Tadeusz Płużański przypomina o Dniu Żołnierzy Wyklętych

0
0
0
/

Gościem PRAWY.TV był Tadeusz M. Płużański – prezes Fundacji „Łączka” i Społecznego Trybunału Narodowego, obywatelskiego sądu ds. zbrodni komunistycznych, dziennikarz, publicysta i historyk. Jan Bodakowski: - Co ważnego będzie się działo 1 marca Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych? Tadeusz M. Płużański: - 1 marca w tym roku będzie miał charakter wyjątkowy. Z jednej strony będą to uroczystości oddolne, społeczne takie jak w poprzednich latach, ale też według mojej wiedzy równie bardzo mocno państwo polskie i instytucje włączą się w te obchody. Możemy śmiało powiedzieć, że będą to obchody społeczno-państwowe odbywające się w całej Polsce. Wyjątkowe miejsce na mapie pamięci Żołnierzy Wyklętych ma Warszawa. Na Pradze i na drugiej stronie Wisły będziemy upamiętniać Żołnierzy Wyklętych w miejscach ich represjonowania i kaźni. Tzw. „wyzwolicielska” Armia Czerwona zabrała się przede wszystkim za nich. To był jeden z ich głównych celów, żeby szybko wyeliminować polskie podziemie i polskich patriotów. To niestety z olbrzymią skutecznością robili w wielu obiektach i katowniach, aresztach i więzieniach NKWD. Te miejsca musimy mieć szczególnie na uwadze  1 marca. Fundacja Łączka jak co roku zaprasza na Powązki Wojskowe do kwatery Ł, gdzie o godz. 12.00 chcemy zorganizować uroczystości być może z udziałem z prof. Szwagrzyka. Tam będziemy szczególnie pamiętać o tych Żołnierzach Wyklętych, którzy zostali zamordowani w więzieniu przy ul. Rakowieckiej, a następnie przewiezieni do bezimiennych dołów śmierci na Łączkę. Tradycyjnie będzie warszawska uroczystość, czyli pl. Piłsudskiego o godz. 17.00 i Msza Św. w Archikatedrze o godz. 19.00. Dostaję również sygnały z całego kraju, ale również  z zagranicy, że przed 1 marca bardzo aktywnie będzie przeprowadzany Bieg Wilczym Tropem. Takie biegi organizuje wiele miejsc w kraju i zagranicą. Mam nadzieję, że uczestników będzie równie wielu, a może jeszcze więcej w porównaniu z latami ubiegłymi. Fenomen i mit Żołnierzy Wyklętych wciąż się rozwija, kolejne grupy młodych Polaków chcą nawiązywać do tej tradycji. Rozumiem, że Żołnierze Wyklęci są dla nich wzorcem zachowania i postępowania. Fajnie jak ktoś założy koszulkę z Żołnierzem Wyklętym, ale warto tę sprawę zgłębiać i badać. Taką tendencję też widzę. Dzisiaj dodatkowo mamy też wsparcie ze strony polskiej szkoły, która już za chwilę będzie uczyła o tych sprawach. Także mam nadzieję, że ta podziemna armia powróci na stałe do naszej świadomości i wiedzy historycznej, właśnie dzięki różnym oddolnym inicjatywom, ale przede wszystkim dlatego, że państwo zacznie realizować swój obowiązek edukacyjny. I nie będzie się mówiło o zaletach komunizmu czy sukcesach PRL, tylko o tym jaki to był naprawdę system. To był system, który żeby zaistnieć musiał najpierw zlikwidować całe pokolenie II Rzeczpospolitej, przewrócić wszystko do góry nogami, zaproponować sowieckie porządki. My dzisiaj to wszystko musimy na właściwe miejsce postawić. Bohaterami dla nas nie jest Jaruzelski, Kiszczak czy Bauman tylko Pilecki, Dziemieszkiewicz, Flame, Kasznica, szereg wspaniałych postaci elity II Rzeczpospolitej, którzy byli Żołnierzami Wyklętymi i im będziemy oddawać hołd. Mam jeszcze apel do wszystkich państwa. Chciałbym, żeby oprócz tych wątków tragicznych, martyrologicznych pojawiało się też więcej informacji o życiorysach Żołnierzy Wyklętych. Ważny jest moment śmierci, bo to są ostatnie ich chwile na ziemskim padole, natomiast przywołujmy całe piękne biografie tych ludzi. Naprawdę warto. To są te wzorce zachowań dla nas. Wystarczy tylko trochę poczytać i to jest gotowy materiał żeby Polska mogła się odrodzić i żeby Polacy wrócili do swoich wartości patriotycznych. - Bardzo dziękuję. Rozmawiał Jan Bodakowski Not.IF  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną