MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 24 października 2016 r.
Jezus nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.
Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu».
Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?»
Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
Oto słowo Pańskie.
Duch niemocy w człowieku to autentyczna niewola. A zatem człowiek taki potrzebuje uwolnienia. Posługa księży egzorcystów w Kościele jest ważniejsza niż się wielu wydaje! Oni mają specjalną rolę, aby w Imię Jezusa Chrystusa z Maryją obecną uwalniać od demonów.
Nam się wydaje, że demony to jakaś daleka historia. Nie dotyczy nas, tylko kogoś tam, kogo nawet nie znamy, kto krzyczy, bluźni i powoduje przerażenie i sensację. A tymczasem sprawa działania demonów dotyczy dokładnie każdego z nas!
Możemy nie traktować tego poważnie i śmiać się, że ktoś widzi wszędzie diabła. Ale jak mamy go wszędzie nie widzieć, jak on bardzo troskliwie czuwa nad każdym z nas?
Jeśli jednak będziemy widzieć demony jako pociągającą nas sensację, albo bardziej będziemy przeżywać zajadłość szatańską niż radować się Chwałą Boga, Miłością i Bożym bezpieczeństwem dla nas, to rzeczywiście mamy problem z rozeznaniem Prawdy i możemy się pogubić w wyborach.
Nie bójmy się też prosić o modlitwę nad nami. Potrzebujemy korzystać z Kapłańskiej siły Chrystusa w pasterzach Kościoła. Oni po to są! Dla nas! Od Boga!
Świętowanie z Chrystusem jest nieustanne. Bo On nieustannie uzdrawia. My się ciągle jakoś plączemy ze sobą, ale cóż za ulga, gdy zarówno w drobnych, jak i w skomplikowanych, czasem wydawałoby się przegranych po ludzku sytuacjach, doznajemy uzdrowień, wciąż i wciąż! Uzdrawiani czerpiemy z radości! Bo świętowanie to smakowanie Chwały Boga, coraz intensywniejsze, nieustannie ciekawe, odkrywcze! A diabeł niech siedzi w gnuśności, smutku i w swoim antyżyciu.
My żyjemy żywym życiem! Życiem wolności w Jezusie Chrystusie!
A jeśli propozycje niewoli krążą wokół nas, Bóg nam je zawsze odkryje, choćby najprościej w Sakramencie Pojednania, w Słowie Jego w Piśmie, czy powie bezpośrednio w sercu. Nie bójmy się żyć i świętować! Bóg z nami!
Źródło: prawy.pl