Miała być dobra zmiana a jest ciąg dalszy patologii

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_stories_ekonomia_podatki-pit-fotoliaOpublikowany we wtorek raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców „Nieuczciwe praktyki Ministerstwa Finansów w stosunku do przedsiębiorców” pokazuje, że w Polsce mamy do czynienia z niebezpiecznym procesem kreowania prawa przez aparat skarbowy do swoich potrzeb, a raczej do wzrastających potrzeb budżetowych rządu. Ministerstwo Finansów musi zmienić swoje podejście do instytucji interpretacji podatkowych, a urzędy skarbowe powinny zaprzestać praktyki wieloletniego, nieuzasadnionego wstrzymywania zwrotu podatku VAT. Te niesprawiedliwe działania nie powinny być kontynuowane. Tylko w taki sposób uda się stworzyć w Polsce przyjazne otoczenie dla prowadzenia działalności gospodarczej - wynika z Raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pt. "Nieuczciwe praktyki Ministerstwa Finansów w stosunku do przedsiębiorców". Raport ma na celu pokazanie kwestii, które w dzisiejszej rzeczywistości wywołują ogromne problemy w prowadzeniu działalności gospodarczej - nieuczciwych praktyk Ministerstwa Finansów i podlegającego mu aparatu skarbowego. - Nie możemy zaakceptować sytuacji, w której uczciwy przedsiębiorca postępuje zgodnie z wydaną interpretacją indywidualną, a następnie zostaje obciążony domiarem z odsetkami, bo aparat państwowy zmienił zdanie - stwierdził Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP, podczas prezentacji raportu. - To absurd - dodał. W raporcie opisywany jest kazus fast foodów, które jeszcze do niedawna stosowały stawkę VAT 5%, dzięki klasyfikacji prowadzonej działalności jako sprzedaż gotowych posiłków lub dań. Taka interpretacja przepisów była potwierdzana wielokrotnie w interpretacjach indywidualnych, wydawanych na wniosek zainteresowanych podmiotów. - Niestety, 24 czerwca bieżącego roku Minister Finansów wydał interpretację ogólną, w której uznał, że fast foody powinny być opodatkowane stawką 8% i klasyfikowane jako usługi związane z wyżywieniem - powiedział podczas konferencji prasowej Wiceprezes ZPP Marcin Nowacki. - W rezultacie cały szereg małych punktów staje przed widmem bankructwa. Kwota zaległości podatkowych i odsetek jest po prostu wyższa, niż ich rezerwy finansowe – dodał. „Konieczna jest zmiana podejścia Ministerstwa Finansów do interpretacji podatkowych. Instytucja ta, w zamierzeniu miała służyć podatnikom i podnosić poziom ich bezpieczeństwa, w praktyce często wykorzystywana jest jedynie po to, by zwiększyć wpływy podatkowe do budżetu. Ta filozofia musi zostać zmieniona” stwierdzają twórcy dokumentu. Problemy przedsiębiorcy napotykają również w kwestii zwrotów nadpłaconego podatku VAT. Podstawowy termin zwrotu podatku wynosi 60 dni od dnia złożenia deklaracji podatnika. Jak się okazuje, w rzeczywistości trwa to często o wiele dłużej. - Sztandarowym przykładem praktyk urzędów skarbowych jest sprawa firmy Nexa z Zamościa - przypomniał Sekretarz Departamentu Badań i Analiz ZPP Jakub Bińkowski. - Wskutek przedłużających się postępowań kontrolnych, firma utraciła płynność finansową i musiała zakończyć swoją działalność. Pracę straciło 170 osób – podsumował Bińkowski. Przedsiębiorcy mają już zdecydowanie dość manipulacji przy interpretacji podatków i są zdeterminowani do dość radykalnych działań, jeśli rząd nie zaprzestanie praktyki zmieniania interpretacji podatkowej i naliczania podatków 5 lat wstecz - tak wynika z badań Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. W przypadku wznowienia tych działań, aż 324 tysiące małych i średnich przedsiębiorców grozi zamknięciem firmy, 198 tysięcy przeniesieniem działalności za granicę, 108 tysięcy deklaruje, że przejdzie do szarej strefy, a 270 tysięcy planuje ograniczenie działalności. „Kwestia zmian w interpretowaniu przepisów podatkowych należy do szczególnie znaczącego zagadnienia dla przedsiębiorców prowadzących swoje firmy w Polsce. Brak pewności prawa i wywołana tym niestabilność zniechęcają przedsiębiorców do prowadzenia swoich firm w kraju. Wiele firm, które starały się stosować do obowiązujących przepisów prawa, współpracować z fiskusem i spełniać swoje obowiązki nałożone przez państwo, w rezultacie wyżej opisanych działań Ministerstwa Finansów, poniosło znaczące straty czy nawet zbankrutowało. Wzrastający fiskalizm przyczynił się także do zahamowania wydatków na inwestycje i rozwój, także innowacyjny” tłumaczą stanowisko przedsiębiorców twórcy raportu. Zresztą liczby mówią same za siebie. „W 2012 r. podatnicy złożyli odwołania od 22 proc. decyzji pokontrolnych organów pierwszej instancji dotyczących VAT, PIT i CIT. W I półroczu 2013 r. odwołania dotyczyły 30 proc. decyzji. Dyrektorzy izb skarbowych w 2012 r., jako organy drugiej instancji, w wyniku rozpatrzenia 23 716 odwołań podatników uchylili 35,5 proc. decyzji pokontrolnych naczelników urzędów skarbowych i dyrektorów urzędów kontroli skarbowej dotyczących VAT, PIT i CIT. W I półroczu 2013 r. uchylonych zostało 34,4 proc. takich decyzji. W relacji do złożonych odwołań odsetek uchylonych decyzji organów pierwszej instancji w 2012 r. wyniósł 35,6 proc. zaś w I półroczu 2013 r. kształtował się na poziomie 33,2 procent. W 2012 roku wojewódzkie sądy administracyjne, w wyniku rozpatrzenia 4 025 skarg podatników na rozstrzygnięcia dyrektorów izb skarbowych, uchyliły 14,7 proc. zaskarżonych decyzji dyrektorów izb skarbowych, zaś w I półroczu 2013 r. uchylonych zostało 19,7 proc. decyzji dyrektorów izb skarbowych” czytamy w raporcie. Powyższe statystyki, jak zauważają autorzy dokumentu, wskazują na to, że w przeszłości bardzo często decyzje wydawane przez organy skarbowe nie odpowiadały prawu – nawet co piąta decyzja była uchylana w wyniku zaskarżenia do sądu.

A miała być dobra zmiana...

Przedsiębiorców napawa pesymizmem kierunek zmian, jakie są proponowane przez Ministerstwo Finansów odnośnie do opisanego zagadnienia. „W projekcie zmian możemy dostrzec wręcz odwrotny kierunek niż pożądany – dąży on do zwiększenia możliwości przedłużania terminów na zwrot VAT przez aparat skarbowy. Nowy mechanizm miałby pozwalać organom na wstrzymanie zwrotu podatku na czas, który obejmowałby sprawdzenie rozliczenia podatku, rozliczeń innych podmiotów biorących udział w obrocie, który jest przedmiotem rozliczenia podatnika, a także sprawdzenie zgodności rozliczeń z faktycznym przebiegiem danej transakcji. Jak wynika z wypowiedzi ekspertów, wydłużanie terminów zwrotu VAT z powodu kontroli rozliczeń jego kontrahentów jest działaniem niemającym podstawy w przepisach prawa – zwrot dla przedsiębiorcy nie jest uzależniony od transakcji jego kontrahentów i może prowadzić do praktycznie nieograniczonego wstrzymywania zwrotów” nie kryją niepokoju przedsiębiorcy. - Trzeba ukrócić praktykę polegającą na wieloletnim wstrzymywaniu zwrotu podatku VAT. Istnieją jedynie dwa sposoby by to osiągnąć: umiejętne wpływanie na organy podatkowe (co nie stanowi jednak gwarancji, że filozofia ich postępowania zostanie zmieniona) oraz konkretne zmiany legislacyjne, polegające na ustanowieniu maksymalnego terminu wstrzymania zwrotu VAT. - to zdaniem ZPP powinno poprawić sytuację właścicieli firm. W ich ocenie niezbędne jest także przerzucenie ciężaru wykrywania przestępców podatkowych z przedsiębiorców na organy państwa. Aktualnie to przedsiębiorca ma faktyczny obowiązek weryfikacji kontrahenta pod kątem jego uczciwości, a w przypadku błędu odpowiada podwójnie - po pierwsze: ponosząc ryzyko związane z podjęciem niewłaściwej decyzji biznesowej, po drugie: odpowiadając solidarnie za zobowiązanie podatkowe. - Powiedzmy sobie jasno: karuzele organizują przestępcy, a nie przedsiębiorcy - zaznaczył Cezary Kaźmierczak. - Już w tej chwili skala strat budżetu szacowana jest na kilkadziesiąt miliardów złotych, a oszuści pozostają w zasadzie bezkarni! Musimy jak najszybciej skończyć z tą patologią, a nie próbować łatać ubytki w poszczególnych branżach za pomocą odwróconego VAT-u. Gdy tylko wchodzą w życie nowe przepisy, przestępcy po prostu zmieniają rodzaje działalności - zauważył. Istotna jest także kwestia obciążania przedsiębiorców kosztami walki z luką podatkową. Trzeba pamiętać, że w państwie prawa wykrywanie i ściganie przestępców to zadanie państwa, a nie prywatnego biznesu. Tymczasem w Polsce bywa odwrotnie. - Spójrzmy choćby na mechanizm solidarnej odpowiedzialności. Dochodzimy do sytuacji absurdalnej, w której podatnik, poza ryzykiem biznesowym, które ponosi nawiązując relacje handlowe z nieuczciwym kontrahentem, naraża się na odpowiedzialność za zaległość podatkową - twierdzi Marcin Nowacki. Z Raportu wynika, że konieczna jest kompleksowa zmiana podejścia Ministerstwa Finansów i podległego mu aparatu skarbowego do przedsiębiorców, jako podatników. Należy skończyć z nieuczciwymi praktykami - tylko wówczas możliwe będzie stworzenie przyjaznego biznesowi otoczenia regulacyjnego.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną