MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 18 listopada 2016 r.
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców».
I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.
Oto słowo Pańskie.
A teraz przyjrzyjmy się uczciwie sami sobie. Ile rzeczy nam sprzedano? Czym nas zachwycono tak, że przestaliśmy się modlić na miarę, na jaką możemy? My na to wszystko sami pozwalamy, sami się temu poddajemy…
Dlaczego nam się sprzedaje towar? I o jaki towar chodzi?
Zobaczmy uczciwie, na ile towary tego świata nami rządzą? Od rzeczy prostych, takich jak jedzenie, sposób ubierania się, ekscytacje, dostarczane nam wrażenia, pasje, wydarzenia nastawione na pociągnięcie nas do określonych przeżyć… by oddalać nas od Boga.
Gdyby jakiś Ojciec pustyni przybył nagle do współczesnego świata, myślę że doznałby szoku. Nie z powodu zgiełku, który w wielu miastach już bywał od zawsze, ale może raczej z powodu łatwości z jaką wielu z nas – tzw. wierzących, poddaje się pokusom tegoż świata. Dostarczane nam na różnych poziomach w atrakcjach, które przykuwają uwagę, jesteśmy jakoby przekazywani z jednej sytuacji w drugą, aż nie starcza nam sił na wpadnięcie na pomysł, by na przykład w ogóle brać do ręki Pismo Święte.
A tymczasem podczas każdego dnia najciekawsze, co się może wydarzyć, to Msza Święta. Nic innego bardziej fascynującego podczas dnia się nie wydarza.
A zatem, jacy jesteśmy – bo to my jesteśmy świątynią Boga? Ilu kupców nam sprzedaje towar? Ilu kupców samu wpuszczamy do naszego wewnętrznego targowiska? Jesteśmy pokoleniami bardzo słabymi. Jesteśmy rozpieszczenie. To powoduje, że zbyt łatwo idziemy za pierwszymi pragnieniami, nie wgłębiając się w ich zafałszowanie.
Dobry Jezu – Ty swą Mocą wyrzuć wszystkich kupców, których sami zaprosiliśmy we własne wnętrze. Uczyń dom Twego Ojca w nas, my sami jesteśmy tacy słabi. Wszyscy. Zdajmy sobie wreszcie z tego sprawę, a Bóg sam zamieni nasze słabe, w Jego mocne!
Źródło: prawy.pl