Maciej Kałek: Nie taka sanacja mocna...

0
0
0
/

Rozpoczyna się taniec polityczny wokoło Marszu Niepodległości. Liczne organizacje krytykujące inicjatywę narodowców są znane, jednak dziwi postawa PiS-u, uczestnika i obrońcy Marszu Niepodległości sprzed roku. Z jakiego powodu Marsz jest dla niego niewygodny?

 

Cofnijmy się myślami do roku 2012. Gromkimi słowami i zachęcającymi gestami zaprasza na Marsz grono publicystów w gazecie Tomasza Sakiewicza. Sam Sakiewicz w programie Polsat News, gdy był zaproszony z Arturem Zawiszą do rozmowy na temat nadchodzącego wydarzenia, jednoznacznie zaznaczył, iż idą razem z narodowcami, choć organizowane będą osobne grupy dbania o porządek.


Mówił także, iż pomimo, że w pewnym momencie Marsz się rozdzieli, a kluby Gazety Polskiej wespół z Krucjatą Różańcową i Węgrami będą szły pod pomnik Piłsudskiego, a nie Dmowskiego, to jednak trzymać ich będzie wspólna idea obchodzenia niepodległości w duchu buntu wobec władzy, która absolutnie o niepodległość państwową nie dba.


Podczas Marszu dochodzi do prowokacji policyjnej, oraz blokady drogi, która o mały włos nie skończyła się poważną jatką. To nawet zbyt delikatnie powiedziane, bo policja użyła wszak gazu, skutkiem czego wielu ludzi odniosło kontuzje np. z powodu załzawienia oczu i upadku na ziemię.


To samo środowisko - sanacyjne - w każdym swoim wystąpieniu zaznacza, iż jego moralnym obowiązkiem jest sprzeciw wobec władzy Donalda Tuska i budowa niezależnej, niepodległościowej Polski.


I faktycznie, patrząc na to, jak niezalezna.pl opisywała na swojej stronie zajścia sprzed roku: „16:34 - Jak informują nasi reporterzy policja przepuściła Marsz dalej. - Idziemy dalej - relacjonują i potwierdzają że policja użyła broni. Wszystko wygląda na policyjną prowokację.“ nietrudno się było z tym zgodzić. Udział sanacji w Marszu Niepodległości, wyciągnięcie dłoni do takiej rzeszy młodych osób, wielu uznało za akt dobrej woli sanacji i z radością przystało na współpracę.


Niestety, radość nie trwała długo. Poza oczywistymi atakami środowiska Gazety Polskiej na Ruch Narodowy, powołany rok temu, dowiadujemy się niespełna miesiąc przed obchodami 11 listopada, że środowisko sanacyjne nie ma zamiaru brać udziału w Marszu Niepodległości 2013.


Przeciwnie, zamierza dzień szybciej obchodzić święto niepodległość, wiążąc je zarazem z obchodami comiesięcznego upamiętnienia... tragedii w Smoleńsku! Dzieje się tak z tego powodu, iż środowiska sanacyjne, tak krzyczące na przekór Tuskowi, które rok temu gromko wykrzykiwały hasła „Byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO, teraz jesteś za Platformą“, dziś obawiają się... kolejnej prowokacji rządowej (sic!).


Przypomnijmy, że Donald Tusk pozwolił, aby w dniu 11 listopada odbył się w Warszawie szczyt klimatyczny. Stanowi to poważny dowód na to, iż człowiek ten w swojej walce o stołek łapie się każdej deski ratunku. Bo czy ktoś może wyjaśnić, dlaczego właśnie 11 listopada, właśnie w dniu Święta Niepodległości i właśnie w Warszawie - gdzie odbywa się Marsz Niepodległości i ściągają do niej wszystkie grupy narodowców, patriotów, katolików - pozwala premier na zjazd wszystkich globalistów, kosmopolitów, lewaków, ekoterrorystów i zdrajców interesów narodowych z całej Europy?


Oczywista prowokacja rządu odstraszyła jednak tych, którzy najgłośniej krzyczą przeciwko rządowi i którzy posiadają partię, jaka naprawdę całkiem nieźle ma się pod względem tak ekonomicznym, jak i pod względem elektoratu.


Należy zadać więc pytanie: za co PiS bierze pieniądze jako „partia opozycyjna“, skoro gdy trzeba stanąć w opozycji na równi z narodem, oni uciekają z obchodami i manifestacjami na dzień wcześniej? Czy strach przed prowokacją rządu naprawdę wystraszył sanację, która tak żarliwie powołuje się na Solidarność i walkę z komuną?


Jakby tego nie ubrać w ramy myślowe, zawsze dochodzimy do wniosku, że albo środowisko PiS-owskie to pozerzy, przylepiający sobie na pokaz łatkę „antyrządowych partyzantów“, albo faktycznie boi się to środowisko „rozliczenia republiki Okrągłego Stołu“, którą zapowiada środowisko Ruchu Narodowego.


Czas pokaże, czy sanacja dobrze wybrała. Nam jednak pozostaje mieć nadzieję, iż młodzi nie dadzą się wystraszyć Tuskowi. W jaki bowiem sposób przywrócimy Polsce jej Wielkość, jeśli po byle pokazaniu ząbków przez upadający rząd, zaczniemy uciekać z podkulonym ogonem... choćby o dzień szybciej?


tekst i fot. Maciej Kałek

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną