Temida Stankiewicz-Podhorecka: Jak sztuka obraża nasze wartości, żądajmy zwrotu pieniędzy za bilet

0
0
0
/

temida-stankiewicz-podhoreckaTak się zastanawiam, gdzie się podziała polska inteligencja, jeżeli mówimy o kulturze. Tak mi się wydaje, że większość naszego społeczeństwa, nie tylko naszego, bo gdyby się interesowali, to prawdopodobnie takich rzeczy, które dzisiaj się w kulturze dzieją, nie byłoby. Nie byłoby na to przyzwolenia – dywagowała Temida Stankiewicz-Podhorecka podczas konferencji prezentującej książkę „Repolonizacja Polski”. - Kultura ma bardzo duże znaczenie, bo jak wiadomo wpływa bardzo na kształt świadomości widza, formuje. Najlepszymi narzędziami formacyjnymi dysponuje właśnie teatr – tłumaczyła, dodając, iż współcześnie teatr wykorzystuje te narzędzia do niszczenia polskości, jako że sprawa polskości szalenie uwiera wielu twórców, podobnie jak i sprawa wartości chrześcijańskich, wartości podstawowych, wyprowadzonych wprost z Dekalogu. - Wyrzucono sacrum z teatru, a w to miejsce weszło profanum. My dzisiaj widzimy, że ze świadomości społecznej wyrzuca się Pana Boga, wyrzuca się te wartości, które są bardzo istotne, jako że wyprowadzone wprost z Dekalogu. Bez tego zginiemy – stwierdziła. - Zgodnie z ideologią lewicową, a teatr jest dzisiaj bardzo ideologiczny, wizja świata i wizja człowieka musi być pozbawiona Pana Boga – wyjaśniała. Zwróciła uwagę, że nawet jeżeli w teatrze grana jest klasyka, to najpierw pada ona ofiarą dramaturga, zmieniającego jej treść, tekst, a następnie reżysera. Obecny w teatrach wulgaryzm obrazu, wulgaryzm słowa, tematyka wyłącznie obracająca się wokół zła, ośmieszanie rodziny, wartości katolickich, patriotyzmu, polskości są obliczone na zagubienie przez Polaków tożsamości narodowej. - Artysta nie ma prawa do wolności totalnej, bo wolność totalna jako zjawisko nie istnieje. Wolność u artysty kończy się tam, gdzie wchodzi tenże artysta na moją wolność. Bo jeśli mnie krzywdzi poprzez obrażanie mojego systemu wartości, w którym zostałam wychowana, który pielęgnuję, w którym żyję, to znaczy, że to nie jest wolność. To jest zamach na moją wolność - skonstatowała. Jej zdaniem powinna zostać stworzona ustawa, która by zabraniała „kastracji” naszych pamiątek narodowych, rozumianych jako nasza wielka, wspaniała literatura. Zwróciła uwagę, iż wszystko to stanowi realizację konkretnego scenariusza, który ma doprowadzić do stworzenia nowego społeczeństwa, nowego odbioru, nowych gustów estetycznych – już obecnej w teatrach estetyki brzydoty. - Nie ma szacunku dla widza, nie ma pozytywnego przekazu – wyliczała. - Dzisiejszy teatr jest brzydki. Brzydki wizualnie i brzydki w idei – zauważyła. Zachęcała, aby żądać w teatrze zwrotu za bilet, jeżeli sztuka w jakikolwiek sposób obraża wyznawane przez nas wartości.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną