Tymoszenko wyceniona na 200 mln dolarów

0
0
0
/

W poniedziałek i wtorek sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. procesu Julii Tymoszenko Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox będą przebywać na Ukrainie. Będzie to ich dwudziesta trzecia wizyta w ramach misji PE.

 

Odwiedzą Kijów i Charków, można się, więc domyślać, że spotkają się z Julią Tymoszenko, odbywającą karę właśnie w Charkowie. Oficjalna lista spotkań nie została jednak przedstawiona. Cox i Kwaśniewski negocjują z ukraińskimi władzami wypuszczenie byłej premier. W zeszły wtorek przedstawili wyniki swoich działań przed komisją spraw zagranicznych PE. Ich misja została przedłużona do połowy listopada.


Tymczasem w czwartek prezydent Janukowycz zapowiedział, że podpiszę umowę o leczeniu więźniów za granicą, jeżeli parlament przyjmie odpowiednie prawo. Projekt prawa, które ma pomóc w wysłaniu Julii Tymoszenko na leczenie zagranicą, zawiera wiele obostrzeń.


Najpoważniejsze wątpliwości budzi punkt o możliwości przebywania więźnia zagranicą tylko do czasu poprawy jego zdrowia. Oznacza to, że Julia Tymoszenko będzie przebywać w klinice, a nie organizować konferencje prasowe w Bundestagu, zaś strona niemiecka musi to zagwarantować.


Projekt przewiduje, że skazany będzie mógł wyjechać na leczenie za granicę na rok, ale okres ten będzie mógł być przedłużony. Co istotne, z prośbą o „wakacje dla poratowania zdrowia” będą mogli się zwracać nie tylko sami skazani, lecz także ich bliscy oraz adwokaci.


Jak podkreślają prawnicy, nowe prawo nie będzie dotyczyło tylko byłej premier, lecz stworzy możliwość odbycia części kary za granicą innym skazanym.


W związku z tym, że była pani premier odsiedziała już ponad połowę ze skróconej kary, istnieje podstawa do przedterminowego warunkowego zwolnienia z więzienia.


Jednocześnie Julia Tymoszenko ma zapłacić grzywnę ok. 200 mln dolarów oraz pozbawiona ma być praw obywatelskich na 3 lata – napisał na swoim blogu niedawno poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec. Wzbudziło to oburzenie Elmara Broka, przewodniczącego komisji spraw zagranicznych tej instytucji.


Stwierdził on, że to, co zrobił Siwiec jest naruszeniem tajemnicy po zeszłotygodniowym posiedzeniu komisji, na którym sprawozdawcy PE ds. Julii Tymoszenko Pat Cox i Aleksander Kwaśniewski zaprezentowali swój raport w sprawie byłej premier Ukrainy.


Ponadto Brok powiedział, że wysłannicy PE nigdy nie powiedzieli, że Tymoszenko powinna zrzec się swoich praw publicznych i pozycji. Czy „wyskok” Siwca to nieprzemyślana decyzja, czy też uzgodnione ujawnienie „portfelowych” informacji, które otrzymał od swojego przyjaciela Aleksandra Kwaśniewskiego?


Czy oznacza to także, że rozpoczęła się kwesta, której sukces ma dać uwolnienie „pięknej Julii”? Czy włączą się do niej także liczni miłośnicy „obozu pomarańczowych” w Polsce? W imię neojagiellońskiego obłędu, dzieła „kochających inaczej” strategów z Maisons Laffitte?


Antoni Krawczykiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną