MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 29 STYCZNIA 2017

0
0
0
/

Niedziela - (Mt 5,1-12a). Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. I znów błogosławieństwa… i znów każdy z nas widzi w nich coś nowego. Tak jest właśnie ze Słowem Bożym. Nieustannie nas odkrywa dla nas samych. Dla doskonałej relacji Miłości z Bogiem i ludźmi. Trzeba nam realnie przystąpić do Jezusa, pozostając bowiem w tłumie, nic nie usłyszymy. Tak naprawdę bycie w tłumie, to podpięcie się pod bożka. Jakiego? O! W tłumie jest zawsze cały wachlarz możliwości! Ideologie, praca, rozrywka, hobby, grupy bardziej lub mniej zorganizowane, idole, działania społeczne… Z wszystkiego można zrobić sobie zastępstwo dla relacji autentycznej z Jezusem Chrystusem. Po jakimś czasie takiego funkcjonowania, zobaczymy jednak (i oby jak najszybciej!), jak zegar dnia wypełnia nam się rozmową z Jezusem coraz mniej, a owymi sprawami z tłumu coraz bardziej. Właściwie nawet nie zauważamy tego procesu. Jedno jest pewne, pozostając w tłumie, jesteśmy coraz mniej… błogosławieni! Coraz mniej szczęśliwi… A zatem mamy wychodzić z tłumu wprost do Chrystusa, to znaczy mieć kontakt największy z Nim, a wtedy On sam uporządkuje nasze relacje z wszystkimi ludźmi, których On nauczy nas kochać. Wtedy już żaden człowiek nie będzie dla nas tłumem, bo zobaczymy każdego człowieka oczami Jezusa! A na dziś, co mamy robić? To proste: Cieszyć się i radować, albowiem nasza nagroda wielka jest w niebie. Jeśli Jezus tak mówi, to tak jest i już!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną