-Nigdy nie byłem współpracownikiem żadnych służb specjalnych. Oświadczenie przesyłam, aby nieprawdziwe informacje na mój temat znajdujące się w przestrzeni publicznej nie były powielane - napisał w swoim oświadczeniu były wiceminister spraw zagranicznych Robert Grey. Który od 30 września br. pełnił funkcję podsekretarza stanu w MSZ i był odpowiedzialny za dyplomację ekonomiczną oraz politykę amerykańską i azjatycką.
-Nigdy nie byłem współpracownikiem żadnych służb specjalnych. Oświadczenie przesyłam, aby nieprawdziwe informacje na mój temat znajdujące się w przestrzeni publicznej nie były powielane. Zwracam się do mediów o uszanowanie mojej osoby i nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat. Jednocześnie stanowczo domagam się sprostowania nieprawdziwych oraz szkalujących informacji i rozważam wystąpienie na drogę sądową w związku z tą sprawą, która narusza moje dobre imię" - napisał Grey w oświadczeniu.
W środę rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował - Premier Beata Szydło na wniosek szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego odwołała Roberta Greya z funkcji wiceministra spraw zagranicznych. Jest to związane ze zmianami organizacyjnymi w resorcie. Każdy minister sam może kształtować politykę kadrową.
Również MSZ wydał oświadczenie - Odwołanie wiceministra Roberta Greya wynika ze zmiany koncepcji kierownictwa MSZ. Stanowczo dementujemy bezpodstawne doniesienia niektórych mediów, że dymisja ta ma związek z rzekomym zatajeniem przez niego współpracy z amerykańskimi służbami. (...) Ministerstwo planuje w inny sposób wykorzystać wiedzę i doświadczenie Roberta Greya. - napisano. Wyborcza.pl informując w środę o odwołaniu Greya, podała, że został on odwołany pilnie, gdyż zataił fakt współpracy ze służbami USA, mimo że był o to pytany.