Kijowski, Petru, i reszta groteskowej opozycji to najwięksi sojusznicy Kaczyńskiego

0
0
0
/

bodakowski_fotaMam oczywiście za złe PiS, że nie likwiduje szkodliwych przepisów, nie obniżają wysokich podatków, czyli nie walczy z głównymi przyczynami biedy i innych patologii w Polsce, a także akceptują GMO i aborcje. Muszę też przyznać, że wiele działań PiS bardzo pozytywnie mnie zaskakuje. Dodatkowo jedno jest pewne - Kijowski, Petru, i reszta groteskowej opozycji to najwięksi sprzymierzeńcy Kaczyńskiego. Dzień po dni pogrobowcy patologii III RP przekonują mnie, że perspektywa ich rządów jest o wiele gorsza niż perspektywa rządów PiS. O tym, że w KOD były problemy z rozliczanie kasy, już wiele miesięcy temu sugerować mógł fakt rozpadu KOD i powstania KOD PP (przeciwko PiS). Ukazałem to w relacji wideo i foto z miasteczka namiotowego sprzed prawie roku (rozłamowcy sprawy komentować wówczas nie chcieli, co ciekawe z okolic ambasady rosyjskiej przyplątał się, w czasie robienia relacji, do naszej ekipy prorosyjski przebieraniec i dał nam wywiad co było początkiem jego sztucznej kariery w internecie). Ostatnio media upubliczniły informacje o usługach informatycznych jakie firma Kijowskiego (karykaturalnego lidera KOD) udzieliła KOD. Firma Kijowskiego i jego żony (tej której nie jest winien alimenty) zarobiła na tych usługach ponad 90.000 zł (pieniądze pochodzących z datków sympatyków KOD). Byli działacze KOD zwrócili uwagę, że usługi (obsługę strony KOD) wykonywał kto inny a nie Kijowski, Kijowski miał więc ich zdaniem wziąć kasę za prace której nie wykonał. Dodatkowo regulamin wewnętrzny KOD zabraniał działaczom KOD świadczyć usługi na rzecz KOD. Afera z fakturami wcale nie zdziwiła byłych działaczy KOD. Powodem ich odejścia był według ich relacji zakup z pieniędzy zebranych podczas demonstracji przez Kijowskiego iPhona i laptopa (za 9.000zł). Kijowski wbrew faktom twierdził, że tylko taki drogi sprzęt zapewniał wymogi technologiczne do prowadzenia transmisji internetowych Eksperci od usług internetowych twierdzą dodatkowo, że opłaty za usługi świadczone przez Kijowskiego były zawyżone, i duża część z takich usług jest na rynku dostępna za darmo. Trzy tygodnie temu Kijowski pytany na spotkaniu w Słupsku twierdził, że utrzymuje go rodzina i, że żadnej kasy nie dostaje ze środków KOD. Wcześniej groteskowa opozycja skompromitowała się okupowanie sali sejmowej. Posłowie groteskowej opozycji twierdzili dodatkowo, że nie wpuszczono ich na Sale Kolumnową i uniemożliwiono im głosowanie nad budżetem i stawą o odebraniu nienależnych przywilejów emerytom z bezpieki. Ujawniane nagrania Straży Marszałkowskiej ukazują, że mogli swobodnie wchodzić na Sale Kolumnową. Przed sejmem zwolennicy groteskowej opozycji też nie próżnowali, jeden z nich udawał rannego na potrzeby zaprzyjaźnionych mediów, na jego nieszczęście całą ustawkę nagrała telewizja publiczna. Groteskową opozycje skompromitował też poseł Petru (polski kandydat do nagrody Nobla we wszystkich możliwych dziedzinach). W ramach walki z kaczystowskim faszyzmem wybrał się z posłanką ze swojego klubu na Maderę w celach prywatnych (media taktownie nie zapytały się posła czy posłanka jest jego kochanką, czy była nią przed znalezieniem się na liście Nowoczesnej, i jaki stosunek żona i dzieci posła mają do potencjalnej nowej partnerki tatusia). Dodatkowo posłanka Katarzyna Lubnauer, wiceprzewodniczącą Nowoczesnej, zapewniała (specyficznym tonem wszechwiedzącej profesjonalistki), że wyjazd był służbowy. Nie da się więc ukryć, że największymi sprzymierzeńcami Jarosława Kaczyńskiego jest groteskowa opozycja zachowująca się tak bezczelnie, głupio i chucpiarsko, jakby była opłacana przez Kaczyńskiego w celu sabotowania wszelkich działań opozycyjnych i kreowania wizerunku opozycji jako małpiarni. Dzięki groteskowej opozycji PiS nie musi nic robić by spadało poparcie dla opozycji, wszystko by skompromitować opozycje robi sama opozycja. Stan nędzy w jakiej znajduje się opozycja najlepiej obrazuje antyPiSowskie koczowisko przed Sejmem na które składają się styropianowe macewy tworzące kirkut (żydowski cmentarz z nagrobkami pigułek wczesnoporonnych i jazdy na rowerze), wiszące strzępy transparentów, trzy namioty oblepione kartkami z napisami, i mnóstwem walających się wokół gratów (co nadaje koczowisku niepowtarzalny urok cygańskich faweli z Bangladeszu). Dodatkową atrakcją koczowiska jest agresja co poniektórych koczowników (tworzących fanklub moich relacji z ich działalności). Jeden z takich koczowników (pan o szczerym czerwonym obliczu) usiłował nie dopuścić do zrobienia zdjęć i zapowiadał, że dopadnie mnie na mieście. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną