Książka, która powstaje nie wiadomo po co

0
0
0
/

Pisać książki każdy może  to pierwsze słowa jakie nasuwają się na myśl po usłyszeniu najnowszego newsa z pogranicza świata showbiznesu i fitness. Co to za wiadomość? Transseksualista pracuje nad autobiografią.

 

Bohaterem książki, o której mowa jest Nicolas Prusiński, trener personalny zagranicznych i polskich gwiazd oraz niemieckich polityków. W autobiografii były uczestnik „Big Brothera” zawrze m.in. historię zmiany płci.


- Będzie to autobiografia, moja osobista, związana z moim życiem, ze sportem, związana z tym, co ja musiałem przejść, żeby dojść do takiego szczytu jako trener. Myślę, że będzie interesująca - mówi Prusiński portalowi Newseria Lifestyle.


Osoby, które zdecydują się zajrzeć do książki będą mogły przeczytać wspomnienia transseksualnego trenera fitness o treningach z Sinead O’Connor, Jennifer Rush i Tilem Schweigerem.


- Pracuję nad tą książką z panią Anitą Nawrocką, która pisze, która zadaje mi pytania, razem ze mną jakby wracała do mojej przeszłości. Nie jest łatwo - przyznaje Nicolas.


O Prusińskim stało się głośno w 2005 roku, kiedy wystartował w „Big Brotherze”. W reality - show bez wstydu opowiadał o tym, że urodził się jako dziewczynka, która miała na imię Kasia.
 

Jeszcze przed publikacją książki dowiadujemy się o niezwykle ekscytującej informacji z życia trenera fitness. A mianowicie dopiero niedawno odnowił on rodzinne kontakty. Zrobił to dzięki swojej niemieckiej dziewczynie Ute, która jest nauczycielką w gimnazjum i ma troje dzieci z poprzedniego związku…


- Ojciec w końcu powiedział: jestem z ciebie dumny – mówi Nicolas.


Z nieżyjącą już matką od momentu kiedy w wieku 18 lat uciekł z domu się już nie spotkał. Dla niej na zawsze pozostał Kasią, która umarła - czytamy na dw.de. Żeby postawić przysłowiową kropkę nad „i”, warto dodać, że przed laty Nicolas związany był z Dominiką Hebdowską, która kiedyś była… mężczyzną.


Z pewnością książka, która powstaje spowoduje, że o Nicolasie (niegdyś Kasi) Prusińskim znów będzie głośno. Czyżby znudziła się, pracującemu wśród popularnych osób, „panu” anonimowość?

 

Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że tak - bo przecież trudno stwierdzić czy ktokolwiek z oglądających program Big Brather (nie mówiąc już o osobach, które nie są fanami tego typu telewizji i nigdy o Prusińskim nie słyszały) po zakończeniu jego emisji pamiętał o nim? Autobiografia może ten stan zmienić. Pytanie tylko po co…


Agata Bruchwald
Źródło: wsumie.pl

fot. sxc.hu

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną