Nie nadajemy się na Boże Narodzenie… Czyżby?

0
0
0
/

boze_narodzenie3Gdzieś tam są wspaniałe Święta Bożego Narodzenia… Przy zastawionym stole siadają szczęśliwi rodzice z dziećmi, babcia, dziadek, gdzieś w pobliżu pies, kot, chomik czy kolorowe rybki w akwarium. Te na stole też ciekawe… w kilku wersjach i gatunkach, a do tego ciasta, czekolady, pierniki… A wszystko rozpoczęte wspólną modlitwą, serdecznym i szczerym podzieleniem się opłatkiem, odczytanym fragmentem Pisma Świętego, kolędowaniem… Płonie ogień świecy, która daje ciepło i… refleksję nad Dobrem, Pięknem i Prawdą. Tylko że być może Twój czas Bożonarodzeniowy wygląda całkiem inaczej. …Bo może przeżyłeś zdradę żony, która od dawna już Ciebie nie zauważała, a może mąż Twój wyprowadził się do kochanki i oczekują dziecka, a ty jesteś bezpłodna… A może Twój syn znowu jest pijany, albo córka ma kolejnego faceta i opowiada Ci, że tym razem to już naprawdę to!... A może dwa tygodnie temu usłyszałeś diagnozę o nowotworze i w 2017 czeka Cię wielka walka o życie, albo od lat zmagasz się z różnymi stanami chorobowymi, na przykład ze schizofrenią, a rodzina wcale nie jest dla Ciebie wsparciem? A może też masz obok siebie tych, którzy wciąż poniżają Cię i wyśmiewają? A może zasiadasz do stołu z najbliższymi, którzy będą opowiadać Ci o księżach pedofilach i o Twojej rzekomej naiwności w ‘lataniu do Kościoła’, choć sami nie mają kontaktu z Kościołem od wielu lat, ale oglądają telewizję, to wiedzą? A może zasiadasz do stołu wigilijnego z kuzynkami, aktywistkami czarnego marszu, które przy Tobie wyraźnie milczą o ‘pewnych sprawach’? …no dobra… wystarczy przykładów. Co wtedy? Jeśli Twoje Święta, tak samo jak Twoje życie spędzasz w tym wszystkim, co trudne, wcale nie ‘świąteczne’ i nie słodkie, ale miażdżące Ciebie każdego dnia i świątecznego również? Wiesz, to co chcę Ci powiedzieć jest bardzo ważne teraz. Posłuchaj! Twoje Boże Narodzenie jest od początku do końca Twoje! Ono jest w Tobie i we wszystkich Twoich relacjach i nic nie może tego zmienić! Im trudniej, tym bardziej miej świadomość, że Ty właśnie jesteś postawiony na pierwszej linii frontu dobra i zła. To wszystko, co Cię spotyka jest okazją do… kochania! A prawdziwe kochanie nigdy nie jest naiwnością. Ty właśnie w swoim zaufaniu Bogu przeżywasz Boże Narodzenie dokładnie tam, gdzie się znajdujesz! Nie przeżyje tego za Ciebie żaden kapłan z Twojej parafii, a niekiedy możesz nie mieć i tu wsparcia. Ale to właśnie Ty jesteś powołany do bycia w Twoim Bożym Narodzeniu takim, jakie ono jest. Ty jesteś dany komuś po coś bardzo ważnego, przekraczającego doczesne życie. A ktoś dany jest tak samo Tobie i również jest to dla Ciebie najpiękniejszy dar od Boga! Człowiek – człowiekowi! Zobacz: Kto będzie umiał kochać Twojego męża i modlić się za niego, choć wyprowadził się do kochanki już kilka lat temu, jak nie Ty? Kto wytrzyma Twojego chorego ojca, który w swojej trudnej starości nie pozwala sobie zmienić pampersa nikomu, tylko Tobie? Kto będzie trwał na nieustannej modlitwie za Twojego uzależnionego od narkotyków i alkoholu syna, który jest na granicy bezdomności i być może musi tego teraz doświadczyć, jak nie Ty? Kto posiedzi z innymi pacjentami na oddziale onkologicznym, aby w Wigilię i nie tylko, pogadać o Bogu i o tym, że to wszystko ma sens, jak nie Ty w Twoim ciężkim stanie chorobowym? Dokładnie tam gdzie jesteś i dokładnie w te święta Bożego Narodzenia i dokładnie z tymi, z którymi jesteś, doświadczasz PRAWDZIWEGO BOŻEGO NARODZENIA. Nikt nie mówi, że Świętowanie Bożego Narodzenia ma być łatwe, bezbolesne, cukierkowe, udawane i polane lukrem jak piernik! Boże Narodzenie jest piękne, gdy jest prawdziwe! A prawda Narodzin Boga jest w Tobie! Bo Bóg po to się rodzi w nas, abyśmy uczyli się kochać dokładnie tych, którzy są nam dani, abyśmy też w tym wszystkim uczyli się kochać samych siebie! Bo to On nas pierwszy pokochał, dlatego się właśnie narodził! A zatem… To dokładnie dla Ciebie płonie ogień, który daje ciepło i… widzenie Dobra, Piękna i Prawdy. Ten ogień jest w Tobie! Nie jest on poza Tobą! Bez względu na okoliczności! Ten ogień Miłości jest w każdym człowieku, nawet jeśli coś nieustannie usiłuje go zgasić. Cokolwiek się nie dzieje, zawsze daje to nam okazję do… kochania. Choćby było to najtrudniejsze na świecie. Nasz wybór nie polega na tym, że decydujemy o tym, czy damy sobie radę, bo już dziś sobie powiedzmy, że nie damy!!! To Bóg, nieustannie rodzący się w nas, daje radę! I tak prawdziwie jest! Dlatego Święta Bożego Narodzenia są prawdziwe, nawet jeśli się znowu nie udało nie pokłócić o bzdury… to jednak nasze Boże Narodzenie jest… nasze! Jesteśmy na drodze narodzenia do wieczności, już się rodzimy, to się już dokonuje w realnym, a nie udawanym życiu! Narodziny mają to do siebie, że są doświadczaniem bólu, ale warto żyć prawdziwie do końca, aby się nauczyć… kochać realistycznie, bo cierpienia doczesne nie są porównywalne z przyszłą chwałą, która nas czeka w Miłości Miłosiernej, a ta odwieczna historia ma swój początek w nas, w takich nas jakimi jesteśmy i dokładnie tam gdzie właśnie jesteśmy! I z Tymi, z którymi jesteśmy! Chwała Chrystusowi Narodzonemu w nędzy – to znaczy w tobie i we mnie! Alleluja! Fot. Nowogard.pl

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną