Nigdy więcej Monachium i Jałty! - grzmiał Waszczykowski. A co z powtórką Wołynia?

0
0
0
/

Słuchając expose na temat polskiej polityki zagranicznej, jakie wygłosił w czwartek w Sejmie minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, nie można było mieć żadnych wątpliwości co do tego, że linia polityczna przyjęta przez MSZ się nie zmieniła i nadal będziemy mieli do czynienia z przymykaniem oczu na neobanderowskie ekscesy. - Nigdy więcej Monachium i Jałty! - grzmiał Waszczykowski, zupełnie nie przyjmując ewentualności dogadania się neobanderowców ukraińskich z Niemcami ponad głowami Polaków. Rzecz jasna prowadzoną przez siebie politykę względem Ukrainy określił jako jedno wielkie pasmo sukcesów. Odnosząc się do imigrantów z Ukrainy cieszył się, że jest ich w Polsce ponad milion, co jego zdaniem dowodzi, że polska polityka jest skuteczna [!!!]. W ogóle całą prowadzoną przez siebie politykę wychwalał bez jakiejkolwiek głębszej refleksji. - Przypadki agresji wobec Polaków spotykały się i będą się spotykać z natychmiastową i zdecydowaną reakcją władz oraz służb konsularnych – zapowiedział Waszczykowski. A co z agresją w postaci odradzającego się neobanderyzmu na Ukrainie? Co z przypadkami, kiedy ludzie na Ukrainie byli atakowani za mówienie po polsku? Na to jakoś ani konsul, ani służby, ani sam minister Waszczykowski nie reagują. Również kiedy wspomniał o fałszowaniu historii i walce o pamięć historyczną zwrócił uwagę na Niemcy i próbę przerzucania odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie na Polskę, ale o neobanderyzmie już nie wspomniał ani słowem. Ani słowo zatem nie padło o fałszowaniu dziejów przez neobanderowski ukraiński IPN, czy neobanderowskie ukraińskie władze, polegającym na negacjonizmie, zrównywaniu ofiar z katami, nazywaniu ludobójstwa bratobójczymi walkami etc. - Nie chcemy, aby nasze relacje z Ukrainą stały się zakładnikami przeszłości, dlatego postanowiliśmy wznowić Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa. MSZ Polski dąży także do powołania polsko-ukraińskiego centrum dobrosąsiedztwa, które miałoby wspomóc zbliżenie obydwu narodów poprzez rozwój dobrosąsiedzkich relacji oraz wymianę kulturalną – zapowiedział Waszczykowski, przy czym nie padło ani jedno żądanie zrezygnowania przez Ukrainę z neobanderyzmu. Odnosząc się do relacji z Litwą oświadczył, że obydwie strony zgodziły się sprawdzić nowe formy współpracy. Nie sprecyzował jednak jakie. Niemniej uzależnił dobre relacje z Litwą od sposobu, w jaki litewskie władze będą traktowały mieszkających tam Polaków. Chciałoby się powiedzieć „wreszcie”, tyle jest bardzo wątpliwe, czy uczyni to skutecznie i czy nie będą to, jak dotychczas, działania pozorowane? Wirtualna rzeczywistość MSZ Rzeka migrantów do Unii nie zmieni swojego biegu z powodu unijnych dyrektyw – mówił Waszczykowski, podkreślając, że problemy migracyjne można rozwiązać jedynie w miejscu ich powstania, a nie poprzez przymusową relokację uchodźców, jakby nie rozumiał, że ani Niemcy, ani Unia Europejska nie są zainteresowane tym, żeby ową falę migracyjną powstrzymać, ale aby płynęła ona dalej. Jasno wyłożyła to dzień wcześniej szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, która oświadczyła w środę, że Europa potrzebuje imigrantów dla swoich gospodarek, a kryzys migracyjny można rozwiązać jedynie na drodze współpracy, bez wznoszenia murów. -Myślę, że Europejczycy powinni zrozumieć, że potrzebujemy imigracji ze względu na nasze gospodarki – mówiła Mogherini, zwracając uwagę m.in. na starzenie się europejskiego społeczeństwa. Witold Waszczykowski zamiast przedstawić konkretny program ochrony Polski przez zapraszanymi przez eurokratów migrantami, perorował o programach „elastycznej solidarności”, zupełnie nieprzygotowany na zmierzenie się z problemem. A przecież pierwsze, co powinna zrobić Polska, to pójść w ślady innych europejskich krajów, jak chociażby Danii, która zamknęła swoją granicę z Niemcami. Żadnych takich planów jednak nie ma. Są za to plany dalszego zaangażowania w działania koalicji antyterrorystycznej w Iraku, Kuwejcie, Katarze i Jordanii (dokładnie tej samej, która pod wodzą „amerykańskich przyjaciół” doprowadziła do powstania Państwa Islamskiego). - Polska utrzyma udział w operacjach NATO i UE – zapowiedział Waszczykowski, który równocześnie krytykował postawę Rosji w konflikcie w Syrii jako nieliczącą się z cierpieniem ludności cywilnej. Ale o tym, kto zdestabilizował Syrię doprowadzając do rozlewu krwi w ogóle nie wspomniał, a są to przecież kraje, które sam określił mianem polskich sojuszników. Gdzie tu zatem logika? Nieco więcej rozsądku wykazał szef MSZ Polski w kwestii Unii Europejskiej i polskiej do niej przynależności. - Priorytetem działań naszego rządu jest naprawa UE, a nie jej demontaż – mówił Waszczykowski. - Powrót do Europy egoizmów narodowych byłby równie szkodliwy, jak utopie integracyjne nie mające zakorzenienia w realiach społecznych i politycznych naszego kontynentu – przekonywał, jakby rzeczywiście egoizm narodowy był czymś złym. W tym puncie przemówienia było widać, że o suwerenność i niezależność Polski Witold Waszczykowski kopii kruszył nie będzie. - Nie wykluczamy, że na fundamencie czterech swobód będzie trzeba stworzyć nową Unię w oparciu o nowy traktat europejski – dodał, nie precyzując jednak swoich oczekiwań. W relacjach z Rosją Waszczykowski chce prowadzić politykę pragmatyczną i opartą o wzajemnym zrozumieniu, przy czym Rosja musi zwrócić wrak TU-154 M. - Do tanga jednak trzeba dwojga – zauważył Waszczykowski, odnosząc się do obecnego stosunku Rosji wobec Polski, który jakby na to nie patrzeć przyjazny nie jest. Co ciekawe w expose była wprawdzie mowa o przyspieszeniu repatriacji, ale o sprowadzaniu Polaków z Wielkiej Brytanii – zapowiadanym w kampanii wyborczej PiS – nie padło ani słowo. Do priorytetowych działań Witold Waszczykowski zaliczył pomoc dla polskich przedsiębiorstw. Z przedstawionego przez Witolda Waszczykowskiego expose widać wyraźnie, że brak w nim długofalowej polityki i perspektywicznego myślenia, za co kiedyś zapewne osądzą go potomni. Pytanie tylko, ile złego w międzyczasie się wydarzy...?

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną