Islandia będzie prawdopodobnie pierwszym państwem na świecie rządzonym przez piratów

0
0
0
/

partia_piratow_islandia1To nie żart, chociaż nie chodzi o wcale o morskich korsarzy. Prowadząca w sondażach przed zaplanowanymi na niedzielę wyborami parlamentarnymi islandzka Partia Piratów zapowiada usunięcie korupcji ze sfer władzy i doprowadzenie do radykalnych zmian, jeżeli zostanie wybrana do parlamentu. Oficjalnie celem Partii Piratów jest przemiana społeczeństwa islandzkiego w demokrację bezpośrednią. Przy czym będzie do zmiana w duchu neomarksistowskim, jako że ugrupowanie to reprezentuje haktywizm i nowoczesną rewolucję lewicową. Siłą ugrupowania jest niewątpliwie jego skład, większość którego stanowią młodzi ludzie, wywodzący się z małego szwedzkiego ruchu walczącego z istnieniem praw autorskich. O ile jednak Partie Piratów w całej Europie stanowią niewielką siłę, islandzka sięgnęła po szczyty poparcia w sondażach, od kilku procent poparcia, jakim cieszyła się jeszcze kilka lat temu, po 38 proc. w lutym bieżącego roku. Obecnie poparcie dla niej deklaruje 22 proc. wyborców, co i tak pozwoliłoby jej na wygraną w wyborach. - Obecnie w ekonomii oraz w rządzie pokłada się niewielkie zaufanie. Podobnie w instytucjach rządowych – mówił Smari McCarthy, kandydat z ramienia Partii Piratów, startujący z okręgu w południowej części kraju. Jego zdaniem kluczowy problem stanowi korupcja, nie tylko na szczytach władzy, jednakże to zaledwie jeden z problemów. - Kluczową kwestią jest zlikwidowanie korupcji w przemyśle rybnym i stworzenie uczciwego systemu zarządzania tą branżą – mówił. Zwrócił uwagę, że kwoty na dorsze i inne ryby zostały rozdane przez rząd dziesiątki lat temu największym firmom przetwórstwa rybnego, teraz zaś są udzielane przez wielkie korporacje za sowitą opłatą. Oznacza to, że mały rybak nie ma szans stworzyć konkurencji – całe wioski zostały pozbawione możliwości dokonywania połowów. Islandczycy mają już tego serdecznie dosyć, jako że nie tylko że kwoty połowowe trafiają do największych firm, to całe firmy są odsprzedawane krewnym polityków frakcji rządzącej lub rządowych urzędników. Dla wielu Islandczyków Piraci stanowią pożądaną alternatywę dla obecnego status quo, stąd ugrupowanie to zyskuje poparcie zarówno osób sympatyzujących z prawicą, centrum, jak i z lewicą. Sami Piraci jako ugrupowanie reprezentują zupełnie nową jakość, nowy rodzaj politycznej ideologii, z jednej strony opartej na transparentności, demokracji bezpośredniej, wzmocnienia pozycji jednostki, z drugiej jednak nie sposób nie dopatrzeć się w ich hasłach odcieni neomarksizmu. - Tu w zasadzie nie chodzi o jakiekolwiek ideologie, ale bardziej o metodę, z pomocą której chce się dokonywać zmian – przekonują jej członkowie. Niektórzy z krytyków wskazują, iż dowodzi to, że Piraci nie mają jasno zdefiniowanych pozycji politycznych i przez to nie dadzą sobie rady z rządzeniem krajem. Piraci zbytnio się tą krytyką nie przejmują, stojąc na stanowisku, że głos w tej sprawie należy do wyborców, którzy zresztą powinni mieć bezpośredni wpływ na podejmowane przez państwo decyzje oraz pełen dostęp do najistotniejszych informacji. Prezentowane przez Partię Piratów hasła są naprawdę nośne: lepsza opieka zdrowotna, zmniejszenie kosztów utrzymania domu, programy mające na celu zlikwidowanie korupcji i przekierowanie majątku państwa do kieszeni obywateli. Jak zagłosują Islandczycy, przekonamy się już w niedzielę.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną