Trup upomniał się o prawdę

0
0
0
/

Jak ta historia znowu się powtarza! Przed wojną Salon i w ogóle – Jasnogród bardzo fascynował się Sowietami i o ile taka fascynacja była w dobrym tonie, to opowieści o łagrach i lochach czerezwyczajki uchodziły w towarzystwie za szalenie obciachowe.


Nawet Melchior Wańkowicz, „krupnyj pomieszczik ugumieńskawo ujezda” przechwalał się, że sam Karol Radek, który tak naprawdę nazywał się Sobelson i pochodził z Tarnowa, napisał mu z okazji wydania „Opierzonej rewolucji”, że „można stracić majątek, ale nie stracić rozumu”. Bo ze swego rozumu – jak to przenikliwie zauważył książę de La Rochefoucauld – zadowolony jest każdy, a zwłaszcza półinteligenci tworzący Jasnogród – cmokierskie zaplecze Salonu.

I dopiero po kilkudziesięciu latach, za sprawą Aleksandra Sołżenicyna, Warłama Szałamowa i innych świadków historii, którym udało się przeżyć bolszewicki eksperyment, okazało się, że najbardziej nieprawdopodobne opowieści o bolszewickim zdziczeniu, terrorze, lochach czerezwyczajki i łagrach, okazały się od początku do końca prawdziwe; doświadczył tego i sam Radek, zarżnięty w łagrze przez knajaków. Ale to nie zrobiło żadnego wrażenia na Salonie i jasnogrodzkich półinteligentach; nadal są zadowoleni ze swego rozumu na tej samej zasadzie, według której czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty.

Więc pewnie nie zrobi na nich żadnego wrażenia informacja o ekshumowaniu Zbigniewa Wassermanna ze względu na to, że rosyjski protokół sekcji jego zwłok okazał się sfałszowany – „co potwierdza Prokuratura Wojskowa”.

Ciekawe, co na takie dictum powie pani minister Ewa Kopacz, podobno z zakasanymi rękawami od początku do końca asystująca przy sekcji. Pewnie poda jakąś kolejną wersję podyktowaną przez przełożonych z razwiedki – no bo przecież chyba sama na własną rękę tych wszystkich łgarstw nie wymyśla?

Zresztą – mniejsza już o tę wpływową mężową stanu, bo ważniejsze jest co innego. Jeśli potwierdziłyby się podejrzenia, że protokół sekcji zwłok Zbigniewa Wassermanna został przez Rosjan (czy aby na pewno bez udziału pani minister Kopacz?) sfałszowany, to co z innymi protokołami nie tylko dotyczącymi sekcji zwłok? Może one też zostały sfałszowane?

Jestem pewien, że Salon takiej możliwości nie dopuszcza, bo przecież musi trzymać się tego, w co już raz, za sprawą najważniejszych cadyków wdepnął i każdą próbę podważenia wersji podanej do wierzenia przez towarzyszy z razwiedki będzie próbował zakrzyczeć podobnie, jak hałastra linczująca św. Szczepana – ale sęk w tym, że salonowy klangor, ani półinteligencki rechot Jasnogrodu na nieboszczykach nie robią najmniejszego wrażenia. Oni „już na wieki mają rację”.

I to właśnie oni, podobnie jak ofiary komunistycznych zbrodni, zza grobu dają świadectwo prawdzie. To trudne świadectwo, ale – jak się okazuje – możliwe.

Stanisław Michalkiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną