Jest nagranie monitoringu z wypadku premier Szydło. Dlaczego nikt go nie ujawnia?

0
0
0
/

Jest tylko jeden sposób, aby udowodnić, kto w sporze o przyczyny wypadku z udziałem konwoju BOR z premier Beatą Szydło ma rację. Czy potwierdzą się słowa ministrów Mariusza Błaszczaka, Jarosława Zielińskiego oraz rzecznika Komendanta Małopolskiej Policji Sebastiana Glenia? A może rację mają politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej broniący 21-letniego kierowcy fiata seicento i uznający, że nie przyznał się do winy? - Kierowca, który zresztą przyznał się do winy, nie zauważył, nie wziął pod uwagę tego, że jadą jeszcze dwa samochody z kolumny i próbował wykonać manewr skrętu w lewo. Jeśli kierowca samochodu BOR, którym jechała pani premier, nie odbiłby w lewo, to dzisiaj rozmawialibyśmy zupełnie inaczej o tej sytuacji, bo mogłoby dojść nawet do wypadku z ofiarą śmiertelną - jeżeli chodzi o kierowcę tego małego samochodu – relacjonuje minister Jarosław Zieliński. - Chcę powiedzieć, że zapewnimy mu pełną, najlepszą ochronę prawną po to, by w tym zderzeniu państwa z obywatelem państwo nie było w uprzywilejowanej sytuacji. To sprawa niesłychanie dziwna, że w ciągu kilku godzin wydano na młodego człowieka wyrok bez obiektywnego wyjaśnienia zdarzenia – mówił z kolei Marek Sowa z Nowoczesnej. Mimo sporu, rząd zapowiada zmiany w funkcjonowaniu BOR. - Przynoszą wymierne rezultaty. W 2016 po raz pierwszy od lat więcej funkcjonariuszy przyszło do służby niż odeszło. To są zmiany, które wprowadzamy do BOR. W BOR w ubiegłym roku kupiono najwięcej samochodów – ok 50. Zwykle kupowano ok 5. Samochód premier był nowy, pancerny, bezpieczny. Te wszystkie komentarze które słyszymy – np. od gen. Janickiego – przyjmuje jako komentarze człowieka bez honoru. Nasze działania związane z BOR muszą przybrać i przybierają charakter odbudowy etosu służby, odpowiedzialności. BOR każdego roku odnotowuje ok 20 kolizji. W 2016 było 24 kolizje. W 2015 również. W 2014 było 26. Np. kolizja samochodu z prezydentem Komorowskim. Do takich kolizji dochodzi i będzie dochodzić – oceniał Mariusz Błaszczak. Skoro dwa dni po „wpadce pijanego posła Wiplera” nagranie z monitoringu miejskiego, podczas którego interweniowała policja, trafiło do mainstreamowych mediów a potem do internetu, to teraz czas na ujawnienie zapisu po kolizji rządowej limuzyny. Policja już w piątek wieczorem informowała o zabezpieczeniu nagrania. Dlaczego dotąd nie pokazano go opinii publicznej?   Michał Polak fot. Jarosław Fiedor

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną