W świetle prawa międzynarodowego tzw. prawo do aborcji nigdy nie zostało uznane za obowiązujące!

0
0
0
/

john_smeathonOkazuje się, że nie istniały żadne powody, aby wpisywać do Konstytucji RP zgubnego zapisu, z którego wynika, że wolności i prawa człowieka są w Polsce gwarantowane zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, ponieważ sama zasada zrównoważonego rozwoju jest z punktu widzenia prawa międzynarodowego nieobowiązująca. W art. 5 Konstytucji RP czytamy: „Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”. Zapis znalazł się w ustawie zasadniczej mimo tego, że nie istniał żaden obowiązek implementacji zrównoważonego rozwoju do prawa krajowego ani na poziomie zwykłej ustawy, ani na poziomie Konstytucji. W ocenie Johna Smeathona, dyrektora zarządzającego Society for the Protection of Unborn Children (SPUC) takie posunięcia to efekt nieustannego nacisku silnych państw na mniejsze w celu wymuszenia na nich wprowadzenia tzw. praw reprodukcyjnych, stanowiących nieodłączny element konstruktu, jakim jest zrównoważony rozwój. Taki przebieg wydarzeń przewidział zresztą św. Jan Paweł II, o czym świadczy walka, jaką stoczył z pomocą watykańskiej dyplomacji na forum ONZ. - Byliśmy bardzo aktywni na forum ONZ od 1993-1994 r. w odpowiedzi na dramatyczne wezwanie świętego Jana Pawła II. Poprosił on grupy pro-life z całego świata, aby udały się do ONZ, ponieważ obawiał się on zmiany wyznaczonych podczas konferencji w Kairze poświęconej populacji i rozwojowi celów, że będą one ogromnym krokiem ludzkości wstecz. To Jan Paweł II profetycznie ujrzał to, że prawo do życia wpisane do międzynarodowej deklaracji, w szczególności zaś do Deklaracji Praw Człowieka ONZ zostanie podkopane przez ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona i potężne siły poprzez wpisanie do Deklaracji prawa do aborcji. Dzięki skutecznemu lobbingowi i współpracy poszczególnych krajów ONZ nigdy nie dodała tej zasady. Koalicja państw, w której działaniach znaczącą rolę odegrał Watykan zablokowała wprowadzenie do prawa międzynarodowego prawa do aborcji – wspominał Smeathon. - Do dzisiaj wiążące prawo międzynarodowe chroni życie, również dzieci poczętych - skonstatował. Zwrócił uwagę, iż prawdą jest, że niektóre rządy silnych państw forsują prawo zezwalające na aborcję poprzez tzw. „prawo miękkie”, narzędzia niewiążące. Zauważył, że Barack Obama pierwsze co zrobił po objęciu fotela prezydenta, to oświadczył przedstawicielowi ONZ, że USA będą walczyć o uznanie prawa do aborcji, co świadczy o tym, że wcześniej to prawo nigdy nie zostało zagwarantowane. W świetle prawa międzynarodowego tzw. prawo do aborcji nigdy nie zostało uznane jako obowiązujące prawo. Dlaczego zatem niejako „tylną furtką” zostało wprowadzone do polskiego prawodawstwa i uznane za obligatoryjne? Być może nastąpiło to pod presją Stanów Zjednoczonych, które Polskę uważają w porywach za swoją kolonię dla dobrego samopoczucia obywateli nazwaną sojusznikiem? - To bardzo niebezpieczne, żeby duże i silne państwa zmuszały większość państw mniejszych do akceptowania definicji i redefiniowania prawa międzynarodowego w sposób szkodliwy dla tych państw i w sposób ewidentnie zbrodniczy dla tych najmniejszych i najbardziej niewinnych – mówił John Smeaton. - Wspaniała rzecz ze strony Polski, która w sposób odważny staje naprzeciw tego typu działaniom – dodał. Problem w tym, że umieszczenie w polskiej Konstytucji zupełnie nieograniczonej definicją zasady zrównoważonego rozwoju de facto uniemożliwia wprowadzenie pełnej ochrony życia. Oznacza to też, że jeżeli zrównoważonego rozwoju z Konstytucji nie usuniemy, w Polsce z biegiem czasu może zacząć obowiązywać antyprawo forsujące rozwiązania, na jakie żaden zdrowo myślący obywatel się nie zgodzi, jako że zgubne tak dla niego, jak i dla podstawowej komórki społecznej, jaką jest rodzina. - Prawo, które pozwala na uśmiercanie aborcyjne dzieci tylko w niektórych przypadkach, z czasem zawsze, we wszystkich krajach, gdzie takie prawa wprowadzono, degeneruje się w kierunku prawa zezwalającego na uśmiercanie dzieci w każdym przypadku – stwierdził John Smeathon. - Życie ludzie wtedy będzie bezpieczne, jeżeli będzie chronione w sposób bezwzględny, w sposób konsekwentny w każdym przypadku – skonstatował. Fot. Anna Wiejak

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną