Ambasador Syrii na Uniwersytecie Wrocławskim

0
0
0
/

Uniwersytet Wrocławski gościł w czwartek Idrisa Mayyę – pełniącego obowiązki ambasadora charge d’affaires Syryjskiej Republiki Arabskiej w Polsce. Jego wykład ściągnął tłumy młodzieży, obfitował w dramatyczne relacje i ożywioną dyskusję.

 

Konflikt w Syrii elektryzuje opinię publiczną także w naszym kraju. W czwartkowe południe aula Instytutu Historii Uniwersytetu Wrocławskiego wypełniła się po brzegi studentami tak, iż część z nich obsiadła nawet schody amfiteatralnego audytorium. Większość stanowili miejscowi studenci historii ale nie zabrakło też żaków z Wydziału Prawa i Administracji czy Nauk Społecznych. Ze względy na otwarty charakter prelekcji nie zabrakło w końcu zwykłych wrocławian. Wśród obecnych szczególnie widoczna była kilkudziesięciosobowa grupa aktywistów Młodzieży Wszechpolskiej, która najwyraźniej chcąc dać wyraz poparcia dla władz Syrii, poza swoimi organizacyjnymi szturmówkami wyposażona była także w chorągiewki w barwach narodowych Syrii.


Agresja a nie wojna domowa


Organizatorami spotkania był Instytut Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych oraz Instytut Historyczny UWr. Wykładowca tego pierwszego Samuel Moussa był jednym z tłumaczy wykładu prowadzonego w języku arabskim. Mimo bariery językowej syryjski dyplomata nawiązał znakomity kontakt z audytorium co zresztą znalazło wyraz w dyskusji jaka zwieńczyła jego prezentację.


Ambasador podkreślał, że Syria posiada bardzo starą i zróżnicowaną kulturę, której treścią jest jedność w różnorodności swoich tradycyjnych korzeni, do których zalicza się także chrześcijaństwo różnych obrządków. Uznanie tej kulturowej i religijnej różnorodności jest wręcz podstawą ładu społeczno-politycznego państwa.


Mówiąc o protestach z marca 2011 r. pan Mayya podkreślał, że rozpoczęły się one od wysunięcia kilku konkretnych postulatów o charakterze socjalnym i politycznym, które zresztą syryjskie władze szybko spełniły. Jeszcze w kwietniu 2011 roku zniesiono obowiązujący od 1963 roku stan wyjątkowy a w 2012 roku zmieniono konstytucję oraz przeprowadzono nowe wybory parlamentarne, które wyłoniły wielu nowych deputowanych spoza dotychczasowego układu personalnego i rozszerzyły spektrum opcji politycznych obecnych w parlamencie.


W związku z tym zdaniem ambasadora konflikt zbrojny jaki wywiązał się na terytorium Syrii nie ma nic wspólnego z dążeniem do realizacji zgłaszanych początkowo postulatów, jest natomiast atakiem sił zewnętrznych poprzez swoich protegowanych i najemników. Atak ten jest częścią gry geopolitycznej Stanów Zjednoczonych, Izraela, Turcji, Arabii Saudyjskiej, Kataru o panowanie nad regionem łączącej się ściśle z interesami ekonomicznymi. Syryjski dyplomata zaprezentował filmy, nagrane zresztą przez samych bojówkarzy tak zwanej „Wolnej Armii Syrii”, obrazujące wywóz rozmontowanych syryjskich instalacji przemysłowych przez granicę Turcji na rzecz obywateli tego kraju oraz Kataru – czyli państw będących głównymi sponsorami WAS.


Za najtragiczniejszy element kryzysu pan Mayya uznał pojawienie się w Syrii w jego toku cudzoziemskich ekstremistów dążących do zainstalowania na terytorium tego państwa islamistycznego emiratu według uznanych przez siebie wzorców. Oznacza to dramat dla religijnie zróżnicowanego syryjskiego społeczeństwa. Dramat ten został zilustrowany przez obrazy zrujnowanych świątyń chrześcijańskich, które miały to nieszczęście znaleźć się choćby epizodycznie pod władzą ekstremistów.


Ambasador opisywał liczne zbrodnie takwirysytcznych bojówkarzy dokonane tak na jeńcach  z szeregów syryjskiej armii jak i na cywilach. W tym kontekście prezentowano szokujące nagrania rozstrzelanych żołnierzy ze skrępowanymi rękami. Pan ambasador z góry przepraszał zgromadzonych, którzy mogli poczuć się dotknięci drastycznością zaprezentowanych materiałów, uznał jednak że konieczność ujawnienia całej prawdy o rzeziach jakich dokonują ugrupowania, wspierane także przez niektóre państwa europejskie, jest wyższą koniecznością. Pytał retorycznie czy według Amerykanów „ci którzy zmuszają trzynastoletnie dzieci do ścinania głów schwytanym cywilom mogą nauczyć Syryjczyków demokracji”. Opisywał fatalną rolę Arabii Saudyjskiej wspierającej najbardziej skrajne dżihadystyczne ugrupowania terrorystyczne. Kwestionował prawo tego będącego absolutną monarchią wahabickiego państwa do pouczania kogokolwiek w kwestii praw obywatelskich


Dyskusja


Trwający ponad godzinę wykład dyplomaty podsumowała niewiele krótsza, ożywiona ale kulturalna dyskusja. Prezes dolnośląskiej Młodzieży Wszechpolskiej pytał o to czy wybuch rzekomej „wojny domowej” w Syrii nie jest elementem osaczania Iranu z którym ta pierwsza utrzymuje bliskie relacje na co pan Mayya odpowiedział twierdząco. Na pytanie jednego ze studentów historii o przyszłość stosunków syryjsko-izraelskich ambasador bardzo stanowczo zadeklarował niemożliwość nawiązania jakichkolwiek normalnych relacji tak długo jak Izrael bezprawnie okupuje ziemie arabskie w tym syryjskie Wzgórza Golan i wspiera terrorystyczną agresję przeciw Syrii.


Odpowiadając na pytanie o rolę Polski w odbudowie Syrii po szczęśliwym uśmierzeniu obecnego konfliktu, w czego rychłą perspektywę wierzy, syryjski dyplomata zadeklarował, że w tej kwestii jest pole do działania także dla polskich przedsiębiorstw, które zostaną przywitane z otwartymi rękami tym bardziej, że niektóre z nich mają wyrobioną świetną markę na całym Bliskim Wschodzie.


Przy okazji ambasador pozytywnie ocenił stanowisko polskich władz wobec kryzysu syryjskiego, podkreślając, że nie przyłączyły się one do wojennej nagonki mocarstw zachodnich w krytycznym okresie po chemicznym ataku w Goucie 21 sierpnia. Co do samego ataku pan Mayya uwypuklał absurdalność  głosów obciążających odpowiedzialnością zań władze syryjskie w kontekście tego, że w feralnym dniu do Damaszku przybyli usilnie przez nie zapraszani i od dawna wyczekiwani inspektorzy ONZ.


Ponieważ dyskusja odbywała się w murach Instytutu Historii nie mogło zabraknąć pytań o los unikatowych historycznych zabytków których Syria jest pełna, jako część bliskowschodniej kolebki cywilizacji. Niestety jak się okazało działania wojenne nie ominęły na przykład pozostałości wspaniałej starożytnej metropolii Palmiry ani monumentalnej cytadeli krzyżowców Krak des Chevaliers. Ten ostatni zajęty jest przez bojówkarzy, otaczająca ich armia syryjska wzbrania się jednak przed szturmem w obawie o los bezcennej twierdzy.


Po dyskusji pan ambasador był jeszcze długo oblegany przez młodzież próbującą nawiązać rozmowę czy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Ciekawy wykład i dyskusja jaka odbyła się na Uniwersytecie Wrocławskim ukazała obraz konfliktu inny niż znamy z zachodnich mediów i w większości kopiujących ich komunikaty mediów polskich. Obraz znacznie bardziej prawdziwy. Pozostaje mieć nadzieję na dalszy rozwój dialogu między Polakami a Syryjczykami mimo wojny informacyjnej toczonej przez medialne korporacje. Tworząc dla niego forum na wrocławskiej Alma Mater inicjatorzy wydarzenia uczynili zadość akademickiej misji, którą wszak przede wszystkim stanowi poszukiwanie prawdy.


Karol Kaźmierczak
Na zdjęciu: Flaga narodowa Syrii

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną