Będzie śledztwo IPN ws. największej stalinowskiej zbrodni na Polakach

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_stories_historia_deportacje_sowieciProkurator Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN, przekazał dziś do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie IPN materiały dotyczące tak zwanej „operacji polskiej”, celem wszczęcia postępowania karnego, w tej ogromnie ważnej dla Polski sprawie. W latach 1937-1938 zostało zamordowanych około 100 tysięcy Polaków, obywateli Związku Sowieckiego, a kolejne 100 tysięcy poddano innym represjom, które najczęściej kończyły się śmiercią. Takie były skutki bestialskiej, przeprowadzonej na rozkaz Stalina, "Operacji polskiej". W ocenie prok. Andrzeja Pozorskiego, zastępcy Prokuratora Generalnego, była to największa zbrodnia popełniona na Polakach w historii naszego narodu. – Na początku przyszłego roku podejmiemy decyzję o wszczęciu postępowania karnego w tej sprawie, które będzie jednym z najważniejszych, jakie do tej pory prowadziła prokuratura Instytutu – przewiduje prok. Andrzej Pozorski szef pionu śledczego IPN. Celem śledztwa jest ustalenie sprawców, okoliczności zbrodni i oddanie hołdu pomordowanym i ich rodzinom. Pion śledczy IPN nigdy wcześniej nie prowadził postępowania w sprawie zbrodni NKWD popełnionej na Polakach w latach 1937–1938. Umożliwiła je dopiero nowelizacja ustawy o IPN z tego roku, która przesunęła zakres badań Instytutu od 1917 r. (wcześniej przepisy wyznaczały tę granicę od 1939 r.). Przeprowadzona przez NKWD "Operacja polska" rozpoczęła się w sierpniu 1937 roku i trwała do jesieni 1938 roku. Jak szacuje Nikita Pietrow z rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał, podczas operacji aresztowano prawie 144 tys. osób, z których rozstrzelano, przeważnie strzałem w tył głowy, około 111 tysięcy. Kolejnych 100 tys. osób zostało wywiezionych w bydlęcych wagonach w głąb ZSRS lub poddanych innym represjom. Wielu z nich zmarło z powodu głodu i wyczerpania. Historycy przypominają, że swoje korzenie "Operacja polska" ma w pomyśle Stalina, który w latach 20. nakazał tworzenie na terenie ZSRS, głównie na sowieckiej Białorusi i Ukrainie, tzw. Polrajonów (Polskich Rejonów Narodowych - PRN). Było ich 41 z najważniejszym rejonem - PRN im. Dzierżyńskiego, zlokalizowanym w Białoruskiej SRS. Zgromadzenie Polaków w tych miejscach miało pomóc w poddaniu ich indoktrynacji komunistycznej. Później tymi zsowietyzowanymi Polakami planowano obsadzać stanowiska w Polskiej Socjalistycznej Republice Sowieckiej, która miała powstać po agresji Moskwy na nasz kraj. Jednak ten eksperyment zakończył się fiaskiem z powodu przywiązania Polaków do wiary katolickiej i ich patriotyzmu. - Wieloletnie próby wszczepienia w kresowych Polaków z Polrajonów komunistycznego sposobu myślenia nie powiodły się. Nie chcieli oni przyłączać swoich włości do kołchozów, nie poddali się indoktrynacji komunistycznej, twardo trzymali się wiary katolickiej i Kościoła. Dlatego Stalin wydał na nich wyrok. "Operacja polska" była częścią tzw. wielkiej czystki. Polacy poddani byli najcięższym represjom w latach 30. w porównaniu z innymi narodami zamieszkującymi ZSRS. Polacy byli procentowo najczęściej skazywani na śmierć - aż 80 proc. uwięzionych zostało zamordowanych, a wśród innych nacji ten współczynnik sięgał "tylko" 20 procent. Moskwa starała się w okresie międzywojennym zaniżać oficjalną liczbę Polaków zamieszkujących tereny ZSRS. Przykładem jest sowiecka republika Białorusi. - Liczebność Polaków na terenie BSRR była podawana tak, jak władzy radzieckiej było to w danym momencie wygodne. W okresie, kiedy Polaków było w rzeczywistości około 300 tysięcy, w oficjalnych statystykach pisano 120 tysięcy - mówi prof. Zdzisław Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego. To dopasowywanie liczb do potrzeb bieżącej polityki Stalina sprawiło, że obecnie chcąc dociec dokładnego rozmiaru zbrodni popełnionej na Polakach podczas "Operacji polskiej", niezbędny jest wgląd w materiały ukryte w białoruskich i rosyjskich archiwach. Komisarz NKWD Nikołaj Jeżow specjalnym rozkazem rozpoczął "Operację polską". Jeżow, oprócz rozkazu mordowania Polaków, nakazał też swoim funkcjonariuszom represjonowanie ich rodzin. Mowa jest o żonach, mężach, dzieciach. Likwidacji poddano między innymi działaczy polonijnych, nauczycieli, urzędników, księży, zamożniejszych rolników, pracowników służby leśnej i rzemieślników. Losy rodzin zamordowanych Polaków zupełnie nie są znane. Z dokumentów wynika jedynie, że miały zostać poddane ciężkim represjom. Są tam na przykład informacje, iż żony wszystkich urzędników autonomicznego rejonu im. Dzierżyńskiego mają być rozstrzelane. Co się stało z dziećmi, o tym nic nie wiadomo. Można się jedynie domyślać, że trafiły do sowieckich domów dziecka Info o śledztwie na podstawie komunikatu IPN Opis historyczny Adam Białous

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną