Polskie społeczeństwo kastowe

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_stories_media_felietonisci_annawiejakJeszcze opinia publiczna nie zdążyła zapomnieć wynurzeń sędzi Najwyższego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej, która określiła sędziów jako „nadzwyczajną kastę ludzi”, a już tworzy się kolejna „kasta” - tym razem parlamentarzystów. W programie Fakty po faktach emitowanym w stacji TVN 24 wicepremier Mateusz Morawiecki zadeklarował, iż chce utrzymać kwotę wolną od podatku dla parlamentarzystów na poziomie 30 451 złotych. Tłumaczył, że posłowie mają dziesięciokrotnie wyższą kwotę wolną od podatku niż pozostali obywatele, ponieważ ciężko pracują, a od 20 lat nie otrzymali podwyżki. Rozumowanie delikatnie mówiąc karkołomne, bo gdyby takiego posła z senatorem zagonić do pracy np. w kopalni węgla kamiennego, to idę o zakład, że po godzinie nie byłby w stanie ruszyć ręką i nogą. Albo taką posłankę? W końcu mamy ponoć równouprawnienie, to i niech ona pomacha sobie kilofem i i sprawdzi organoleptycznie, czy jej praca rzeczywiście jest cięższa od tej wykonywanej przez górnika. – Posłowie i senatorowie mają takie samo wynagrodzenie od 20 lat mniej więcej. Proszę mi pokazać, która kategoria pracujących osób ma takie samo wynagrodzenie? Nie mówię oczywiście w tym przypadku o ministrach, tylko mówię o posłach. Naprawdę to jest tak, że zwykle padają ofiarą populistycznych krytyk – przekonywał Morawiecki. – Posłowie i senatorowie wykonują bardzo ciężką pracę dla nas wszystkich, są bardzo ważni, zarówno posłowie opozycji jak i posłowie rządzący, i od mniej więcej 20 lat nie mieli żadnej regulacji wynagrodzenia – dodał wicepremier. Warto dodać, że ten sam wicepremier obiecywał, że podatki w Polsce wreszcie zaczną płacić wielkie korporacje. Rzecz jasna nic z tego nie wyszło i wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z kolejną kastą, która zwie się „zachodni kapitał”. Jest ona – co do tego nie ma chyba żadnych wątpliwości – równie uprzywilejowana, jak i dwie wyżej wspomniane. Ba, będzie ona jeszcze bardziej uprzywilejowana, kiedy w życie wejdzie umowa o wolnym handlu między UE a Kanadą (CETA) oraz między UE a Stanami Zjednoczonymi (TTIP). Wówczas zostaną jej przyznane takie przywileje, jakie kaście sędziów i kaście parlamentarzystów nawet się nie śniły. A jakie w tym społeczeństwie kastowym jest miejsce zwykłego obywatela? Cóż, najlepiej chyba wyraziła to kasta parlamentarzystów przy ośmiorniczkach w jednej z warszawskich restauracji. Jak można określić kastę, którą można bezkarnie wykorzystywać, okradać, lekceważyć, okłamywać i niszczyć na wszelkie możliwe sposoby? Dobre pytanie. Zatem dlaczego nazywają ją suwerenem? Ani w tym logiki, ani jakiejkolwiek racji. I dziwić się zwykłemu Kowalskiemu, że po wysłuchaniu takich wykładów „dla zdrowotności” sięgnie do kieliszka... Obserwując polskie życie polityczne dochodzę do wniosku, że jeżeli ktokolwiek chce walczyć z plagą alkoholizmu w Polsce, powinien najpierw zrobić porządek z politykami – na trzeźwo naprawdę trudno słuchać ich perorowania, o zniesieniu go nie wspominając.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną