Do takich wniosków można dojść, kiedy zdamy sobie sprawę, że kierowcy wyruszający w dalekie trasy do krajów Zachodu są w zasadzie pozbawieni możliwości obrony przed agresywnymi islamskimi imigrantami, sprowadzanymi na konkretne zlecenie polityczne. Kierowcy nie są uzbrojeni, chociaż powinni. Co więcej, jak wskazuje Mariusz Pudzianowski, zawodnik MMA i właściciel firmy transportowej, nie mogą mieć w kabinie nawet kija bejsbolowego.
- Przypomnijcie sobie akcję, którą nagłośniłem niemalże rok temu, gdy chciałem chronić swoich kierowców za pomocą prostego kija bejsbolowego – napisał Mariusz Pudzianowski na profilu swojego przedsiębiorstwa transportowego. - Komuś się to nie spodobało... a teraz pamiętajcie proszę o Panu Łukaszu, bo jego postawa była wprost bohaterska – dodał.
Rzeczywiście, rok temu Mariusz Pudzianowski chciał bronić swoich ciężarówek z użyciem kija bejsbolowego przed napastliwymi imigrantami. Wówczas sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście. Jej zadaniem było sprawdzenie, czy doszło do złamania prawa z tytułu naruszenia art. 256 Kodeksu Karnego, dotyczącego m.in. nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych i wyznaniowych.
Zawiadomienie zostało złożone przez jedną z organizacji, która prowadzi projekt pt. „HejtStop". Za tego typu wykroczenie grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do dwóch lat.
Sprawa tragicznej i bohaterskiej śmierci Łukasza Urbana udowodniła, że kij bejsbolowy to za mało i każdy kierowca powinien być wyposażony w broń palną. Problem w tym, że nakaz rozbrajania obywateli, aby nie mogli się bronić przed częstokroć dobrze uzbrojonymi islamistami, idzie z samych szczytów Brukseli i nic nie zapowiada, aby coś miało się w tej materii zmienić.