Czy 21-letniego Polaka w Ełku zadźgali Turcy?
Dodano 1 stycznia 2017
0
0

/

Mężczyzna miał wrzucić petardę do lokalu z którego wybiegło kilku obcokrajowców z nożami. Został kilkakrotnie (według nieoficjalnych informacji dwukrotnie) dźgnięty nożem. I ciężko ranny został pozostawiony na miejscu zbrodni. Kiedy został znaleziony w okolicach lokalu jeszcze żył. Niestety pomimo udzielonej pomocy zmarł. Okoliczności zdarzenia wskazują na bezpośredni udział w nim pochodzących z Turcji właścicieli i pracowników lokalu. Policja i prokuratura nie chce tego komentować. - Według informacji jakie posiadamy 21 latek wrzucił petardę do jednego z lokali przy ulicy Armii Krajowej za co został zamordowany kilkadziesiąt metrów dalej - mówi policja. Wszyscy czterej zatrzymani to najprawdopodobniej muzułmanie i pracownicy lokalu. Policja nie chce podać ani ich tożsamości, ani narodowości. Jednak wskazuje na to fakt, że wszyscy czterej zatrzymani byli trzeźwi. To raczej definitywnie wyklucza zarówno Polaków, jak i Ukraińców. Ponieważ jednym z medialnych wątków było dokonanie zbrodni przez Ukraińców. Inna niesprawdzalną na tym etapie informacją jest to, że zatrzymani to dwaj Algierczycy, Tunezyjczyk i Marokańczyk.
Komenda Powiatowa Policji w Ełku potwierdziła również fakt ochrony dwóch lokali gastronomicznych, wynikający z docierających do nich sygnałów nawołujących do rewanżu. Ze względu na możliwość potencjalnych zamieszek i działań odwetowych. Co wskazuje na lokale Kebab Prince przy ulicach Armii Krajowej 32 i Wojska Polskiego 52/2U.
Źródło: prawy.pl