UW toleruje opluwanie Polaków, ale nie krytykę Żydów

0
0
0
/

uwMłodzież Wszechpolska staje w obronie studenta, który nazwał studentów judaistyki Instytutu Historycznego UW „żydokomuną” i „bolszewikami”, a który stanie przed komisją dyscyplinarną. Co ciekawe UW nie był tak surowy w przypadku studentki, Ukrainki, która nazywała Polaków na swoim fanpage’u ksenofobami i rasistami. Portal Warszawa w Pigułce otrzymał wtedy informację z UW: „Uniwersytet Warszawski nie monitoruje prywatnej działalności swoich studentów. Jeśli uważają Państwo, że opisywana przez Państwa strona narusza zasady ładu społecznego, prosimy zgłosić tę sprawę do odpowiednich organów.” W przypadku narodowca władze uczelni zdecydowały się podjąć wszelkie możliwe środki, aby ukarać studenta. Młodzież Wszechpolska nie ma wątpliwości, że jest to celowe działanie. „Lewicowo-liberalne środowiska od lat walczą z inaczej myślącymi według dobrze znanego schematu. Najpierw zazwyczaj anonimowa osoba („zaniepokojony czytelnik”) ogłasza swoje oburzenie wobec antysemickiego/ksenofobicznego/rasistowskiego/homofobicznego (niepotrzebne skreślić) aktu. Następnie sprawą zajmuje się Gazeta Wyborcza, która próbuje wywrzeć presję na odpowiednie organa, by zajęły się „bulwersującą sprawą”. Na koniec organa te uginają się (lub rzadziej – nie) pod presją najbardziej opiniotwórczej z żydowskich gazet dla Polaków.” tłumaczą przedstawiciele MW w przesłanym do redakcji portalu Prawy.pl oświadczeniu. „Tym razem na celowniku tej machiny piętnowania inaczej myślących znalazł się nasz kolega, student I roku Instytutu Historycznego UW. Konrad Smuniewski na portalu społecznościowym pozwolił sobie na krytyczną opinię na temat judaizmu. Dodajmy, że komentarz ów choć emocjonalny, był merytoryczny, odnoszący się do moralności Kalego, silnie obecnej w judaizmie, o czym wie każdy religioznawca. Komentarz zdecydowanie odbiegał zresztą poziomem od komentarza przeciętnego czytelnika Gazety Wyborczej, który pod artykułami o Kościele czy katolicyzmie zwykł wylewać swoje frustracje i fobie dalece nieparlamentarnym językiem. Obrażanie religii wyznawanej przez większość Polaków najwidoczniej nie razi redaktorów z Czerskiej tak bardzo, jak krytyka pod adresem marginalnego w Polsce judaizmu. Warto podkreślić, że za „oburzonych studentów” robią w tej sprawie aktywiści lewicowej partii Razem, chcący najwyraźniej zbić na całej „aferze” polityczne punkty” zauważają. „W pełni solidaryzujemy się z kol. Konradem. Apelujemy do władz Uczelni i Wydziału o zignorowanie donosów Gazety Wyborczej i „oburzonych studentów”. Wierzymy, że środowisko akademickie winno być miejscem swobodnej wymiany myśli i poglądów, nawet jeśli są formułowane z typową dla młodości formą ekspresji, a nie tresowania niepokornych studentów” konstatują.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną