce powierzyć Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, natomiast dział edukacyjny IPN ma stać się częścią Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. - Zlikwidujemy też CBA – zapowiedział, zaznaczając, iż kompetencje CBA mają zostać przeniesione do CBŚP. - Powołamy zespół parlamentarny do zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w celu osiągnięcia korzyści politycznej – wyliczał dalej, jako największe zło przedstawiając ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Odniósł się także do trwającej obecnie debaty na temat ochrony życia. Oświadczył, że kompromis aborcyjny jest dla Platformy Obywatelskiej prawną świętością, dlatego też – jak tłumaczył - kiedy PO dojdzie do władzy, będzie chciała doprowadzić do zagwarantowania tego kompromisu w Konstytucji. - Zrobimy to – zapowiedział. Widać wyraźnie, czego najbardziej obawiają się politycy Platformy Obywatelskiej. Po takich deklaracjach tylko patrzeć skoku Prawa i Sprawiedliwości w sondażach – Polacy bowiem chcą funkcjonowania IPN, chcą też, żeby CBA tropiło nieuczciwych polityków, a zdecydowana większość z nich opowiada się za życiem, przeciwko aborcji.