Trochę nudy przed wyczekiwaną rewolucją

0
0
0
/

prawy.pl_images_leszek_poslusznyBez obawy szanowny Czytelniku. Nie chodzi mi o rewolty kojarzące się z krwawymi jatkami, do których niechybnie wszelkiej maści łajdactwo próbuje nas wepchnąć. Mam na myśli wyczekiwaną od zawsze rewolucję systemu sądownictwa w Polsce. Jeśli wierzyć szumnym zapowiedziom czeka nas sądownicza zadyma. Żywię głęboką nadzieję, że w szlachetnym kierunku.

Rok 2015 był rokiem przemian i wyborów. Jeden z kandydatów na Prezydenta obdarzył mnie zaufaniem i wyraził oczekiwanie na moje sugestie, dotyczące reformy systemu prawno-sądowniczego. Jako że zacność kandydata nie pozostawiała żadnych wątpliwości co do czystości Jego intencji, propozycję odebrałem jako wielki honor i skreśliłem zarys systemu, który według mnie dawałby rękojmię logiki, uczciwości i sprawiedliwości, na którą bezapelacyjnie zasługuje moje Państwo.

Oczywiście, z czystej uczciwości oświadczam, iż nie jestem demokratą, a obowiązujący system traktuję, zgodnie ze wskazaniem Arystotelesa, jako system czasowy, dostrzegając zdrowszy porządek w zupełnie innej konfiguracji.

Jednak żyjąc „tu i teraz” odnieść się muszę do obowiązujących realiów. A zatem, jako podstawę uznaję trójpodział władzy. Jednak budując go po nowemu, traktuję go jako rozbudowany system wzajemnych hamulców. Jako że kanwą wszelkich zależności są pieniądze, odcinam bezpośrednie przełożenia finansowe decydentów od biorców;

- Likwiduję Ministerstwo Sprawiedliwości jako twórcę sądowych budżetów, przekazując władzę w tym zakresie Prezesowi Sądu Najwyższego, wybieranemu w wyborach prezydenckich, z tożsamą kadencją.

- Wprowadzam kategoryczny zakaz dla członków parlamentu zajmowania stanowisk w rządzie. W razie takiej kolizji obligatoryjnie należy złożyć mandat.

- Wzmacniam zasadniczą funkcję parlamentu czyli uchwalanie budżetu i kontrolę nad jego wykonaniem. W razie naruszeń, parlament oddaje sprawę do odpowiedniego sądu.

- Trybunał Stanu sytuuję jako część Sadu Najwyższego.

- Trybunał Konstytucyjny przekształcam w Izbę Konstytucyjną Sądu Najwyższego, która zgodność każdej uchwalonej ustawy lub rozporządzenia z Konstytucją bada „z urzędu”, a nie „na wniosek”. Jeśli istnieje wada, akt prawny zostaje z automatu uchylony w całości, bez wskazania czasu na poprawki. Wykluczam obowiązywanie częściowych aktów prawnych!

- Wybór Prokuratora Generalnego, jak i Prezesa Sądu Najwyższego dokonywany powinien być w ramach wyborów prezydenckich z taką samą kadencyjnością. Dla tych funkcji winny być wprowadzone ograniczenia podmiotowe określone w konkretnym katalogu zawierającym między innymi cenzus wiekowy, wymagany okres pracy na wysokich samodzielnych stanowiskach w sądownictwie etc.

- Państwowa Komisja Wyborcza powinna podlegać Sądowi Najwyższemu.

- Wprowadzić należy konstytucyjny zakaz kreowania prawa za pomocą wykładni rozszerzającej i to na każdym szczeblu, w Sądach powszechnych, Sądach specjalnych do Sądu Najwyższego włącznie!

Ot trochę systemowej gadaniny, ale w moim pojęciu są to najważniejsze założenia, które dają rękojmię budowania logicznego i uczciwego Państwa.

To do czego zmierzam, po tym nudnawym wstępie to sprawa, która jest niezmiernie prosta do zorganizowania, a zdaje się najistotniejszą w budowie wiarygodnego Państwa, mianowicie;

Gwarancje niezawisłości sądów. I tak postaram się w krótkich punktach określić fundamenty dla zaistnienia tak dzisiaj iluzorycznego stanu:

- Sędzia nie może mieć poniżej trzydziestu pięciu lat.

- Powinien być niekarany oraz uporczywie mandatowany.

- Konieczny wywiad środowiskowy.

- Powinien mieć w dorobku pięć lat praktyki w poaplikacyjnym zawodzie prawniczym.

- Aplikacja sędziowska powinna trwać rok i być pełnoetatowa, opłacana w wysokości średniej krajowej.

- Kandydat na sędziego sam zgłasza swój akces na aplikację sędziowską.

- Po dobyciu aplikacji kandydat składa egzamin przed komisją sędziów z innego regionu. Dopuszcza się tylko jedną poprawkę.

- Po zdanym egzaminie Rada sędziowska zgłasza kandydaturę na stanowisko sędziego do nominacji.

- Prezydent nominuje sędziego.

- Żaden sędzia nie może orzekać w okręgu, w którym mieszka lub mieszkał pięć lat wstecz. Po pięciu latach zamyka sprawy i jest przenoszony do innego okręgu.

- Każde postępowanie przed sądem musi być prowadzone do skutku, do wydania wyroku lub kończącego postanowienia.

- Zarobki sędziego powinny być wysokie, aby były intratne dla poaplikacyjnych kandydatów.

- Optuję za nieujawnianiem danych osobowych sędziego. Oczywiście w ramach nowego systemu, w którym niezawisłość sędziowska będzie praktycznie realizowana.

- Opowiadam się za zachowaniem immunitetu sędziowskiego (oczywiście jako część uzdrowionego systemu).

- Dla sędziów i prokuratorów ustawowy zakaz przynależności partyjnej jak również zakaz ujawniania swoich poglądów.

- Na pozostałe aplikacje płatne lub nie (w zależności od decyzji samorządów) może zgłaszać się każdy magister prawa

- Tytuły naukowe nie predestynują nikogo do praktykowania w prawniczym zawodzie wymagającym aplikacji.

- Weryfikatorem akcesu na aplikacje prokuratorskie winien być konkurs ze względu na ograniczoność etatów.

- Prezesów sądów winno wybierać się w ramach samorządowych wyborów powszechnych.

Jednym z mankamentów współczesnego sądownictwa jest permanentne wydłużanie postępowań i, aby walczyć z takim stanem rzeczy, zakładałbym rozwój sądownictwa prywatnego.

Sądy pokoju, Mediacyjne, Arbitrażowe.

(W USA ponad 90% spraw cywilnych nie dociera do Sądów)

- Mediacje na każdym etapie postępowania

- Sądy Pokoju jako biznes prawny.

Pozwolę sobie jeszcze na kilka sugestii zmian systemowych, które byłyby tylko uzupełnieniem tworzonych podstaw logiki systemu prawno-sądowniczego;

- Mocna władza lokalna z możliwością rozpisywania referendum.

- Likwidacja powiatów.

- W wyborach lokalnych zakaz występowania partii politycznych.

- Wiele stanowisk (np. komendant policji, skarbnik i inne) obieranych na podstawie wyborów lokalnych.

- Brak istnienia przedsiębiorstw komunalnych (władza nie może konkurować z podatnikami)

- Procentowe określenie wysokości wydatków na administrację na wszystkich szczeblach władzy posiadającej budżet.

Mniemam, że taka organizacja podstaw Rzeczypospolitej wpłynęłaby na diametralne zmniejszenie gęstości gnojstwa, korupcji i wszelkiej nikczemności, przypadającej na jednostkę czasoprzestrzeni naszego systemu.

Wybacz mi Czytelniku nudną powagę powyższego, intelektualnego wymazu, ale kiedy rozglądam się wokół, z tęsknotą wypatrując mężów stanu dobrze Polsce życzących, niekiedy krew mnie zalewa.

Leszek Posłuszny

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną