Zbrodniczy gigant aborcyjny Planned Parenthood, po zwycięstwie kandydata Republikanów w wyborach na prezydenta, zamyka klinikę w Scranton. Aborcjoniści liczyli na zwycięstwo Hillary Clinton i dotacje państwowe do deficytowego ośrodka, jednakże w tej sytuacji musieli podjąć, jak sami przyznali, „trudną, strategiczną decyzję”. O zamknięciu ośrodka poinformowała dyrektor odpowiedzialna za kliniki aborcyjne Keystone Melissa Reed. Ośrodek w Scranton przestanie działać z dniem 1 grudnia. - Ta decyzja została podjęta po przeprowadzeniu dokładnych analiz obszarów, na których żyją nasi potencjalni pacjenci oraz ich potrzeb co do opieki medycznej, jak również po oszacowaniu, jak najlepiej zapewnić dalsze trwanie i siłę istniejących centrów medycznych – powiedziała Reed, cytowana przez portal LifeSiteNews. Plotki o zbliżającym się zamknięciu ośrodka Planned Parenthood krążyły w mediach społecznościowych od dłuższego czasu, natomiast sam aborcyjny gigant na wybór nowego prezydenta zareagował z istną furią, organizując marsze zwolenników aborcji, zwolenników finansowania aborcji przez państwo, jako że Donald Trump jeszcze w czasie kampanii wyborczej zapowiedział, że skończy z dofinansowywaniem zabijania nienarodzonych dzieci z pieniędzy podatników. Oznacza to, że należy się spodziewać zamknięcia kolejnych zbroczonych krwią niewinnych dzieci placówek. Jednocześnie Planned Parenthood zapowiada przeniesienie swoich usług do internetu, co już w zasadzie trwa od 2008 roku, dzięki czemu jest w stanie dotrzeć do większej liczby klientów. - Zamykanie centrum medycznego zawsze stanowi trudną decyzję, a ten konkretny krok pozwoli nam skoncentrować się na medycznych ekspertyzach i szybkim rozwoju w sieciowych usługach zdrowotnych w celu powrócenia do Scranton, aby zapewnić mu innowacyjną, wygodną i wysokiej jakości opiekę zdrowotną już pod koniec 2017 roku – powiedziała Reed. Placówka Scranton nie dokonywała aborcji, a jedynie kierowała matki do klinik, gdzie dokonuje się zabójstw dzieci. Źródło: LifeSiteNews